Film ma mnóstwo idiotycznych nonsensów już na starcie oglądania. :
1. Goście proszą obcego o podpis.. co to jest kabaret czy kino ? Kompletny idiotyzm to tak jakby kazać rybie poruszyć kciukiem. Prostota twórców filmu,którzy nie uwzględnili różnic kulturowych między gatunkami w tym momencie.
2. Obcy przylatują na planete, i tak bez niczego ludzie ich wsadzają do slumsów. A gdzie przeprowadzenie podstawowych badań, albo jakiekolwiek zapoznanie się z organizmem/zachowaniem obcych ?
3. Prostytucja międzygatunkowa ? Zostawię to bez komentarza...
4. Kosmici gadają po angielsku, nawet nie wiadomo skąd się tego nauczyli. No ale ok, nauczyli się pewnie w kosmosie-tam każdy mówi po Angielsku.
5. Ludzie karzą płacić kosmitom za jedzenie, pomijając już to że nawet nikt im nie płacił, to kolejne idiotyczne pominięcie różnic w kulturze...
Nie mówię że jest zły film, bo nie jest ale te błędy rażą mocno, a wymieniłem tylko kilka
Przepraszam bardzo za słownictwo, ale idiotyzm i debilizm tu się szerzy. Odpowiem na kilka zarzutów, żeby udowodnić swoją rację, chociaż to i tak pewnie nic nie da.
1. Prześmiewcze ukazanie biurokracji.
2. Obejrzyj jeszcze raz film (tylko nie zapomnij otworzyć oczu :) )
3. Nigdy nie czytałeś np. w gazecie o różnych dziwnych zachowaniach? Np. człowiek zgwałcił psa? Ostatnio nawet był taki artykuł.
4. Patrz pkt.2 . Oni na planecie byli już 21 (albo 20) lat, więc problemów z językiem raczej nie było - mieszkali z ludźmi.
5. To akurat jest trafne. :) Chociaż mogli sprzedawać złom, albo wymieniać za broń.
Dziękujemy bardzo temu Panu - Kraków zhańbiony. :)
Jednak ten film jest lekko głupi. Dla mnie to rozczarowanie dekady, i poprostu film bez oryginalnej wizji twórcy.
Krk to nie znaczy Kraków w moim nicku.
Film genialnie pokazuje, jacy są ludzie:
- Jak jest kłopot z jakąś grupą, to do slumsów. Przykłady z rzeczywistości można mnożyć.
- A najważniejsze zawsze są: pieniądze i papierki. W tym filmie każdy myśli o sobie - główny bohater w istocie cały czas kalkuluje i wybiera takie działania, które jemu mogą przynieść korzyść; pozostali nie mają skrupułów i jak trzeba, to nawet dadzą pokroić zięcia. A patrząc na EU, nie wiem, jak można wątpić, że pierwsze, czego zażądalibyśmy od kosmitów, to paszporty i wizy.
W pozostałych kwestiach nie będę już rozwijał argumentacji podanej przez Keberatan.