Ale co w tym filmie jest takiego złego? Pytam, bo nie wiem czy tracić w ogóle na niego czas...
Widzę po Twoich ocenach, że cenisz dobre kino, wiec chętnie się zasugeruję Twoją opinią.

Czy film jest pretensjonalny i epatujący mądrościami a la Paulo Coelho? Czy chodzi o coś innego?

1 - za banalność i za to powtarzające się "Mother...father..." , przez cały czas mi się cisnęło na usta "Mother...r" ;)
Ale trzeba mieć na uwadze, że to mocno subiektywne odczucia :) Trzeba samemu się przekonać ...

w ogóle to odłożyłem ten film "na kiedyś" i kompletnie o nim zapomniałem,ale ostatnio wszedłem tutaj i ktoś napisał, że jest podobny do "Źródła", a Źródło to mój ukochany film. Ale widzę, że Ty dałeś Źródłu-10, a estetyka "Drzewa.." Cię irytowała, więc chyba porównanie było naciągane ;) Może kiedyś obejrzę jak naprawdę już nie będę miał nic ciekawszego

jeśli ktoś przerzył podobne dziciństwo uchwyci ten film w mig. żadne banały, trudność relacji międzyludzkich i ogrom emocji.

Jak nie masz argumentów to odsyłasz to źródeł, klasycznie.

pf

Myśle że nie powinien pan wypowiadać się na temat czegoś czego pan po prostu nie zrozumiał.
Nieudolna próba nazywania tego skomplikowanego obrazu ,,filmem o banałach'' świadczy o zupełnym braku zrozumienia i choćby próby refleksji.
Przecież nikt pana nie zmusza do wypowiadania sie na temat czegoś o czym nie ma pan i co gorsza podejrzewam że nie chce mieć nic ciekawego do powiedzenia.. pytanie więc, po co?

Film dla większości ludzi jest na ten moment trudny do zrozumienia ale jeśli spojrzy się na niego po przez Bożą łaskę i ludzkie, usilne wychodzenie z pod niej dla ludzkich starań, próby radzenia sobie samemu (bez łaski) co w konsekwencji oczywiście jak zawsze prowadzi nas do nie dawania sobie rady i załamania, obraz robi sie bardziej przejrzysty.

Pozdrawiam i namawiam do refleksji.