dla wielbicieli subtelnych opowiesci, muskajacych te receptory, ktorych nie wszyscy sa szczesliwymi posiadaczami. ja polecam goraco wielbicielom zasciankowosci i sentymentalnych historii. sam miod :)
Mi w pewnym stopniu przypominał Stealing Beauty (Ukryte pragnienia). Łatwość, z jaką bohaterowie poruszają najważniejsze aspekty życia, swoboda i nieskrępowanie a z drugiej strony te najważniejsze sprawy gdzieś uciekają między palcami.
Dodam jeszcze, że na uwagę zasługuję również świetna muzyka Henryka Kuźniaka bardzo dobrze pasująca do obrazu.
Dołączam się do tych zgrabnie sformułowanych rekomendacji. Piękny, subtelny film, który warto obejrzeć.