PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=603978}
6,3 26 696
ocen
6,3 10 1 26696
4,8 13
ocen krytyków
Dzień kobiet
powrót do forum filmu Dzień kobiet

A jak oceniacie postać głównej bohaterki bo ja raczej skłaniam się do oceny negatywnej.No może
z wyjątkiem zakończenia happy endem tej całej sprawy.

ocenił(a) film na 7
jerzynek44

Popieram. Halina ponosiła bezsprzeczną winę za poronienie Jadźki i "dowaliła" jeszcze tym podpisem pod listą pracowników z inwentaryzacji. Co jak co ale takim kosztem nie można ratować własnego tyłka, zwłaszcza jeśli były przyjaciółkami z dzieciństwa. Do tego romans z żonatym facetem i fakt, że nawet nie spróbowała się przeciwstawić ani razu. Owszem ta postać była ofiarą ale jednocześnie stała się oprawcą...a nie musiała.

ocenił(a) film na 7
gjoaa

Próbowała się przeciwstawić, wtedy na tej kolacji firmowej, ale kiedy zagroził jej utratą kierowniczego stanowiska, ugięła się, myślę że wazne było to co powiedziała o mieszkaniu "pierwszy raz mam własne mieszkanie". Wyobraźcie sobie że mieszkacie do 40tki z mamusia bo nie stać was na kupno własnego mieszkania, mimo że pracujecie, jesteście dorosłymi ludźmi... Nie dziwie się jej że się gdzieś zatraciła, nic co ludzkie, nie jest mi obce

ocenił(a) film na 8
jerzynek44

Moim zdaniem nie da się jasno ocenić czy Halina jest postacią pozytywną czy negatywną. Jest ona trochę bohaterką tragiczną, która czego by nie postanowiła i tak będzie to miało negatywne skutki. Mogła być lojalna wobec koleżanek z pracy, ale wtedy ryzykuje posadę, a musi z czegoś żyć i utrzymać dziecko. To jaką decyzję podjęła sprawiło, że wszyscy się od niej odwrócili, ale jednak wciąż miała prace i stały dochód. Była zmuszona po prostu wybierać mniejsze zło. Zakończenie właśnie pokazuje, że nie jest jej łatwo z tym co zrobiła i czuje się okropnie, co zbliża ją do postaci pozytywnej.

ocenił(a) film na 8
jerzynek44

Dla mnie Halina to postać złożona i tak jak powiedziała koleżanka powyżej- jednocześnie postać tragiczna. Film dokładnie ukazuję jak negatywny wpływ na jej osobowość i zachowanie ma awans i przyjęcie nowej roli zawodowej. Ja widze tu ciągłą walkę z samym sobą i własnymi przekonaniami. Przymuszona sytuacją staję się powoli katem. Nie mnie jednak widzę skąd się to wszystko wzieło...Jest tylko i aż człowiekiem.Ma słabe i mocne strony,które bardzo mocno wykorzystał filmowy przełożony Haliny ( Eryk Lubos) Nie mnie jednak Halina na sam koniec się zreflektowała dlatego ja jej osobę widzę w pozytywnym świetle.

ocenił(a) film na 5
jerzynek44

Ani odrobina sympatii nie została we mnie dla "bohaterki" tej opowieści. Postać absolutnie negatywna. Naiwność granicząca z głupotą i wynikająca z tego źle pojęta lojalność. Lojalność idąca li tylko w jednym kierunku powodująca ewoluowanie czynienia zła innym - dopóty, dopóki to zło jaj samej nie dosięgło i jestem przekonany, że gdyby nie to, to jej odczłowieczenie postępowałoby w szybkim tempie a obraz jej twarzy przypominałby pysk spienionego pitbulla stojącego po nad zagryzionym przeciwnikiem. Nawet przyznanie się do czynienia zła nie był elementem pokory i prośbą o przebaczenie - to zwykła manipulacja mająca pomóc w wygraniu jej sprawy - Jedno, co było pozytywne w tej całej historii to umożliwienie odzyskania godności przez pozostałe pracownice. Świetna rola pierwszoplanowa - reszta taka sobie. Za główną rolę dokładam punkcik - 5/10 !!! Amerykański Walmart - wzorcem dla firm - nie ma zmiłuj się !

ocenił(a) film na 8
jerzynek44

do wszystkich smarków bez pojęcia, oto fragment artykułu, dla przynajmniej średnio inteligentnych:

"Glińska, która zmarła 13 sierpnia 2003 roku w wieku 21 lat, pracowała od pół roku w Biedronce. Była zatrudniona na 3/4 etatu - do jej obowiązków należała praca na kasie i wyładowywanie towarów. Kilka dni przed śmiercią kobieta miała się skarżyć, że wykonywana przez nią praca jest tak ciężka, że z wysiłku boli ją głowa. Wkrótce została wezwana na wieczorną zmianę do sklepu - na zapleczu zemdlała. Trafiła do szpitala w Słupsku potem do Akademii Medycznej w Gdańsku, ale lekarzom - mimo dwóch operacji - nie udało się jej uratować.
Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Biedronkę przekonuje, że dziewczyna zmarła ponieważ praca, którą wykonywała, była zbyt ciężka. - Aneta została zatrudniona w Biedronce na stanowisku kasjer sprzedawca. Faktycznie wykonywała pracę również tragarza, jednego dnia potrafiła rozładować nawet kilka 20-tonowych ciężarówek - przekonuje Edward Gollent, przewodniczący stowarzyszenia. - Naszym zdaniem skrajnie ciężka praca Anety, która nie była poddana właściwym badaniom lekarskim, była powodem jej śmierci - dodaje."

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones