PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1104}

Dziecko Rosemary

Rosemary's Baby
7,7 148 701
ocen
7,7 10 1 148701
8,4 42
oceny krytyków
Dziecko Rosemary
powrót do forum filmu Dziecko Rosemary

W tym pseudo filmie zwycięża zło, przesłanie zatem jakie niesie ze sobą ów obraz jest jak najbardziej negatywne. Takie filmy dostają Oscary, natomiast te, w których promuje się bezinteresowną miłość jak np Pasja, tychże nagród nie otrzymują. Ile zatem są warte ów wyróżnienia? Odpowiedzcie sobie sami...

ocenił(a) film na 10
matii2137

Ale pierdaczysz człowieku. To dziwne zważywszy, że jak przeleciałem szybko po Twoich obejrzanych filmach to oceniasz z sensem...

ocenił(a) film na 1
gggggrzegorz

gggggrzegorz (człowieku) wyjaśnij zatem dlaczego pierdaczę, bo Twoja argumentacja, z całym szacunkiem jest na niższym poziomie niż piątoklasisty.

ocenił(a) film na 10
matii2137

z całym szacunkiem twoja kolejna wypowiedź tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że jeśli ja jestem na poziomie piątoklasisty to ty jeszcze nie wyszedłes z poziomu srania w pieluchy. Tyle w temacie...

ocenił(a) film na 1
gggggrzegorz

Dalej nie potwierdziłeś swoich zarzutów, podczas gdy ja to zrobiłem już na samym początku. Dodatkowo stwierdzenie typu "sranie w pieluchy" samo o Tobie świadczy, na jakim jesteś poziomie. Dodatkowo brak Ci elementarnej kultury. Podczas, gdy ja rozpoczynając ten temat wyraziłem swoją wolną opinię, popartą konkretną argumentacją, do czego mam prawo, nikogo z resztą nie obrażając, ty jako pierwszy mnie zaatakowałeś, stosując wobec mnie dość obraźliwej retoryki a co najmniej pejoratywnej. Dodatkowo, gdy już z kimś prowadzi się dialog pisemny to warto było by może stosować się elementarnych zasad grzeczności. Gdy zwracasz się do mnie warto by było, abyś wyrazy bezpośrednio odnoszące się do mnie pisał "wielką literą" - takie słowa jak "Ty" czy "Twoja". Ty jednak tego nie uczyniłeś, w przeciwieństwie do mnie, bo ja mimo, iż w tym sporze uważam Cię za oponenta, mam do Ciebie zwykły prosty szacunek. Ty natomiast wyrażasz w ten sposób do mnie pewną pogardę. Być może jest tak dlatego, że brak Ci argumentów, bo jak podkreślam, dotąd ich od Ciebie nie usłyszałem, gdy jednak je usłyszę, chętnie się do nich odniosę.

ocenił(a) film na 1
matii2137

Napisałem "nikogo z resztą nie obrażając, ty jako pierwszy..." - tu oczywiście moja pomyłka, powinno być "Ty".

gggggrzegorz

spoko to jakas prowokacja...mam nadzieję :D

matii2137

chyba słabo oglądałeś... zwycięża matczyna miłość, która potrafi ogarnąć nawet kogoś tak strasznego jak tytułowe dziecko... jesli już mówisz o Pasji to tam przecież Jezusa krzyżują, czyli niby że źli wygrywają w jakiś sposób, a jednak to dobro w nim wygrywa..

ocenił(a) film na 1
kubzone95

kubzone95 - co do Pasji to sam sobie odpowiedziałeś. Zło w żadnym sensie nie wygrywa bo bezinteresowna miłość Jezusa jest ostatecznie silniejsza. W "dziecku Rosemary" matka poddała się złu, przyjęła je i zaakceptowała. Wyobrażam sobie, że gdyby je pokochała jej zachowanie byłoby inne niż w filmie - zasmuciłaby się bo jej uczucie miłości kłóciłoby się z tym że pokochała "dziecko diabła". Miłość do zła i jej akceptacja jest natomiast złem.

matii2137

co miałaby w takim razie zrobić? zabić je? posiekać tych satanistów? odpowiedzieć złem na zło? albo odejść, pozbyć się czegoś co wyszło z niej? tu nie chodzi o to aby pozbyć się zła, tego nie da się zrobić, ludzkie pragnienia zawsze będą produkowały zło tu chodzi o to aby zło przemienić w dobro, wygrać moralnie..

ocenił(a) film na 1
kubzone95

Właśnie w mojej wcześniejszej odpowiedzi napisałem Ci jak wyobrażam sobie moje zakończenie. Na pewno to które było w filmie, było najgorszym z możliwych. Nie wygrała żadna moralność skoro zaakceptowało się "dziecko diabła" a co za tym idzie pewnie całą drogę tych okultystów. Miłość czasem jest trudna, a wręcz zaryzykowałbym stwierdzenie, że przeważnie. Czasem uczucie (choć miłość to nie tylko uczucie) rodzi wielkie sprzeczności, tak jak w tym filmie. Chyba nie powiesz, że miłość do zła nie jest sprzecznością, bo w przeciwnym razie byłby to swoisty oksymoron. Miłość jest przeciwieństwem zła szeroko rozumianego, a diabeł to zło, nieprawdaż?

