Czy ta cała akcja z diabłem to działa się naprawdę czy była wynikiem halucynacji po dragach zażytych podczas rytuału?? Ksiądz wierzył w całą historię która nie musiała być prawdziwa, dobrał sobie ekipę w postaci dwóch nawiedzonych gości i wszyscy mają schizę po kwasach. Na końcu są przekonani że uratowali świat. He he film muszę przyznać że całkiem dobry jak dla mnie bo zapadł mi w pamięć
na moje to widział diabła na prawdę bo kolega ten od muzyki ginie - nie mówię że mam rację w końcu każdy widzi to co chce.
reżyser sprytnie tak rzecz pokazał, żeby uniknąć jednoznaczności. wizje kozła wyglądały na ewidentnie kwaśne jazdy, ale dotyczyły grupki kolesi, którzy brutalnie rozprawiali się z mieszkańcami Madrytu, więc byli jakoś tam uosobieniami zła. Zresztą jak uważnie obejrzysz sekwencję finalnej rozpierduchy, zobaczysz, że raz widać złego gościa, a raz (głównie z perspektywy naszych bohaterów na kwasie) kozła. Np, gdy wielebny uchyla karton i zerka na zastrzeloną rodzinkę, widzimy rogaty cień, ale gdy księżulo się odwraca i strzela, jest zwykły bandzior.
W sumie jakoś tam świat ocalili, pozamiatali kilku bydlaków, a film faktycznie rewelacyjny, mało któremu reżyserowi (i to wyłącznie z europejską wrażliwością) udaje się zrobić mocną, trzymającą w napięciu rzecz, która jeszcze potrafi być zabawna (momentami bardzo czarny/czerwony humor) i miejscami niedopowiedziana. Trochę też dostaje się głupkowatym mediom, kaznodziejom-cwaniakom i dewotkom. poza tym dawno już nie widziałem równie pozytywnych postaci jak padre i jego heavy pomagier:)
no dobra jazdy na kwasie są ALE, księzulek na poczatku filmu ustala dzień narodziń tego antychrysta i gdy mówi to swojemu ziomkowi w kościele ten zgadzając sie na to ginie przygnieciony krzyżem...taki pech ze akurat ten posag sie wtedy przewrocil?. Tak czy siak zgadzam sie z toba ze "reżyser sprytnie tak rzecz pokazał" po to abysmy wlasnie teraz mogli o tym dyskutowac.
Nie rozumiem jaka była ich rola w uratowaniu świata, przecież antychrysta, czyli to dziecko na końcu właśnie zabili co kolesie którzy byli uosobieniem zła, do tego jeden z nich był diabłem, który zamiast chronić tego swego syna, zabija grubego satanistę na wieży. O co tu chodzi?
mistrzu, film jest przenosnią, a ty chcesz analizować w nim fakty, których nie ma. nie było żadnego antychrysta, , myślisz, że skoro padre wymyślił datę, to jest ona wiążąca? jaką rolę odgrywają typy zabijaące bezdomnych - szatana właśnie. ekipa ich usuwa, "ratuje świat" od rzezimieszków, którzy sa złem tego świata. poza tym, wszystko inne jest w filmie absurdem. i dlatego jest genialny.
Ten film jest tak zrobiony, że widz sam musi wybrać, którą wersję wydarzeń przyjmuje do wiadomości ;)