Ale niektórzy go nie rozumieją. Proszę przeczytać książkę. Przecież to parodia; bohaterka to pyskata anorektyczka i te świnie biegające po dworze Longbourn. A ten pan Darcy, taki świetny wystraszony dupek. To coś wspaniałego i całkiem odwrotnego do tresci książki. Super komedia.
Świetne podsumowanie tego filmu. Książka opowiada o miłości inteligentnej, dowcipnej, stojącej mocno na nogach dziewczynie i mądrym, uczciwym, bogatym, acz zadufanym w sobie arystokracie. Film natomiast postanowił się "unowocześnić" i bohaterką stała się pyskata idiotka i tępy ponurak. Rzeczywiście "wielką sztuką" jest taka adaptacja. Podziwiam. Mimo wszystko chyba jednak pozostanę przy angielskim serialu z 1995 z cudownymi Colinem Firthem i Jennifer Ehle. Ocena jeden, bo nie dało się niżej!!
zgadzam się w 100% ale dodałabym jeszcze, że pan Bennet wygląda jak znudzony życiem żul, jego pozostałe córki mają ADHD, a pseudo pan Darcy ma poważne skłonności melancholijno-depresyjne (czego w żadnym wypadku nie można nazwać dumą) wywołane faktem, iż w ogóle żyje :P plus za ładne krajobrazy.
Haha, widzę, że mamy tu pięknie zdiagnozowanych bohaterów ;) Ale nie sposób się z Wami nie zgodzić... Co do Keiry, nie oceniałabym jej aż tak surowo. Ma po prostu filigranową budowę ciała. W innych filmach prezentuje się zdecydowanie korzystniej. Być może celowe było przedstawienie kontrastu między jej aparycją a osobowością ("taka mała, a taka pyskata"). Z kolei jeśli chodzi o Benneta, myślę, że sam aktor może robić takie wrażenie. Przyjrzyjcie się jego innym rolom. Jest raczej stonowany, nie znudzony. Taki jego urok ;)
Donald Sutherland jest świetnym aktorem i na pewno potrafiłby zagrać inaczej. Myślę że raczej była to koncepcja scenarzystki i reżysera. W książce (i w serialu na szczęście też) pan Bennet jest inteligentnym, dowcipnym lecz pogodzonym ze swoim losem mężem i ojcem traktującym swoją ograniczoną umysłowo żonę i głupie młodsze córki z pobłażliwą ironią. To po nim Lizzy odziedziczyła bystrość, dowcip i pewnego rodzaju pobłażliwość oraz dystans do świata. W tym filmie nic z tego nie ma. Mamy natomiast zramolałego starego dziada i hałaśliwą, głupawą dziewczynę.