ocenił(a) film na 10
matii2137

A czymże jest zło w dzisiejszych czasach? Czy możesz stwierdzić, że cokolwiek jest złem absolutnym? Według mnie dobro i zło to dość względne pojęcia. Patrzysz na ten film w sposób bardzo religijny i masz do tego prawo. Film nie ma na celu moralizowanie co jest dobrem a co złem. Wszystko co się tu pojawia jest zobrazowaniem psychiki głównej bohaterki. To z jej perspektywy obserwujemy każdą scenę. Wyczuwa ona, że wokół niej dzieje się coś dziwnego, coś co może zagrażać jej oraz (upragnionemu) dziecku, które ma począć. Istnieje wiele publikacji na temat zachowania kobiety w trakcie ciąży oraz po porodzie, nie zawsze jest ono racjonalne. Dla mnie ten film to przede wszystkim analiza psychiki człowieka (niekoniecznie kobiety), który posiada lęki przed czymś czego wcześniej nie doświadczył, przed nieznanym. Zauważ, że Rosemary w tym filmie została wyalienowana w nowym miejscu, pozostawiona sama sobie. Ludzie, którzy ją otaczają (nawet najbliższa osoba - własny mąż) wzbudzają w niej grozę - uzasadnioną bądź nie. Według mnie nie można zatem tego filmu odbierać zbyt dosłownie. Zarówno w książce jak i w filmie podkreślone jest, że Rosemary została wychowana w rodzinie katolickiej. W książce jednak pojawia się więcej informacji o tym, że posiada wyrzuty sumienia wynikające z "odsunięcia się od wiary". W filmie odczuć to można chociażby w scenach snu (zakonnice, papież w scenie gwałtu) lub podczas rozmowy z Minnie i Romanem. Zarówno trudna ciąża, samotność, koszmary, wspomniane wyrzuty sumienia mogły doprowadzić bezbronną kobietę do obłędu. Nie rozumiem dlaczego oceniasz ten film tylko z tej dosłownej perspektywy. Biorąc pod uwagę psychologię człowieka, która jest dla mnie w każdym filmie jednym z najistotniejszych elementów, "Dziecko Rosemary" jest według jednym z najlepszych filmów eksponujących to zagadnienie.

ocenił(a) film na 1
Donnie_D_

Nareszcie ktoś, kto kulturalnie zaczyna dyskusję i dowodzi w sposób dość wyczerpujący swoich racji. Chętnie zatem odniosę się do Twojego stanowiska. Jak za pewne zauważyłeś jestem osobą wierzącą. Dla mnie dobro i zło jest nazwane w sposób bardzo konkretny i przejrzysty, a zarazem również skrajny. Największe dobro to Bóg, który jest miłością. Skrajnym złem jest natomiast diabeł. Filmy dotyczące psychologią człowieka mogą mieć jak najlepszy sens i przesłanie, także naukowe. Jeśli jednak szafują takimi wątkami jak diabeł, to dotykają tym samym bardzo kontrowersyjnej materii. To takie stąpanie po kruchym lodzie i w moim odczuciu trochę na siłę wywoływanie zbędnych emocji apsychologicznych. W przypadku, gdy pojawia się diabeł, ludzie całkiem słusznie skupiają raczej na nim i psychologia człowieka przechodzi na dalszy plan. Dlaczego nie zrobić dobrego filmu, o kobiecie w ciąży, przeżywającej te wszystkie trudności, nie ocierając się o demonologię? Czy bez tego już nie można, żeby zrobić poruszającego filmu? Poza tym odniosłeś się do książki, gdzie mowa o - nazwijmy to - życiu religijnym Rosemary. Książki nie będę oceniał, gdyż jej nie czytałem, w przeciwieństwie do filmu.
W filmie, jak dla mnie pod przykrywką "zgłębiania ludzkiej psychiki" zbyt wiele jest kontrowersji i ogólnego złego przesłania, które przekreśla dla mnie ów obraz. Podobnie było w "antychryście". W filmie tym również w sposób nad wyraz głęboki przedstawiona została ludzka psychologia. Ale wszystko to obrosło w zbyt profanujący i pesymistyczny styl. Sory, ale dla mnie w filmie liczy się nie tylko gra aktorska, efekty specjalne itd., ale przede wszystkim przesłanie. A tak w ogóle to osobiście raczej nie przepadam za filmami, które się źle kończą. Mogą się kończyć nawet tragicznie ale nie źle, bo dzisiejszemu światu jak tlen potrzebna jest nadzieja!!!

