PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=273584}

Drzewo życia

The Tree of Life
5,8 38 119
ocen
5,8 10 1 38119
6,2 28
ocen krytyków
Drzewo życia
powrót do forum filmu Drzewo życia

Niestety ten film nie będzie mieć wysokiej oceny, gdyż nie jest zrobiony dla mas, lecz dla
wybranych.

marokesz2785

Dokładnie...

ocenił(a) film na 9
Ada902

Zgadzam się. Dla mnie majstersztyk

ocenił(a) film na 8
marokesz2785

Andrzej Munk powiedział kiedyś, że można robić filmy dla wszystkich lub dla nikogo. Dalej wyjaśnił że mogą to być niezbyt ambitne filmy dla mas z Hollywood, na których sale są pełne. Mogą to być także filmy ambitne, tutaj podparł się Bergmanem, na których sale są puste. Ten film to właśnie kino dla nikogo.
Nie potępiajcie jednak tych którzy zaniżają oceny przy filmach ambitnych i ważnych. Kino jak każda chyba sztuka ma swoje stopnie wtajemniczenia. Żeby docenić „drzewo życia”, trzeba wcześniej wykształcić pewną wrażliwość na film.
Jednak swoją drogą, jeśli są tu już trzy osoby które doceniły ten film, to mam pytanie. Czy nie dostrzegacie pewnego podobieństwa między Odyseją Kosmiczną a Drzewem Życia ? Chodzi mi o bardzo powolny sposób rozwijania akcji i (nie wiem do końca jak je nazwać) pewne wizualizacje, które na pierwszy rzut oka oderwane od głównego trzonu filmu, po dłuższym zastanowieniu stanowią jego integralną całość.
Bo jeśli chodzi o sposób prowadzenia kamery i narracje, to to był czysty Malik. Nie wiem czego ludzie spodziewali się w Drzewie Życia.

Kilof

Styl podobny lecz pewny a istotny szczegół. Kubrick wiedział co robi nie mieszając swojej wizji z religią. Malick o tym nie wiedział przez co jest skażony ideologicznym spojrzeniem. Ten człowiek nie wie jak się robi takie kino. 2001 działa na wyobraźnię, film Malicka to biblijna laurka.

Kilof

bardzo podobny do tego filmu, sposobu narracji itd. jest dla mnie film The Color of Time/Tar (różne tytuły), i nawet Jessica Chastain obsadzona w podobne roli

użytkownik usunięty
marokesz2785

buhahahaha. najsmieszniejsze wytlumaczenie dla salbego dziela, stare jak swat, ale wciaz bawi. Twoj argument jest inwalida, a dokladnie argumentum ad numerum.

ocenił(a) film na 8

To zamiast błędu logicznego jak Ty tu mi wytykasz, odpowiem Ci inaczej mnie się podobał i guzik mnie obchodzi Twoja opinia i innych. Pisz co chcesz ja nie zmienie zdania.

użytkownik usunięty
marokesz2785

nie mam nic do Twojej opinii, filmu jeszcze nie ogladalem, ale Malick zazwyczaj zerwuje odpowiednia dawke nudy. jedynie sie nabijam z takiej argumentacji, bo jest niemozebnie smieszna i bezsensowna. filmu

ocenił(a) film na 6
marokesz2785

Jeżeli guzik cię obchodzi opinia innych to jaki sens ma wstawianie swojej opinii na forum publicznym? Idąc tym tokiem rozumowania - innych również może nie obchodzić to, co masz do przekazania.
Co do poglądu na temat elitaryzmu i egalitaryzmu danego obrazu/przekazu artystycznego - nie wiem kim są "wybrani" (być może to jakiś średniowieczny konstrukt człowieka naznaczonego przez Boga przed narodzinami tudzież idea nietzscheańska), ale jeżeli ten przekaz wydał im się arcydziełem to ubolewam nad ich iluzoryczną wrażliwością i "wyższością".

ocenił(a) film na 8
ScarlettOHara

Jak masz wstawiać takie komentarze to zachowaj je dla siebie i nie zaśmiecaj forum. A to że napisałem że dla wybranych to nie miałem na myśli owych z twojego opisu. Dokładnie rzecz ujmując osoby, które docenią nie szybkie zwroty akcji, ale raczej spokojne i powolne ujęcia obrazów sączące się kilka lub kilkadziesięt minut. Podkład dźwiękowy również zasługuje na wyróżnienie. Film zdobył trochę nagród więc o czymś to świadczy. To wszystko co mam do dodania. Jeszcze taka drobna prośba nie mędrkuj bo inteligencji ci od tego nie przybędzie.

ocenił(a) film na 6
marokesz2785

Niestety nie traktuję owej wymiany zdań jako możliwości rozwoju intelektualnego, więc żadna forma "mędrkowania" nie została jeszcze przez mnie zastosowana.
Nagrody/wyróżnienia/nominacje których dokonuje rozproszona grupa anonimowych ludzi nie są wyznacznikiem dobrego filmu, a z pewnością nie powinny stanowić argumentu dla którego film miałby zostać odebrany przez odbiorcę jako arcydzieło (chyba, że rozpatrujemy przypadek zewnątrzsterowny, nie zdolny do samodzielnej i asertywnej oceny z obawy na przedziwne sankcje społeczne - nie wnikam). Podkład dźwiękowy (a nawet muzyczny w tym przypadku), mimo, że zasługuje na uznanie nie ratuje koncepcji czy raczej zmarnowanej przez nadmierny patetyzm - idei reżysera. Osoby które doceniają kino refleksyjne bardzo szybko wyczują swego rodzaju fałsz w przekazie (jest nim chociażby nieudana próba pogodzenia dwóch opozycyjnych wobec siebie paradygmatów - ewolucji biologicznej i wiary w Stwórcę). Okraszenie dwóch teorii w piękne obrazy Ziemi i ujęć zaczerpniętych z laboratorium biologii molekularnej nie jest równe arcydziełu.
Okazuje się natomiast, że "refleksyjni wybrańcy" nie wyczuli fałszu, kierowani przeświadczeniem, że praca kamery, powolne ujęcia i piękne zdjęcia są fundamentem "wysokiej sztuki". Być może za mało mędrkowali nad filozoficznymi paradygmatami przed obejrzeniem filmu i zamiarem zaśmiecenia forum...

ScarlettOHara

Niektórzy krytycy w tym wypadku przesadzili. To nawet dobry film, ale nie wierzę, że ci ludzie, którzy byli pod wrażeniem Drzewa życia nie są wstanie sobie wyobrazic lepszego mistykowania nad światem. Ten tytuł popsuło zapatrzenia się reżysera w Biblię. Gdyby Malick umyślił sobie wyobrazic sobie wszechświat w którym istnieje jedna płec - wtedy byłby chociaz w jakimś stopniu nowatorski. A tak? Dziesiąta woda po lepszych od niego.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

A co miał pokazać rodzinę w stylu gender? Brad w kiecce walczy z rzepą a dzieciaki po łąkach biegają robiąc sobie makijaż? Drzewo gender, to by było nowatorskie:)

podobało się to, tak?

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Nie rozumiem. Co podobało? Jestem przeciwny kosmitom którzy mają tylko jedną płeć.

cóż za ograniczona wyobraźnia. :) Starczy dać stary, dobrze znajomy lemowski ocean, nieokreślony obcy o nieokreślonych cechach oraz wszechświat zamieszkały przez tylko takie indywidua bo natura śmiała się w taki sposób właśnie ukształtować.

Filmy, gry, cokolwiek innego powinny zajmować się "możliwościami" ( w ujęciu wittgensteinowskim ) jeśli tylko takie istnieją,

Natomiast religia z biblią w tle nie powinna się wtrącać, nie jest niczym więcej jak ideologią i metafizyką dla ubogich, Kubrick był wielki bo potrafił trzymać to na dystans, Malick nie jest, sprzedaje "myśl" wg. kultury w której został sam wychowany i ukształtowany. Między innymi temu "Drzewo życia" jest niesatysfakcjonujące choć na pewno nie zupełnie nieudane.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Według mnie w filmach Malicka wykorzystywane są kościoły, księża, zakonnice i konserwatywne rodziny bo dzięki temu może swobodnie poruszać się w tych religijnych klimatach i filozofować do woli, zadawać różne pytania. Z kolei u Tarkowskiego być może nie zwracasz uwagi na to że bohaterami jego filmów nie byli zwykli ludzie, to była zazwyczaj jakaś elita intelektualna, naukowcy, aktorzy, pisarze...i za pomocą takich postaci prowadził tą swoją poetykę. Do czego zmierzam? Mimo że filmy Malicka mogą ranić co niektóre uszy religijnym bełkotem to uważam że i tak są bardziej naturalne i skierowane do zwykłego człowieka niż te elitarne filmy Tarkowskiego z filozofującymi pisarzami i naukowcami. Po drugie to co przewyższa filmy Malicka nad innymi to że nie są takie depresyjne. To jak mieszanka mroku i światła, obok smutku znajduje się jakaś nadzieja, nadanie sensu temu wszystkiemu. Wielu twórców o tym zapomina. Po trzecie głównym bohaterem filmów Malicka jest człowiek nie religia, nie jakaś sztuczna inteligencja, latające statki kosmiczne czy inne duperele:)

ocenił(a) film na 5
marokesz2785

nigdy nie byłam fanką sztuki... "wyższej". Zwyczajnie nie lubię dorabiać ideologii do czegoś co wydaje mi się wariancją na temat filozofii czegoś bliżej nieokreślonego. Sztuka dla sztuki. Podobała mi się praca kamery, kadr- film jako obrazek. Natomiast treści jak dla mnie za mało. Dziękuję.

marokesz2785

"nie jest zrobiony dla mas" a zagrac mial Colin Farell, Mel Gibson, Heath Ledger..by ostatecznie zagrali niszowi aktorzy kina niezaleznego: Brad Pitt i Sean Penn. tyle.

ocenił(a) film na 6
rimonka

Ja nie wiem, czy ten film jest zrobiony dla mas, czy nie. Z jednej strony jest chwytliwy wizualnie, ale z drugiej w tym tez tkwi trudność jego odbioru. Już na początku stawia wyzwanie swoją narracją . Akcja jest prosta, a i tak wydaje się niespójna. Przekaz film zawsze jest gdzieś pod powierzchnią obrazu. Z ocen i opinii wynika, że jednak film częściej zawodzi widzów, ale też tych którzy oczaruje - są bardzo zadowoleni. Mało jest osób po środku, ale może nie są zainteresowani narzekaniem;) Ja sam też średnio - ani nie chcę bronić filmu, ani się nim zachwycać. I tak ominąłem go w kinie i obejrzałem dopiero teraz. Na pewno udział mniej lub bardziej znanych aktorów niewiele tu znaczy, bo oni - mimo, że grają dobrze - nie mają wpływu na dostępność tego filmu. Z drugiej strony udział znanych nazwisk obciąża film i możliwe, że również myli widzów - jak Pattinson w "Cosmopolis", czy ostatnio Johansson w "Under the skin". Pitt i Penn są zaś zwykle interesujący i godzą udanie popularność z jakością i swojej gry i filmów, które wybierają.

ocenił(a) film na 10
marokesz2785

Dla mnie ten film to jeden z najwybitniejszych filmów ostatnich lat. Wielu osobom nie pasuje tutaj trzon religijny fabuły, dla mnie zupełnie schodzi to na dalszy plan. To tak jak z muzyką Bacha - natchniona wiarą kompozytora, a uwielbiana przez najzagorzalszych ateistów. Film przeniknął przez moją "duszę", wręcz wyjął na powierzchnie i wywołał w niej eksplozję.

ocenił(a) film na 8
Schindele

Ciekawe porównanie do muzyki J.S.Bacha, miałem podobnie z wątkiem religijnym, jakoś szczególnie nie zaważył na odbiorze filmu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones