Po obejrzeniu tego filmu (rewelacyjnego z resztą) nasunęła mi się taka myśl. Tu człowiek spędza
jeden dzień na miliony różnych sposobów, gdzie my przeważnie spędzamy większość dni w taki
sam sposób. NO, i to by było na tyle.
I to jest przesłaniem tego filmu, żby nie spędzać milona dni w taki sam smętny, bezsensowny sposób, nc konstruktywnego nie robiąc, tylko kierować się w życiu radością, miłością do innych, nie trwonić czasu na błachostki, rozwijać swoje talenty,,,,
Obejrzałm ten film przypadkowo 2.lutego, dla przypomnienia. :) wczoraj
Wczoraj widziałam go po raz pierwszy (i pewno nie ostatni) i wiecie co, chyba dawno nie widziałam nic równie mądrego. Niesamowite... Dodam tylko, że strach przed zmianą, zgadywanie z obawą, co przyniesie przyszłość, nabiera po tym filmie zupełnie innego znaczenia ;)