matii2137

Wydaje mi się ze duzo w Tobie religijnego manieryzmu -Prosze nie bądź obrażaony sama uwazam siebie za osobę wierzącą chociaz sie z tym nie afiszuję. Tak ten film jest kontrowersyjny tak samo jak ,,antychryst.'' Czytalam rowniez ksiażkę-film bardzo wiernie odtorzył jej fabułę. Skonstruowano go ciekawie, wnikliwie badając konstrukcje psychologiczną bohaterki ale wprowadzono element demonologiczny. Dlatego miałam problem by oba filmy ocenić i wstrzymałam sie z tym w przypadku ,,Dziecka Rosemary'' Nie zapominajmy jednak że ten film to FIKCJA. Nie jest to żadna satanistyczna prowokacja czy propaganda tylko czyjas wizja mniej lub bardziej zakręcona.Nie wydaje mi się by tak niska ocena jak 1 była w pełni tu adekwatna chociaz kazdy z nas ma swoje zdanie

ocenił(a) film na 10
matii2137

Widzisz a moim zdaniem powinien narodzić się taki diabeł ,żeby rozpierniczył cale dobro (którego jak na lekarstwo) ,a zarazem pomnożył zło aby ludzie poczuli czym jest dobro a nie tylko kasa ,władza itp.Jacy są teraz ludzie ? Bardzo dobrze obrazuje to modlitwa z filmu Dzień Świra. A dzisiejszemu światu jak tlen potrzebna jest nie nadzieja tylko porządna wojna która przetrzebi ludzkość i wtedy takie filmy nie będą potrzebne czy oglądane.Wtedy bedzie dobrze xD
ps. co do filmu to nie będę polemizował z kimś kto ma tylko jeden punkt widzenia i określa film tylko pod względem religii .Po prostu nudzi mnie to już.

ocenił(a) film na 10
matii2137

Ten film dostał nagrody i pozytywne recenzje, bo umiejętnie buduje napięcie i jako całość jest straszny - taki właśnie powinien być horror. To, że nie ma happy endu, dodaje grozy filmowi. Co do przesłania, to jedna Rosemary raczej nie mogła nic poradzić wobec kilkunastoosobowej grupy wyznawców szatana umiejącej rzucać klątwy. Nie miała AK-47, żeby ich wszystkich powystrzelać, a gdyby próbowała zabić "swojego" syna, najpewniej sama zostałaby zabita.

ocenił(a) film na 1
Trojden

Groza w horrorze powinna być przede wszystkim w trakcie filmu. Jak dla mnie przesłanie najbardziej wpływa na jakość filmu, a dodatkowe elementy mogą sprawić tylko czy dany film jest jeszcze lepszy lub jeszcze gorszy.

ocenił(a) film na 9
matii2137

Oho wyczuwam fanatyzm religijny i absolutny brak dystansu.
Przybijam facepalma

ocenił(a) film na 1
mim1312

A ja wyczuwam niechęć i nietolerancję dla osób o innych poglądach. To co Ty nazywasz fanatyzmem ja nazywam nazwaniem rzeczy po imieniu. Poza tym nie zabraniam Wam wszystkim upajać się tym filmem. Wasz wybór. Dla mnie ten obraz jest skrajnie obrazoburczy, chyba mam prawo do swojego zdania.

ocenił(a) film na 9
matii2137

Zakończenie w stylu "dobro zwycieża" było wałkowane pierdyliard razy poza tym jest ciekawą odskocznią, bo ile można kończyć film happy endem? Poza tym, mówisz tu o negatywnym przesłaniu, jakbyś twierdził że ludzie nie mają dystansu do filmów i wezmą to na poważnie. Poza tym, nie wszystko zawsze w życiu konczy się dobrze... oto Twoje przesłanie.
Poza tym, skoro już sam dokonałeś tego porównania, w "Pasji" mamy pokazaną mękę Chrystusa w ŁOPATOLOGICZNY i idiotycznie wręcz prosty sposób.
"Dziecko Rosemary" jako film grozy jest subtelny, delikatny, działa na wyobraźnie i nie narzuca widzowi niczego. Oglądajacy moze sam ocenić wszystko z własnej perspektywy.
To że Tobie sie takie podejscie nie podoba, to że film nie konczy się happy endem wcale nie oznacza że jest satanistyczną prowokacją. Co jak co ale to stwierdzenie, wybacz, ale jest nieopisanie DURNE i świadczy o tym że po prostu nie masz dystansu do filmów.

ocenił(a) film na 1
mim1312

Skoro zatem Twoim zdaniem "happy endy" się przejadły, to może warto by było zrobić coś, aby na nowo zaczęły zachwycać i podobać się a nie iść w drugą stronę - "teraz zrobimy kilka filmów z negatywnym końcem, żeby widzowie odpoczęli". Pytam po co? Dobra nigdy za wiele, choćby w najprostszej postaci.
Odnosząc się do filmu "Pasja", skądinąd genialnego, to mam pewną obawę, czy oby na pewno ten film widziałeś i rozumiesz o co w nim chodzi. Ja jako chrześcijanin, katolik rozumiem. Bóg, który, mógłby zbawić świat i wymazać wszystkie jego grzechy jednym przysłowiowym pstryknięciem palca, wziął na siebie niewyobrażalne wręcz męki, aby zamanifestować swoją bezinteresowną i bezgraniczną miłość do człowieka! Taki jest sens tego filmu. Dlatego prosiłbym, abyś nie pisał, że męka była przedstawiona " w ŁOPATOLOGICZNY i idiotycznie wręcz prosty sposób", bo ranisz moje uczucia religijne. Możemy się jak najbardziej nie zgadzać, ale nie piszmy w sposób lekceważący o czymś, co dla drugiego uchodzi za święte. Ja Twoich idei besztać nie zamierzam, choć mogę o nich mieć swoje negatywne zdanie. Ale bez obrażania - bo wyrażam wtedy do Ciebie szacunek- a jak można rozmawiać z drugą osobą gdy się jej choćby trochę nie szanuje.
To, że można mieć dystans do czegokolwiek poddał bym pod nieco szersze rozważanie. Staram się mieć dystans do samego siebie. Pozwalam czasem na drobne żarty dotyczące mnie. Nie obrażam się o byle co. Kiedyś byłem bardziej obrażalski ;) . Co do jednak, nazwijmy to produktów oddziałujących publicznie takich jak filmy, to ok niektórzy mogą mieć do nich dystans. Ale biorąc pod uwagę historię, w której jest diabeł, który nie bójmy się tego stwierdzenia triumfuje, mogę mieć obawy, że tak jak niektórzy będą mieć do tego dystans, tak inni mogą wziąć go dosłownie i uwierzyć, że przykładowo scenariusz filmu przeniesie się na rzeczywistość. Zupełnie wykluczyć tego nie można. Do tego w moim odczuciu nie można dopuścić. Poza tym dystans do kwestii takich jak walka ze złem i to złem w najgłębszej formie - choćby nawet w filmie - nie może wykraczać za daleko, bo niestety ale rodzi wówczas nihilizm, który również jest zły.
Poza tym nie wiem czemu uważasz tytuł mojego tematu za "nieopisanie DURNY". Mój Drogi, w filmie roi się od satanistycznych elementów. Gwałt diabła na kobiecie z papieżem w tle. Satanistyczne rytuały, dość sprytnie i subtelnie wyrażona antykościelna retoryka. Gdy ta cała pani Castevet mówi o przepychu związanym z przyjazdem papieża, dalej mowa o pieniądzach wydawanych na klejnoty, po czym jej mąż dodał, mówiąc kolokwialnie, że papież udaje świętego a wcale nim nie jest. Tak się akurat składa, że papież Paweł VI, o którym była mowa uchodził za niezwykle ubogiego człowieka. Między innymi sprzedał swoją tiarę, czyli papieską koronę a pieniądze rozdał ubogim. Ale w filmie nie było o tym mowy, tylko przedstawiono go jako oligarchę, który występuje przed tłumami. Pewnie, po co mówić prawdę, skoro można komuś dopiec bez uzasadnienia. I wreszcie na koniec wszystkie te idee triumfują. Niestety tak. Zwycięża idea filmowych satanistów. To również zakwalifikował bym, a może zwłaszcza to do elementów satanistycznych. Gdyż w satanizmie o to właśnie chodzi, że wszystko jest złe niedobre, kończy się pesymistycznie. Bo satanizm to nie tylko czczenie diabła. A w filmie nie dosyć, że ów kult występuje, to również na końcu zwycięża. Stąd uzasadnienie mojej tezy.

ocenił(a) film na 9
matii2137

Oto Twój brak dystansu. "Pasja" to FILM. Oceniajac go negatywnie nie mówie że religia jest zła, nie odnosze sie do niej wcale, wiec nie pieprz o obrażaniu uczuć religijnych.

" biorąc pod uwagę historię, w której jest diabeł, który nie bójmy się tego stwierdzenia triumfuje, mogę mieć obawy, że tak jak niektórzy będą mieć do tego dystans, tak inni mogą wziąć go dosłownie i uwierzyć, że przykładowo scenariusz filmu przeniesie się na rzeczywistość." - Czy Ty masz pojęcie co piszesz? Przeczysz samemu sobie. Najpierw piszesz że można mieć dystans do filmów, twierdzisz że sam masz dystans po czym twierdzisz jakoby ten film miałby stać się rzeczywistością.

Czepiasz sie o satanizm w horrorze.... To tak jakby widzieć obraz czerwonego domu i czepiać sie tego że dom na obrazie jest czerwony.

