NIe dałam rady obejrzeć tego filmu z powodu scen w rzeźni. Widok tych krów mnie dobił. NIe jem mięsa i nie mogłam tego znieść. Być może dalej film się rozwija i motyw rzeźni schodzi na boczny plan, jednak pierwsze minuty filmu sprawiły, że się popłakałam i prawie porzygałam, jeśli taki był zamysł twórców, to naprawdę gratuluję...
Jeżeli nie jesz mięsa, to w czym problem? Nie z twojego powodu je mordują - nie bądź infantylna. Akurat bardzo dobrze, że parę osób sobie popatrzyło. Ja dodatkowo nie jem nabiału i jakoś nie przeszkadzało mi to w odbiorze - oczywiście wolałbym, żeby takie miejsca, jak z filmu, nie istniały, ale tak się składa, że istnieją i warto czasem o tym przypominać. Wokół nas są nie tylko łąki pełne kwiatów.