Dokładnie, do momentu wydarzeń w domu Sullivanów dałbym 8/9, ale później niestety poziom spikował znacznie w dół. Nawet słynna scena finałowa w deszczu strasznie amerykańska i pompatyczna. No i zakończenie, gdy podchodził do okna to już było jasne co się stanie.
Ja czekałam na koniec.. To straszne, byłam pewna, że ten film mnie zniszczy a siedziała i się nudziłam.. Na prawdę nie wiem czy to moja wina, że za słabo się wczułam, czy faktycznie nie było za bardzo w co się wczuwać?
Też się zawiodlem, hanks słabo zagrał, film zamulił nieco, zły nie jest ale ani wielki dramat ani wielka gangsterka. Zabrakło polotu albo czegoś bardziej subtelnego, w każdym razie niewykorzystany potencjał.
A moja opinia jest odwrotna - na początku było nudno, dopiero później dało się oglądać ;)
Dokładnie, takie same wrażenia miałem. Tylko nie 'dało się oglądać' tylko bardzo dobry był ;)
Mimo tego, że zakończenie było oczywiste, scena z odgłosem morskich fal mnie urzekła. Szkoda, że Hanks zupełnie nie pasował do tej roli, bo reszta obsady b. dobra.
Mam dokładnie te same odczucia. A takiej dawki pretensjonalności jaką zaserwował mi ten film, dawno nie przyjąłem.