To co napisałeś to fanatyzm religijny. Bierzesz horror całkiem serio.... wziałeś film 100% serio. <facepalm>
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich nawiedzonych katolików. Dla mnie ta dyskusja jest skończona.

ocenił(a) film na 1
mim1312

Pasja to film oparty na objawieniach błogosławionej, w które jako katolik wierzę, coś jeszcze?

ocenił(a) film na 9
matii2137

A "Dziecko Rosemary" jest całkowitą fikcją. Coś jeszcze?

ocenił(a) film na 1
matii2137

Mówię, że można mieć dystans albo i nie. Napisałem, że ja np mam do samego siebie, ale są i tacy, którzy do innych rzeczy go nie mają i trzeba ich uszanować. Ogromnym fanem horrorów nie jestem, ale przecież jak już coś jest horrorem, to chyba zaraz nie musi się odnosić do satanizmu co nie? to przecież takie zbanalizowanie, że jak jest horror to musi być zaraz diabeł.
Skoro posądzasz mnie o jakiś fanatyzm religijny, chociaż nie wiem co to znaczy tak do końca ja mógłbym Ciebie oskarżyć o nihilizm, bezideowość, i totalną letniość. Brzydzę się takim podejściem. Trzeba się za czymś opowiedzieć i być konkretnym tak tak nie nie, to wcale nie jest jakiś fanatyzm, tylko elementarne zasady życia ewangelicznego.
Nie biorę filmu w 100%, i nie twierdzę, że taka historia jest prawdziwa, tylko emanuje złymi ideami, tyle, czego wy ludzie nie rozumiecie?
Poza tym nie wiem co dla Ciebie oznacza bycie nawiedzonym. Nie wiem kto według Ciebie mnie nawiedził... Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
matii2137

"Ogromnym fanem horrorów nie jestem, ale przecież jak już coś jest horrorem, to chyba zaraz nie musi się odnosić do satanizmu co nie? to przecież takie zbanalizowanie, że jak jest horror to musi być zaraz diabeł."

Aha. Szczególnie odnosi się to do czasów, w których rzeczone "Dziecko..." powstawało. I, jasne, propaguje złe idee - bo to horror satanistyczny. Horrory w ogóle raczej nie są o kucykach Pony i Ali, która ma kota. Są o złu - no bo są horrorami. I niektóre kończą się dobrze, a niektóre trochę mniej. Nie moża przecież kończyć 100% filmów pozytywnie, bo się zrobią nudne :)

ocenił(a) film na 1
littlelotte52996

W pełni się zgadzam. Mi jednak tego typu filmy mają się prawo nie podobać.

ocenił(a) film na 10
matii2137

Moja "pasja" to Dziecko Rosemary innych pasja to film "Pasja". I tyle.

ocenił(a) film na 8
matii2137

Film mam dopiero zamiar obejrzeć, ale ciekawi mnie dlaczego według Ciebie - bo tak zrozumiałem - świetność i wysoki poziom definiuje tryumf dobra?
Dlaczego zwycięstwo zła z automatu skłania Ciebie do niskiej oceny, mocnego negowania wartości filmu, zaniechania do ewentualnych przemyśleń, zastanowienia itd. ?
Skąd tyle emocji?

ocenił(a) film na 1
Okash

Mam taki światopogląd. W dzisiejszym świecie za dużo jest zła (zupełnie abstrahując od filmów), ponadto tematy "złe" mają większe wzięcie i większy przydział w mediach. Nie chodzi mi tutaj o walkę z mediami, ale zwróć uwagę gdy włączysz jakieś wiadomości o czym się najczęściej mówi, o katastrofach, zabójstwach, o gwałtach, kradzieżach itd., i one rzeczywiście się dzieją, ale dzieją się także rzeczy dobre. Dzisiejszy świat jest natomiast już na tyle przesiąknięty różnego rodzaju smutnymi zdarzeniami, że dobro powinno być promowane jak najczęściej, żeby uwydatnić że ono na serio się dzieje. Moim zdaniem zdaniem robienie tego typu filmu, w którym może i warsztatowa gra aktorów jest dobra, może fabuła zaciekawia, ale zwycięża zło dzisiejszemu światu nie jest potrzebna. Nie lubię promocji zła, staram się w życiu, choć nie zawsze mi wychodzi, być może nawet zbyt rzadko, kierować słowami: „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” . Tak już mam :) .

ocenił(a) film na 1
matii2137

*Powinno być oczywiście - "ale zwycięstwo zła dzisiejszemu światu nie jest potrzebne".

ocenił(a) film na 8
matii2137

Masz sporo racji, również uważam i tak odczuwam, że dzisiejszy świat należy do ludzi złych i znieczulonych i to głównie oni wygrywają.
Myślę, że to ma w jakiś sposób swoje źródło w tym, że zło (chaos) jest po prostu pociągające, budzące ciekawość i łatwe w porównaniu do dobra (ładu). Wszystko co jest w cieniu chce się odkrywać i w to zagłębiać, a światło już nie budzi takiego zainteresowania. Przynajmniej ja tak uważam, iż to leży w naturze ludzkiej.
Z drugiej strony w filmach zwycięstwo zła najczęściej nie równa się z zakończeniem historii po myśli widza, jednak ludzie w tym wypadku dopingują pomyślnemu wyjściu z sytuacji, identyfikują się z bohaterami i im współczują. Dlatego w filmie tryumf zła - choć często przykry - może skłaniać do refleksji, dawać pouczenie i dostarczać w danym stopniu mądrości.

Wiem, że nie lubisz horrorów, ale ten ostatecznie powinien Ci się spodobać:
Devil (2010) http://www.filmweb.pl/film/Diabe%C5%82-2010-538571
Trochę banalny splot wydarzeń i okoliczności, ale ja traktuję to z przymrużeniem oka, ponieważ dla mnie film ma formę jakby (współczesnej) przypowieści.

ocenił(a) film na 1
Okash

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Poza tym duża część osób wypowiadających się w tym temacie mogłaby uczyć się od Ciebie tego jak kulturalnie prowadzić dialog. Co do refleksji, również się zgadzam, ale z drugiej strony niektórzy mogą tej refleksji nie podjąć i wówczas to złe przesłanie pozostaje na wierzchu i niektórzy mogliby je po prostu np zaakceptować co jest już mego złe, bo to wykroczyłoby poza film, dystans do niego itd, ale to już dość skrajna hipoteza.
Film diabeł kiedyś zacząłem oglądać ale miałem kiepską wersję, nawet nie doszedłem do połowy, być może spróbuję kiedyś jeszcze raz go zobaczyć.

matii2137

Zastanów się co piszesz człowieku. Nie mam czasu ani ochoty odnosić się do tej "wypowiedzi", ale dziwi mnie twoje narzekanie na Oscara dla Ruth Gordon. OWE nagrody nie są żadną wyrocznią moralną, lecz oceną jakości pracy (w tym wypadku gry aktorskiej) pewnych ludzi. Można się kłócić co do niektórych statuetek, ale myślę akurat, że ta pani zasłużyła na swoją całkowicie.

ocenił(a) film na 1
GF1115

No widzisz człowieku a jednak mimo wszystko w jakiś sposób do mojej "wypowiedzi" się odniosłeś. A może by tak trochę więcej tolerancji dla osób inaczej myślących :) .

matii2137

No, trochę tej tolerancji by Ci się przydało... (i słownik ortograficzny) :)

ocenił(a) film na 10
matii2137

myślę, że źle odbierasz ten film. Ty nic nie zrozumiałeś. Narodziny dziecka symbolizowały wybawienie świata spod jarzma takich właśnie jak Ty

ocenił(a) film na 1
tomashec_2

Nie rozumiem skąd ta wrogość w stosunku do mojej osoby. Czy ja w tej dyskusji kogokolwiek obraziłem? Wyrażam swoją opinię a co rusz ktoś mnie atakuje. Ludzie czy nie można mieć swojej opinii i bronić jej w cywilizowany sposób bez jakiejś agresji? Natomiast co do Ciebie - tomashec_2, to jesteś kolejną osobą, która argumentuje w sposób skrajnie uogólniony, nie podając żadnych rzeczowych argumentów. "Ty nic nie zrozumiałeś" - bardzo ogólne stwierdzenie. Czego konkretnie nie zrozumiałem. Ja tam uważam że zrozumiałem :). Poza tym ja nikogo nie trzymam pod żadnym jarzmem, z resztą nawet jak bym chciał, to nie mam ku temu wystarczających narzędzi ;p. Ja wyrażam od początku tej dyskusji swoją opinię i mam do tego prawo, kiedy wy to ludzie zrozumiecie?! Ty natomiast musiałeś mnie zaatakować, nie rozumiejąc że to prawo posiadam. Więc to raczej Ty chciałbyś mieć kogoś pod swoim jarzmem (ludzi którzy mają myśleć jak Ty). Na szczęście jednak jesteś bezsilny, przy najmniej w stosunku do mnie.

ocenił(a) film na 9
matii2137

Za pewne dlatego, że czytając Twoje wypowiedzi dość ciężko traktować Cię poważnie.
Po pierwsze zaczynasz temat od "bezczelna satanistyczna prowokacja". To sugeruje z miejsca jedną z dwóch rzeczy. Albo fanatyka religijnego albo trolla.
Pierwszy post rozpoczęty od "pseudo film" tylko utwierdza w przekonaniu. Pierwsze co robisz to pejoratywne określenia na temat naprawdę dobrego (nie mówię tu o samej fabule, a o całości aktorstwa, muzyki, reżyserii, dialogów itp) filmu w dodatku nakręconego przez jednego z niewielu uznanych na świecie polskich reżyserów.
Następne co robisz piszesz o negatywnym przesłaniu. W tym momencie ciężko pozwolić ci wypowiadac się o przesłaniu, bo widzisz w filmie tylko wątek satanistyczny i jesteś ślepy na całą resztę. Ba potwierdzasz swój fanatyzm stwierdzając, że gdyby matka zabiła dziecko to byłoby to pozytywne zakończenie z dobrym przesłaniem. A rzeczywistość jest inna. Zakończenie pokazuje siłę matczynej miłości, fakt że matka powinna kochać swoje dziecko bez względu na to jakie jest, szczególnie kiedy jest to niezależne od niego.
Ty stwierdzasz, że morderstwo na niewinnym niemowlaku jest pozytywnym czynem.
Następnie płaczesz nad faktem, że aktorka otrzymała nagrodę za swoją grę aktorską jakby miało to jakikolwiek związek z tym co nie podoba Ci się w filmie. Tak więc ponownie pokazujesz, że nie tylko twoja ocena filmu nie ma nic wspólnego z choćby staraniem się o wydanie sprawiedliwej oceny, ale prawdopodobnie nawet filmu nie obejrzałeś tylko przeczytałeś zakończenie. Dodatkowo narzekasz na fakt, że mocno średni film jakim jest Pasja powinien dostawać nagrody tylko ze względu na to o czym opowiada.
Innymi słowami Twoje oceny filmów nie mają nic wspólnego z samą jakością filmu, oceniasz tylko i wyłącznie to jak się film skończył. Można odnieść wrażenie, że zamiast oglądać film powinieneś dostawać karteczkę typu "dobre zakończenie, film propaguje chrześcijanizm" i możesz dać 10, albo "zły pan ucieka policji" 1 bo zło wygrywa.

Sprawiasz wrażenie, że nie potrafisz oddzielić filmu od świata rzeczywistego. Dodatkowo ciągle mówisz o wolności wyrażania opinii, a bronisz tego ludziom o opiniach przeciwnych, zwykle nacechowanych negatywnie wobec twojej osoby, ale wynika to tylko i wyłącznie z tego jak pokazałeś się ludziom.

ocenił(a) film na 1
Dealric

Powiedz mi kur*a gdzie napisałem że matka powinna zabić swoje dziecko na końcu filmu, no powiedz mi gdzie??!! Sory ale w końcu nerwy mi puszczają jak piszę po raz enty coś a wy tego nie rozumiecie? Na prawdę zacznijcie czytać ze zrozumieniem ludzie! Może na polskim wam się nie chciało ale to już nie moja wina!
Poza tym skoro nazywasz mnie fanatykiem religijnym, za to że wyrażam swoje poglądy, ja mógłbym nazwać Ciebie, liberalnym nihilistą. Poza tym film obejrzałem w całości, ale Ty jako jasnowidz, wiesz chyba lepiej że tego nie zrobiłem.
'Ostatnia sprawa w którym miejscu zabraniam ludziom wyrażania swojej opinii??!! No gdzie?! KONKRETNA LINIJKA! Niczego nie zabraniam, tylko wyrażam swoją opinię do czego chyba kur*a mam prawo w wolnym kraju, to tylko część z was mnie obraża, stosując w stosunku do mnie różne lekceważące sformułowania. Ja nikogo nie obraziłem tylko napisałem co uważam i dalej twierdzę, że film jest do bani i z całą stanowczością daje mu 1 do kwadratu!!!!!!!!! I nic wam do tego.

ocenił(a) film na 9
matii2137

I w ten sposób pokazałeś swój poziom:)

Cytując twoje stwierdzenia:
" Ludzie czy nie można mieć swojej opinii i bronić jej w cywilizowany sposób bez jakiejś agresji?"

Jak pokazałeś nieszczególnie.

ocenił(a) film na 1
Dealric

bo skończyła się moja cierpliwość w tym momencie, pisałem swoje argumenty tyle razy a niektórzy dalej jakby z choinki spadli, nikogo co prawda nie obraziłem, ale jeśli poczułeś się urażony albo ktokolwiek inny, to sory ;)

użytkownik usunięty
matii2137

Co ma treść filmu do nagród? Zwłaszcza jeśli mówimy o czasach, w których przemysł filmowy nie przypominał burdelu, a był krzewicielem sztuki. Może w tym filmie triumfuje zło, ale czy to powód by dawać mu ocenę 1/10 przy tym jak niemalże ociera się o arcydzieło? Dorośnij i skończ się podniecać niepotrzebnie.

ocenił(a) film na 1

Ok, w takim razie wyobraź sobie film, w którym gra aktorska jest na genialnym poziomie, efekty specjalne lepsze niż w Avatarze, Scenariusz, reżyseria, nigdy nie były lepsze. Ale ... film ten opowiada historię Adolfa Hitlera i przedstawia go jako największego dobroczyńce w historii ludzkości, że to Żydzi są wszystkiemu winni. Czy uważasz że taki, przykładowo film, mimo dobrego technicznie wykonania miałby szansę na Oskara. Odpowiem Ci - Nie.

użytkownik usunięty
matii2137

HAHAHA. Ty skończyłaś/eś chociaż gimnazjum? :D Jak możesz zrównywać ewentualne perfidne kłamstwo historyczne z fikcją stworzoną w ramach dzieła filmowego? Czy w powyższym filmie fabuła nawiązuje do jakiś wydarzeń historycznych, a więc do nauki, która z definicji jest dążeniem do prawdy? Twoje pytanie utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że ty kompletnie niczego nie kumasz, że intelektualnie jesteś na skrajnie żenującym poziomie. Z tobą nie da się dyskutować. Pokazałaś/eś to w tej wypowiedzi tak samo jak w swojej pierwszej.

Co niby miałoby być dziwnego w tym, że Akademia Filmowa odmawia nagradzania filmu, który wbrew faktom z jednego z największych tyranów w dziejach ludzkości tworzy bohatera, a z jego ofiar oprawców? Musisz być wyjątkową denną i głupią istotą jeśli próbujesz tego rodzaju debilnymi argumentami dowieść swoich racji. Skąd tyś się wziął/wzięła?

ocenił(a) film na 9
matii2137

Dajcie sobie spokój. Nie dałam rady przeczytać wszystkich wypowiedzi matii2137 , ale z pewnością jest to osoba ograniczona - nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie od niego. Podejrzewam, że gdy nie widzi na początku waszych postów '' Tak, matiii. Masz całkowitą rację'' nawet nie zastanawia się nad ich sensem tylko dalej wypisuje te pierdoły, które tylko niepotrzebnie zaśmiecają tę stronę. Napisałeś coś raz - super, cieszymy się, wyrażamy własne zdanie. Odpowiadać nie musisz, ale oczywiście możesz. Pamiętaj jednak, że nie jesteś jedyną wolną osobą w tym kraju i nie tylko twoje poglądy się liczą. Dopóki nie opanujesz sztuki dyskutowania, najlepiej usuń się w cień, bo niepotrzebnie denerwujesz innych. I nie unoś się tak, to niezdrowe.

ocenił(a) film na 1
colorless_color

Tak na prawdę dopiero teraz mam szczerą ochotę się unieść, ale chyba się jednak opanuje bo nie warto. Mimo wszystko czytając komentarze ja ten powyższy na prawdę ciśnienie podskakuje ;). Zacznę od początku "nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie od niego" - Podaj jedno moje stwierdzenie, którym neguje, albo podważam że ktoś może myśleć niż ja. Ja po prostu bronię swoich racji podając KONKRETNE argumenty w przeciwieństwie do większości z was a już na pewno w przeciwieństwie do Ciebie - colorless. Bo to Ty nie podałaś żadnego sensownego argumentu w kontrze do moich. Wypisałaś szereg ogólników i parę obraźliwych zwrotów w stosunku do mnie. To takie osoby jak Ty nie przyjmują do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie niż Ty sama, bo nie podając żadnych sensownych argumentów piszesz rzeczy typu, że jestem ograniczony, że powinienem usunąć się w cień, że piszę pierdoły. Konkrety, konkrety jeszcze raz konkrety. Wtedy możemy podyskutować, ale niestety wychodzi na to że argumentów wam brak i zostają tylko puste frazesy typu "usuń się w cień", "pierdaczysz człowieku" itd. No ale jak ktoś nie ma racji to często pozostaje mu tylko obrażanie, jak się chce żeby jego było na wierzchu. Jak będziecie mieć wreszcie coś sensownego do napisania, to napiszcie :) Chętnie się odniosę. Aha i jeszcze chciałem się dopytać, na czym wg Ciebie colorless polega dyskusja, podaj jakąś definicję jeśli możesz. :)

matii2137

Typowa gadka konformisty, z bardzo chłonną mózgownicą. Szkoda, że chłoniesz same suchary. Zakopmy się w świecie przesądu i ograniczeń a następna generacja będzie myśleć tylko i wyłącznie schematami. Gardzę ludźmi odartymi z wyobraźni.

ocenił(a) film na 1
kingagutkowska

Znowu, zero konkretów, tylko obrażanie i totalne pustosłowie. Ehh. Mogę tylko odpowiedzieć, że ja nie gardzę nikim.

ocenił(a) film na 7
matii2137

Dziękuję Ci, matii2137, za wspaniale spędzone pół godziny. Dawno nie uśmiałam się tak, jak teraz - czytając Twoje komentarze ;)
Twierdzisz, że nikim nie gardzisz, a jednak sam sobie przeczysz. Obrażasz wszystkich komentatorów, którzy nie zgadzają się z Tobą lub nazywają Cię "fanatykiem religijnym" (zapewne teraz stwierdzisz, że powinnam wskazać Ci konkretny fragment, więc od razu odsyłam Cię do przeczytania całości jeszcze raz). Moim zdaniem jesteś osobą całkowicie pozbawioną dystansu do siebie i religii, którą wyznajesz, jesteś też niezwykle ograniczony, ponieważ nie bierzesz pod uwagę tego, że ludzie mający inny światopogląd, niekoniecznie uwzględniający religię, również mogą mieć rację.
Nie odróżniasz rzeczywistości od fikcji, czego dowodzi twój komentarz dot. Hitlera.
Jestem zawiedziona Twoją argumentacją, gdyż cały czas twardo trzymasz się jednego - satanizmu. Sataniści jednak w "Dziecku Rosemary" są przedstawieni w sposób negatywny, czego najwyraźniej nie potrafisz dostrzec, będąc zaślepionym przejaskrawioną wizją dobra i zła.
Czekam na stwierdzenie, że "tylko Cię obrażam", "nie am argumentów" etc.
Pozdrawiam ;)

matii2137

Film tak się skończył, bo książka tak się skończyła.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones