PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1104}

Dziecko Rosemary

Rosemary's Baby
7,7 148 685
ocen
7,7 10 1 148685
8,4 42
oceny krytyków
Dziecko Rosemary
powrót do forum filmu Dziecko Rosemary

Ostatnio natknęłam się na Dwójce na wypowiedzi różnych publicystów i krytyków filmowych nt. Polańskiego. Pewien starszy i bardzo elokwentny pan, którego nazwiska niestety nie pamiętam, powiedział,że w pewnym sensie Polański przedstawia w "Dziecku" swoje własne losy - młodego, dobrze zapowiadającego się artysty, który postanawia dogadać się z siłami szatana i zdobywa upragniony sukces, płacąc za to klęską na polu osobistym. Nie chodzi o to, że Roman Polański podpisał cyorograf czy ze wstąPIŁ Do sekty - takich informacji nigdzie nie ma, jednak zafascynował się szatanem w pewien sposób, czego dowodem jest ten film, jak i "DZiewiąte wrota". Przyszło mu ponieść straszną karę za ten flirt ze złem. zresztą,nie tylko jemu. Jaki los spotkał Krzysztofa Komedę? Też niezbyt szczęśliwy.


Trudno mi ocenić "Dziecko Rosemary". Jezeli weźmiemy pod uwagę stronę fabularną, rezyserską, aktorksą - film jest wspaniały. Nie mogę jednak dać wysokiej noty ze względu na przesłanie moralne (czy raczej "amoralne"). Zastanawia mnie samo zakończenie, które ostatecznie "pogrążyło" film w moich oczach. Dlaczego Rosemary w końcu zdecydowała się przyjąć i wychować półdiablę? Instynkt macierzyński okazał się silniejszy niż wszystko. Może to być metafora - w końcu kiedy kochamy drugą osobę często dajemy się dla niej wciągnąć w zło. Mimo wszystko jednak Hutch ginie, papież jest stary i schorowany, a Rosemary przechodzi na stronę zła. Zwycięża diabeł, chichocząc...

ocenił(a) film na 10

Lorinna, więc ja Ci pomogę ;) Ten nieszczęsny pan krytyk, który nie rozumie oglądanych filmów, nazywa się Kłopotowski. Rozumiem, że jesteś pod wpływem jego idiotycznych wypowiedzi, ale trudno zrozumieć jak można sądzić, że sataniści w "Dziecku Rosemary" lub "Dziewiątych wrotach" przedstawieni są w sposób pozytywny lub też, że te filmy zachęcają do "flirtowania" z siłami nieczystymi. Ostatnia scena z "Dziecka Rosemary" w sumie nawet nie jest dopowiedziana i można się zastanawiać jak dalej potoczą się losy Rosemary i jaki będzie jej dalszy stosunek do dziecka, bo ona cały czas jest w szoku i głębokiej dezorientacji, kiedy film się kończy. Zamiast oglądać uważniej film chyba za bardzo uległaś wymysłom pana Kłopotowskiego, który jak stwierdził zdaje się na tvn24 (albo gdzie indziej, bo biedak pcha się z tymi głupotami, gdzie się da), że ten film niby gwałci wartości katolickie. Powiedz mi proszę czy oglądając ten film kibicowałaś Rosemary, czy tym starym i odpychającym satanistom? Bo jeśli tym drugim, to głęboko Ci się dziwię. Ten film jak i "Dziewiąte wrota" są w gruncie rzeczy antysatanistyczne, jeśli w ogóle mówić tu o jakimś stosunku do satanizmu.

Poza tym gdybyś spojrzała na dorobek i życie Polańskiego, to mogłabyś zauważyć, że po pierwsze jeszcze przed nakręceniem "Dziecka.." stworzył pare doskonałych produkcji zdobywając uznanie dla swego talentu, natomiast co do jego życia prywatnego, to już od najmłodszych lat przeżywał trudne chwile. A co najważniejsze i z czego jak sądzę kompletnie nie zdajesz sobie sprawy, "Dziecko Rosemary" jest ekranizacją powieści Iry Levina. Nie jest to historia wymyślona przez Polańskiego i nawet nie on wpadł na pomysł by to przenosić na wielki ekran, a został do tego po prostu zaangażowany przez producenta tego filmu i po prostu przyłożył się do tego projektu, jak do wszystkich filmów, które robił, dzięki czemu mamy teraz bardzo ciekawy, świetnie zrealizowany obraz, który jednak jest po prostu horrorem, a nie czymś osobistym dla Polańskiego i jest czystą głupotą robić z niego coś więcej. Powstało mnóstwo horrorów i książek wykorzystujących motywy satanistyczne i jakoś nic złego z tego nie wynikło.

Świetnie Pszoniak skomentował te wymysły Kłopotowskiego, z takim totalnym politowaniem, ale niestety nie powtórzę tego, bo nie pamiętam zbyt dokładnie.

A tak przy okazji, to tuż pod Twoim jest już temat o tych idiotycznych wypowiedziach: http://www.filmweb.pl/topic/1220252/GOR%C4%84CO+POLECAM.html

Może będzie dla Ciebie interesujący taki fragment wspomnień Evansa, jak doszło do tego, że Polański został zaangażowany do współpracy przy "Dziecku Rosemary":

"Z Paramountu zadzwonił do Polańskiego jego szef Robert Evans, który zafascynowany polskim reżyserem chciał mu powierzyć kluczowy dla przyszłości przeżywającej kryzys wytwórni film. "W roli reżysera "Dziecka Rosemary" widziałem polskiego twórcę Romana Polańskiego, który właśnie ukończył pierwszy hollywoodzki film "Nieustraszeni pogromcy wampirów" dla producenta Marty’ego Ransohoffa. To, co podobało się Ransohoffowi, ja odrzucałem, i vice versa. Kiedy więc usłyszałem Marty’ego rozgłaszającego po całym mieście o beztalenciu Polańskiego, miałem pewność, że Roman był kimś dla mnie" - pisze we wspomnieniach Evans, za którego rządów Paramount wyprodukował takie hity jak "Ojciec chrzestny", "Papierowy księżyc", "Love story". Wiedząc, że Polański jest zapalonym narciarzem, Evans ściągnął go pod pretekstem propozycji robienia filmu górskiego. "Od razu czuło się, że to wielki indywidualista. Przez kilka minut odgrywał przede mną zwariowane historie - coś pomiędzy Szekspirem a teatrem absurdu. Szybko się dogadaliśmy, ponieważ obydwaj wywodzimy się z tej samej szkoły, szkoły życia" - wspomina Evans."

użytkownik usunięty
Eleonora

Ostatecznie zwycięstwo nie było jednak po stronie Rosemary, prawda? Prosta, nakreślona ołówkiem fabuła to nie wszystko - są jeszcze sposoby przedstawienia postaci, otoczenie, mowa obrazu a nie tylko komu kibicował widz i kto miał ładniejsze loczki. Zresztą, nie będę powtarzać tego samego, co Kłopotowski już powiedział, żeby udowodnić Ci jego racje. Nie widziałaś tego programu, albo oglądałaś go z założeniem, że i tak nie zgodzisz się z tym, co mówią panowie.
Napisałam o tym, żeby ludzie mogli poznać tę opinię i sami uznali, co o tym myślą.
Zdaję sobie sprawę, że to opowiadanie Levina (tego od Stepford), ale to nie ma znaczenia - P. zdecydował się nakręcić ten film, zostawiając taki a nie inny scenariusz, przedstawiając bohaterów w taki a nie inny sposób. I nie uważam poza tym że z takich książek nic złego nie wynikło (poczytaj życiorysy Huysmansa, Micińskiego, etc).
Nie wiem, po co udowadniasz mi, ze Polański wielkim twórcą był (jest). Nigdzie nie powiedziałam, że jest złym reżyserem czy aktorem - napisałam wyłłącznie o tym, że dawno dawno temu zafascynował się niebezpiecznymi rzeczami i to się potem na nim zemściło.
Nie dość, że wszędzie musisz mnie złapać i skrytykować, oskarżając o niewiedzę tylko dlatego, że się z Toba nie zgadzam, to jeszcze używasz określeń, które naprawdę nie licują z tematem ("wpycha się z głupotami" etc) i zamieniają go w głupią kłótnię, przez co ludzie zamiast zastanawiać się nad tematem po prostu ten post ominą. No, chyba że o to chodzi.
To, że stwierdzisz, że czegoś nie ma, nie znaczy, że to zniknie. Próbowałaś mnie już zniszczyć broniąc Marylina Mansona oraz sekty scjentologów - takie upodobania o czymś świadczą, np. o stronniczości????

Nie odpiszę na żaden Twój następny post, bo to nie ma sensu. Zaraz stwierdzisz, że ja nic nie wiem, stąd moje zdanie (bo przecież wiedząc to wszystko co Ty nie można mieć innego :P) i przypiszesz mi słowa, których nie powiedziałam. Całość zajmnie trzysta linijek i nikt nic mądrego się nie dowie z postu, który miał uświadamiać ludzi i mówić im o rzeczach o których mówi się rzadko.

ocenił(a) film na 10

Widziałam ten program, jak i widziałam Kłopotowskiego także na innych kanałach, kiedy to usiłował sprzedać te swoje brednie, ale na szczęście większość ludzi najzwyczajniej go wyśmiewała.

Boję się myśleć jak Ty odbierasz filmy i jakie nauki z nich czerpiesz skoro teraz okazuje się, że można cos przedstawić w odpychający sposób, a Ty i tak uznasz, że to obraz chwalący, czy zachecający do tego czegoś. Ostateczne zwycięstwo nie było ani po stronie Rosemary, ani po stronie satanistów. Taki jest faktyczny koniec tego filmu. Po prostu nie wiadomo, co się wydarzy później. Przewaga w danej chwili, to jeszcze nie ostateczne zwycięstwo. I tak jak mówiłam podobnych filmów jest pełno. Jeśli wszystkie równie Cię przerażają, to szczerze współczuję.

Ta książka to nie jest opowiadanie. Nie jest to duży utwór, ale zdecydowanie nie opowiadanie. Wierzę, że go nie czytałaś skoro masz o nim takie pojęcie.
Co do przedstawienia bohaterów przez Polańskiego "w taki a nie inny sposób", to niby w jaki sposób miał ich przedstawić? Przecież chciał zrobić wierną ekranizację, oddać nastrój książki i nawet konsultował się w wielu sprawach z Levinem, żeby wiernie odwzorować wyobrażenie autora historii. A co Ty byś chciała? Żeby w jaki sposób to pozmieniał?? I w ogóle z jakich powodów?

Skąd pomysł, że ja Ci chcę udowodnić, że "Polański wielkim twórcą jest"? Po prostu napisałam, że jak zawsze profesjonalnie podszedł do realizacji tego filmu i jak zawsze uzyskał znakomity efekt. I to nie mnie się wydaje, że dopiero po "Dziecku Rosemary" zaczął odnosić sukcesy. Poza tym te całe wymysły Kłopotowskiego same sobie przeczą, bo z jednej strony facet usiłuje nam wmówić, że dzięki splugawieniu wartości katolickich w "Dziecku Rosemary" Polański zaczął odnosić sukcesy, a z drugiej, że przez ten film spotkały go same tragedie. Straszna bzdura naprawdę, a jeszcze wziąwszy pod uwagę życie Polańskiego przed "Dzieckiem Rosemary", to już po prostu głupota totalna.
W ogóle jeśli na kogoś ten film tak działa, że podważa jego religijność, czy wywołuje jakieś wybujałe skojarzenia antyreligijne, to nienajlepiej to świadczy o wierze tej osoby. Nie mówiąc już o tym, że warto skorzystać z pomocy psychiatry.

Rany dziewczyno, to już zakrawa na paranoję, jak Tobie się wydaje, że ja na Ciebie poluję. Ja nawet nie zauważyłam, że jesteś tą samą osobą, która wygadywała te bzdury o satanistycznej Evan Rachel Wood i lekkomyślnej, bo oczywiście według Ciebie głupszej i mniej rozważnej niż Ty, Winonie Ryder. Skoro to Ty, to nic dziwnego, że podłapałaś wymysły Kłopotowskiego i nawet nie zauważyłaś wypowiedzi Prokopiuka. W Twoim przypadku to zdecydowanie nie dziwi. Kurcze, ale to naprawdę świetne, że Tobie się wydaje, że ja na Ciebie dybię :) Ciekawe czy rozmawiałaś już o tym z terapeutą :) Pewnie tak, skoro jestem dla Ciebie taka ważna.
Próbowałam Cię zniszczyć? :) Nie wiedziałam, że mam taką moc ;P I odnajduję Cię wszędzie... to Ty tylko w 3-4 tematach się wpisywałaś? No w każdym razie mam moce jak widać. Przynajmniej w Twoich oczach. Może nawet postrzegasz mnie jako szatana?? Kurcze, Ty masz naprawdę poważne problemy.

Ej no, nie odpiszesz już na żaden mój post?? Ale to jak cios w samo serce. Nie wiem czy się otrząsnę.

użytkownik usunięty
Eleonora

matko, ale ona jest złośliwa i przemądrzała. :P

ocenił(a) film na 10

Bycie konsekwentną nie jest Twoją mocną stroną jak widać (kolejny raz).

użytkownik usunięty
Eleonora

Pisanie o kimś to nie pisanie do kogoś - skromna różnica, której uczą na lekcjach polskiego... A jednak, bardziej już zadzierać nosa się nie da, prawda?

ocenił(a) film na 10

To jest komentowanie mojego wpisu, czyli odpowiedź na mój wpis. A teraz już kompletnie piszesz do mnie. I zresztą nie chodziło mi jedynie o ten temat - stąd dopisek "kolejny raz".
Na ostatnie pytanie sama musisz sobie odpowiedzieć - czy dasz radę bardziej niż dotychczas.

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Mnie tez Kłopotowski rozbawił. Widziałem również program Warto Rozmawiać i szczerze się uśmiałem. Co za farmazony tam pletli; oprócz pana gnostyka który widać ze ma wiedzę i podchodzi do tematu z dystansem.
Warto wspomnieć ze Szatan, Antychryst i inne tego typu klimaty to rzeczy które ewoluują od co najmniej kilku tysięcy lat. To katolicy najbardziej straszą się Szatanem i także niezdrowo się nim podniecają.
Polański jest Żydem, nie wyniósł z domu katolickiej wizji Antychrysta.
Podszedł wiec do tematu na trzeźwo, można to odbierać jako podświadome lęki Rosemary które mają podtekst religijny. Gwałt ktorego dopuszcza się na niej "Diabeł" może być tak naprawdę jej mężem. Wyobcowana kobieta która ma depresje będąc w ciąży. Ostania scena gdy zwycięża instynkt macierzyński jest dla mnie kluczowa, żadna kobieta nie zabije swojego dziecka choćby było nie wiem jak dziwne, chore brzydkie. To zwycięstwo indoktrynacji religijnej nad czystą miłością do dziecka.
Dlatego ten film jest tak niezwykły, ma wiele warstw i puszcza oko do inteligentnego widza.
Watek Szatana jest jedną z warstw, ale tez działa na wyobraźnię szczególnie religijnie sfiksowanych :)

MikeWodzowski

Wg mnie to właśnie ten gnostyk nie mówił na temat, żeby nie powiedzieć, plótł głupoty. Bardzo łatwo powiedzieć o kimś, że plecie głupoty. Kłopotowski na pewno żadnych głupot nie plótł, jedynie wyrażał swoje zdanie. Ciekawy jestem, skąd wiecie, że to jest nieprawda, dlaczego jesteście o tym tak mocno przekonani, nie pomyśleliście o tym, że to może właśnie Wy jesteście w błędzie? Właśnie taka stuprocentowa postawa jest w pewnym sensie głupotą, skoro nie ma dowodów, że jest to nieprawdą. A to, że świat niewidzialny istnieje i nie można z nim się bawić, nie podlega żadnej dyskusji (o ile rozmawiamy na pewnym poziomie) i tych, którzy w to wątpią nazwałbym - religijnie sfiksowanymi. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
wioslo

Żeby rozmawiać na temat mistycznych wpływów, skutków różnych praktyk i tym podobnych rzeczy, trzeba miec choć trochę wiedzy dotykającej tych dziedzin. Prokopiuk ma tą wiedzę i to całkiem rozległą. Kłopotowski sam stwierdził, że to nie jego działka i nie za bardzo rozumie o czym mowa, czy cos w tym stylu, kiedy Prokopiuk mówił o pewnych wpływach. Skoro według Ciebie, to było nie na temat, no to widać, że też nie masz wiedzy dotyczącej poruszanych kwestii. Jednym słowem dość śmiesznie i żałośnie to wygląda, gdy ktoś się bierze za taką tematykę, a wysiada w prostej dyskusji. Natomiast argumenty i pomysły Kłopotowskiego były po prostu żałosne i godne dziecka rozmyślającego o smokach. No widać, że jest laikiem w tym temacie, a nie wiem dlaczego uparł się by coś powymyślać. Natomiast jego interpretacje filmów, jak to celnie określiła jedna użytkowniczka, po prostu załamują.

ocenił(a) film na 10
wioslo

Czyli również masz stuprocentową postawę. Twierdzisz ze gnostyk nie mówił na temat. Wiec o co halo? I na co są dowody w tej kwestii? Świat niewidzialny istnieje ale kto mówi o bawieniu się nim? I co świat niewidzialny ma wspólnego z religią?
Jeżeli rozmawiamy na pewnym poziomie to powinniśmy dysponować wiedzą na pewnym poziomie. To nie jest żaden przytyk do Ciebie, ale uważam ze ani Kłopotowski ani ten drugi pan (expert od NewAge) nie za bardzo się znają na tych tematach. Jeśli pragniesz się dowiedzieć czegoś na te tematy to lepiej poczytaj lub posłuchaj takich osób jak pan gnostyk. Wiedza jest dostępna wszędzie ale trzeba wiedzieć kto jest na prawdę ekspertem. Wtedy będzie to wiedza na poziomie a nie disco polo.
Pozdrawiam i życzę owocnych poszukiwań :)

użytkownik usunięty
MikeWodzowski

pan T. akurat zna się na tym, bo zajmuje się problemem od 20 lat ...

wg. was ekspertem naprawdę jest tylko ten, kto się z wami zgadza :P

ocenił(a) film na 10

Pan T. jest ekspertem patrzącym przez pryzmat katolicyzmu.
Jest w tym ekspertem ale czy muszę się z nim zgadzać?
Dla Kościoła Katolickiego wszytko co nie zgadza się z jego naukami jest be. Podobne z New Age. Tyko ze NE to sztuczny twór, do tego worka wrzucane jest wszystko - to co szkodliwe i to co mader.
Nie zapominajmy ze takie religie jak hinduizm, filozofia buddyjska są o wiele starsze od chrześcijaństwa. Nawet od judaizmu czyli poniekąd biblii.
To wszytko nadal funkcjonuje i jest o wiele mądrzejsze. To ze w naszym pięknym kraju jest nie znane nic nie znaczy.
Dlatego nie zgadzam się z takimi ekspertami.

A przy okazji, nie wiesz czym ja się zajmuję ale już oceniasz :)

ocenił(a) film na 10
MikeWodzowski

za krotki ...

miało być mądre/ nie mader :)

ocenił(a) film na 10

Lorinna masz argumenty jak dziecko. Nie wiesz kim jest Prokopiuk i jaką ma wiedzę, bo boisz się dotknąć czegokolwiek z zakresu wiedzy, która może Ci się wydać niezgodna z myślą katolicką. Podkreślam "może Ci sie wydawać", a nie to że faktycznie jest. Nie da rady oceniać czyjejś wiedzy z tych zakresów nie mając o tym żadnego pojęcia. To już nie jest kwestia z czym kto się zgadza, tylko jakie w ogóle o danym temacie ma pojęcie. Kiedyś wierzono, że widzi się w ten sposób, że z oczu wychodzą niewidzialne macki i dotykają tego na co się patrzy, wierzono, że Ziemia jest płaska itd. Trudno by było z ludźmi o takich wierzeniach dyskutować o mikrobiologii, czy chirurgii, bo po prostu nie mieliby jak w ogóle dotkąć tych zakresów wiedzy. I w przypadku Twojego spojrzenia na kwestie z zakresu teozofii itp. jest właśnie tak samo. Boisz się ruszać wielkiego obszaru wiedzy i ok - no Twój wybór. Ale w tej sytuacji rozmowy z Tobą na tematy dotyczące tej wiedzy są jak sprzeczanie się czy Ziemia oparta jest na trzech czy czterech słoniach stojących na żółwiu.

użytkownik usunięty
Eleonora

Mike: "To wszytko nadal funkcjonuje i jest o wiele mądrzejsze" - nie możemy zakładać, że jest mądrzejsze. Nie musisz się zgadzać z panem T., ale faktem jest że od wielu lat zajmuje się tym tematem, więc sporo wie.
Złośliwych i niezgodnych z prawdą uwag Eleonory nie będę komentować.

ocenił(a) film na 10

Ja zakładam ze jest mądrzejsze. Mam tez sporą wiedzę na ten temat.
Uważam ze pan T. ma wiedzę, ale z pewnego kręgu.
Natomiast inne sfery zdaje się dyskretnie omijać :)
Nie uważam się tez za wszechwiedzącego, potraktujmy wiec to jako luźną dyskusje, wymianę poglądów. Szkoda życia aby dla idei walczyć na noże :)
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
MikeWodzowski

Można też zrobić pewne porównanie np. do zajmowania się hipnozą. Stosując hipnozę można osiągnąć bardzo dobre wyniki, ale można też niestety zaszkodzić. Dużo zależy od tego kto ile wie na jej temat i dokładniej czego ta wiedza dotyczy. Można w ogóle stosować hipnozę bez żadnej wiedzy na temat jej działania, czy zagrożeń z nią związanych. Można to robić przez lata. Z dobrym lub różnym (czyli też złym skutkiem). To samo odnośnie bioenergoterapii. Wielu bioenergoterapeutów ma bardzo nikłą wiedzę na temat bioenergoterapii i przez to mogą zaszkodzić choć czesto nawet nie zdają sobie z tego sprawy, co jednak nie przeszkadza im wykonywać tego zawodu przez lata. I co jednak nie sprawia, że mają na jego temat wiedzę, tylko z tego powodu, że wykonują go tak długo. W końcu też można pomagać osobom poszkodowanym przez niewłaściwe użycie bioenergoterapii, czy hipnozy, mimo że o obydwu nic się nie wie. Jak najbardziej jest to możliwe. I można też prezentować podejście, że zarówno bioenergoterapia jak i hipnoza, to coś nienaturalnego i niezgodnego z daną religią (nie piszę jaką, bo chodzi mi o ogólny możliwy pogląd). I to wszystko mimo tego, że zarówno hipnoza jak i bioenergoterapia opierają się na naturalnej budowie człowieka, czyli są rzeczami jak najbardziej naturalnymi. Natomiast fakt, że mogą się z nimi łączyć pewne zagrożenia jest tej samej natury, jak to, że nie do końca sprawny chirurg może jedną operację przeprowadzić ze skutkiem pozytywnym, a inną z tragicznym. Przy okazji warto też zauważyć, że ekstaza religijna - po prostu zbyt duże emocjonalne podniecenie/wzburzenie towarzyszące obrzędom w kościele przykładowo chrześcijańskim (bo z nim to sie wiąże najczęściej) może doprowadzić do zapadnięcia na schizofrenię. I zasada tego będzie dość podobna jak przy wywołaniu tej choroby przez nieumiejętne użycie hipnozy. Koniec końców - fakt, że w kościele mamy do czynienia z religią nie daje jakiejś szczególnej ochrony przed normalnymi, związanymi z naturalną budową człowieka, następstwami pewnych stanów, do których własnie zbyt mocne popadnięcie w ekstazę religijną należy. Nie ma w tym działania diabła, jest za to przejaw naturalnej budowy człowieka - fizycznej, psychicznej, energetycznej. I nie ma to nic wspólnego z jakims zaprzeczaniem istnieniu Boga, albo boską zemstą czy czymś innym. Trzeba umieć odróżnić te rzeczy, ale do tego potrzebna jest jednak pewna wiedza - choć niewielka.

I nawiązując do wyższych postów: Jednym słowem zajmowanie się czymś przez lata nie jest wcale gwarantem posiadania wiedzy na ten temat. Zwłaszcza jeśli chodzi o tego typu praktyki.

Mam wrażenie Lorinna, że chcesz mi wmówić szereg dziwacznych poglądów - np. taki, że uważam, że zajmowanie się pewnymi rzeczami nie jest niebezpieczne. Niestety nie masz racji. W sprawie Polańskiego chodziło o to, że on się po prostu "tymi" rzeczami nie zajmował. Osoba mająca choć cząstkową wiedzę z tych zakresów jest w stanie odróżnić takie sytuacje. To tak jakby uważać, że mężczyzna piszący książkę, której bohaterką jest kobieta, igra ze swoją płciowością i to do tego stopnia, że może się któregoś dnia obudzić w ciele kobiety. To, co napisałam wyżej o dawnych wierzeniach na temat budowy i kształtu Ziemi, czy sposobu widzenia, to są bardzo dobre przykłady. Ale do przewidzenia było, że się obrazisz. Nie wiem jak Ci to inaczej wyjaśnić, ale jak sądzę i tak nie chcesz zrozumieć, więc nie ma sensu mocniej się starać. To takie chodzenie na skróty - jak by zakładać, że jak ktoś jest np. patologiem i pracuje ze zwłokami, to igra z chęcią mordu, śmiercią, nekrofilią itd. W ogóle kiedys sekcja zwłok byłaby uznana za profanację i z tamtego punktu widzenia taki patolog musiałby mieć bardo mocno "na pieńku" z Bogiem.

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Mamy w naszym pięknym kraju listę tematów tabu. Podskórny lek.
Do tego należą tez historyjki o szatanie. Jak eis od malago dzieci diabłem starszy to cale życie wolą od tematu stronic. To wcale nie jest zabawne, wile rzeczy obracamy w irracjonalny lęk - a to tylko z jednej przyczyny: niewiedzy.
Łatwo tez jest siać ploty i upatrywać działania sil szatańskich jak w przypadku Polańskiego. Brzmi to fajnie, sensacyjnie ale mało realnie.

Wszelkiej maści ekspertom trzeba mówić: po pierwsze nie szkodźcie!
A odbiorcom ekspertów trzeba mówić: nie wierzcie im, szukajcie sami.
:)

użytkownik usunięty
MikeWodzowski

Mike - on nie omija, ale widzi z innej strony :)
"Nie uważam się tez za wszechwiedzącego, potraktujmy wiec to jako luźną dyskusje, wymianę poglądów. Szkoda życia aby dla idei walczyć na noże : " - chodziło mi nie o Ciebie, lecz o Eleonorę. Ta osoba ciągle się wymądrza, a jeżeli ktoś się z nią nie zgadza, ona zarzuca mu od razu brak wiedzy na dany temat.

ocenił(a) film na 10

Lorinna, nie moja wina, że nie umiesz inteligentnie dyskutować (czy też: po prostu dyskutować). Jak chcesz kogoś za to obwiniać, to obwiniaj siebie.

ocenił(a) film na 8

"Przyszło mu ponieść straszną karę za ten flirt ze złem." ?

Bardzo dziwaczna interpretacja. Polański jest winien tego, ze jego rodzinę zmasakrowała banda Mansona?
Jeszcze jedno: W żadnym razie Rosemary nie przechodzi na stronę zła. Przyjmuje dziecko, ale odrzuca wyznawców Szatana, do samego końca.

użytkownik usunięty
hauser

Nie powiedziałam, że jest winny - tylko, że w ten sposób mógł się przysłużyć, ściągnąć na siebie sporo zła. Szkoda mi go, bo to utalentowany człowiek, a to co się dzieje z nim również teraz, jest (zdaniem wielu osób) w dużej mierze skutkiem właśnie takich eksperymentów.


Co do Rosemary - przecież wiadomo, ze wychowa dziecko zgodnie z duchem stowarzyszenia...

ocenił(a) film na 8

A cóż takiego zrobił Polański, że ściągnął na siebie i swoją rodzinę okrutny napad i morserstwa? Konkretnie, proszę.

Co do Rosemary: nie ma w filmie żadnej wskazówki, która poparłaby Twoją tezę. Rosemary kocha swe dziecko jako dziecko właśnie, a nie jako syna Szatana. W jakim duchu miałaby wychowywać syna, skoro sama nie jest wyznawczynią kultu Diabła?

ocenił(a) film na 10
hauser

No oczywiście, że nie wiadomo, co się stanie po scenie końcowej filmu. Jest mnóstwo możliwości. Nawet i taka, że jednak zabije dziecko - to wcale nie jest wykluczone. Bo dlaczego miałaby je zabijać akurat w tym momencie końcówki? Po pierwsze jest nadal w szoku. Po drugie na pewno nadal niedowierza i pragnie się upewnić czy rzecz tak nieprawdopodobna jak to, że jest to potomek diabła, jest faktycznie prawdą. A w końcu po trzecie Rosemary jest w tej scenie jeszcze bardzo słaba, a tych ludzi wokół jest wielu i jest małe prawdopodobieństwo by jej się udało, gdyby akurat w tym momencie chciała to dziecko zabić.

Dalsze losy mogą też być takie, że Rosemary nie będzie w stanie zabić dziecka, ale będzie chciała by zwyciężyło dobro - ta część jego, która pochodzi od niej, bo przecież to nie tylko dziecko Szatana, ale także i samej Rosemary. Tak więc można równie dobrze oczekiwać, że skoro Rosemary okazała się aż tak silna, że prawie uciekła satanistom, a potem nie dała sie oszukać i odnalazła swoje dziecko, to być może będzie też w stanie rozwinąć w nim ten pierwiastek duszy, który pochodzi od niej.

Naprawdę jest całkiem sporo możliwych dalszych scenariuszy i film jest idealnie zakończony - akurat w takim momencie, że nie możemy być pewni, co stanie się dalej.

użytkownik usunięty
Eleonora

"To jest komentowanie mojego wpisu, czyli odpowiedź na mój wpis."


Bez komentarza.

ocenił(a) film na 10

Lorinna, system drzewkowy nie jest taki skomplikowany. Ufam, że w przyszłości uda Ci się wtrafić swoim postem pod post, który komentujesz (usiłując nie komentować zresztą...).

Eleonora

Kolejny ciekawy temat Lorinny ;)

Wiesz może jak można umówić się z szatanem? Słyszałem, że sporo kaski można za duszę dostać, a byłbym chętny. Załatwisz mi mały meeting?

użytkownik usunięty
Araiser

Kolejny ciekawy komentarz Araisera.

Wyobraź sobie dziecino, że niektórzy naprawdę są inni niż Ty. Piszesz ciągle tą samą odpwoeidź, naprawdę nie stać Cię na odrobinię orygilanlności? Skąd w Tobie tyle jadu? Nienawiści?

Umów się z Eleonorą, idźcie razem na kawę, zajmijcie się sobą i nie właźcie mi na posty :P

ocenił(a) film na 10

Lorinna, Ty się kogoś pytasz skąd w nim tyle jadu?:) Dosyć to śmiesznie brzmi z Twoich ust...

A tak poza tym, to przypominam, że to publiczne forum dyskusyjne. A takie forum ma to do siebie, że ludzie się tu wypowiadają oczekując dyskusji, a więc odpowiedzi na swoje posty. Jeśli Ty tak bardzo nie lubisz, gdy ktoś Ci odpisuje, to się tu nie wpisuj. Prosta sprawa.

Zdjęcie z dedykacją dla Ciebie: http://www.garyoldman.twistedlogic.nl/photogallery/beat%20the%20devil/beatthedev il2.jpg

użytkownik usunięty
Eleonora

Pomocy... Przyssało się do mnie niewyżyte emocjonalnie dziecko, które zamieszcza na swoim profilu zdjęcia trupów i krwi. Czy jest na to jakiś paragraf?

A czy ja żartuję? Naprawdę sprzedałbym duszę, a Ty tak tymi siłami nieczystymi straszysz, to myślałem, że masz jakieś dojścia.

użytkownik usunięty
Araiser

Zgłoś się do koleżanki u góry, ona ma dojśća :PPPPP

Podobno Ty masz/miałaś ostro przejebane z powodu czegoś anormalnego i opisujesz zagrożenia, to powinnaś wiedziec ;)

Araiser

Że też tacy debile jeszcze chodzą po tym świecie, ciemniaki, że tak się wyrażę, ale no cóż, szkoda mi Ciebie, sobie żartuj dalej, Twoja sprawa.
Kiedyś umrzesz i co powiesz dalej??

wioslo

Przepraszam, że nie zacytowałem, do kogo to miało być:
"A czy ja żartuję? Naprawdę sprzedałbym duszę, a Ty tak tymi siłami nieczystymi straszysz, to myślałem, że masz jakieś dojścia. "

wioslo

Jak umrę, to raczej nie będę miał możliwości mówienia, tym np. się życie od śmierci różni ;)

ocenił(a) film na 10
Araiser

Widzę rozmowa zeszła totalnie na psy.
Początki były bardzo obiecujące, ale wyszło jak zwykle :)
Nie piszę tu do nikogo konkretnie, tak sobie komentuje pod nosem ...

użytkownik usunięty
MikeWodzowski

Mike, tak jest gdy niepotrzebnie ludzie wtrącają się do rozmowy. Ja z Tobą rozmawiam grzecznie cały czas. Ale jak się przyplątują antyklerykalni wojownicy, którzy nie maja nic do powiedzenia poza "Kościół ejst głupi", to muszę ich jakoś uciszać...



ocenił(a) film na 10

Eh. Myślę sobie czasem ze internet nie jest miejscem dobrym do dyskusji. Takie bezosobowe klepanie w klawisze bez kontaktu z drugim człowiekiem sprawia ze niektórzy sobie pozwalają na zbyt wiele. Twarzą w twarz nie byłoby takiej rozmowy. Piszesz że musisz kogoś uciszać bo ...
Ja się pytam czy jest sens. Przecież nawet nie znasz tych ludzi osobiście. Czy warto tracić prąd? Ja tam osobiście się nie przejmuje rozmowami na forum ; można pisać na mój temat co się chce, obrażać wszystkich moich bliskich z góry na dół. Bardziej się przejmuje opinią osób które znam i szanuje, tutaj zaś jest luźna wymiana poglądów.
Najlepsze rozmowy są przy wódce, oczywiście bezalkoholowej :)

użytkownik usunięty
MikeWodzowski

Mike, zgadzam się - przez internet ludzie pozwalają sobie na więcej. Gdybyśmy np. siedli przy stoliczku, pewnie byłoby inaczej. Ale jakoś nie mogę przejść obojętnie, jak ktoś mnie traktuje z góry. Nawet w sieci. Obrona konieczna. Powinnam to ignorować, powinnam, ale nie umiem. Nie ten stopień wtajemniczenia chyba jeszcze. Wiem, że jeśli ktoś uderza bez sensu, to nie ma sensu oddawać, ale czasem nie daję rady i oddaję.
A na rozmowę przy wódce (bezalkoholowej) nie ma niestety szans, bo mi teraz nie wolno pić ^_^

ocenił(a) film na 10

Biedna Lorinno, nawet nie zauważyłaś, że Mike się z Tobą nie zgadzał.

Założyłaś już jakiś temat pod "Adwokatem diabła"? Jeśli tak, to mozesz dać mi linka, bo nie chce mi się szukać, a miałam Cię przecież prześladować, więc muszę się wpisać do wiecej niż tych 3-4 tematów, żeby to miało jakiś sens.
W sumie dbam w tym momencie o to, by jakaś Twoja wypowiedź miała sens... ryzykowna rozrywka... ale co mi tam!

użytkownik usunięty
Eleonora

Biedna złośliwa istoto, Mike się ze mna nie zgadzał, ale to on ze mną rozmawiał w logiczny sposób na temat filmu, reszta się wtrąciła żeby powrzeszczeć. Najwyraźniej nie wiesz, ale ludzie ze sobą dyskutują nie tylko wtedy, kiedy są zgodni w poglądach i nie tylko po to, żeby udowodnić, że mają rację.

Ponieważ wywlekłaś znów jakieś wytyki osobiste, to urwałam dyskusję.

Gratuluję. Znów zawaliłaś mi temat swoimi wynurzeniami. Nie rozumiem, po co ludzie którzy nie widzą słonia wchodzą na temat pt. "Słoń". Tylko po to, żeby pokrzyczeć "Kościół jest głupi, tralalala". Moja wypowiedź była pełna uznania dla filmu w sensie technicznym i dla warsztatu reżyserskiego, tymczasem Ty zrobiłaś ze mnie jakiegoś wroga Polańskiego. Wyobraź sobie,niektórych ten temat może interesować (choć przecież wypowiedzi profesora to pan Pikuś w porównaniu z Twoimi.. Ty wiesz lepiej).

Powiedziałaś mi już nieraz co masz do powiedzenia, nie przekonasz mnie ani ja Ciebie - naprawdę, spróbuj powstrzymać się od czytania moich wypowiedzi! To trudne, ale warto spróbować.


Chociaż, może to i dobrze, że tu włazicie, drodzy antyklerykałowie maniakalni. Podbijacie mi temat :D i dzięki Wam więcej osób przeczyta to, co chciałam im powiedzieć :D

ocenił(a) film na 10

Pisałam Ci już - Twoje tematy są tak komiczne, że nie widzę problemu w odwiedzaniu ich w wolnej chwili w celu rozweselenia. Poza tym miałam być Twoim prześladowcą, więc głupio by było, gdybym nie zaliczyła spojrzenia chociaż na jakieś pięć tematów. To w sumie dla Twojego dobra, bo inaczej wracamy do tego, że popadasz w paranoję i masz urojenia. Choć teraz, powyższym postem, i tak dałaś wyraz swojemu stanowi psychicznemu.

Ty rzeczywiście (tak, jak już to zauważył inny użytkownik) masz problem nie tylko ze spamiętaniem tego, co było w postach, na które odpowiadałaś, ale również i tego, co sama napisałaś. Nigdzie nie pisałam, że Kościół jest głupi. Szkoda, że tak mało rozumiesz, ale jestem już przyzwyczajona.

Ja mam trochę więcej do powiedzenia na temat kościoła, nie martw się ;) Mam tylko mniejszy zasób wiadomości na temat sił nieczystych...

użytkownik usunięty
Araiser

Araiser, czyżbyś był księdzem?..................

Jakbym był księdzem, to bym miał kupę kasy i gówno by mnie obchodził Filmweb ;)

użytkownik usunięty
Araiser

Jak umrę...


Widzę tę scenę oczyma wyobraźni. Ktoś, kto myśli, ze śmierć fizyczna to koniec wszystkiego umiera, niespodziewanie otwiera oczy, a tu niespodzianka! Mamy cię! :DDDDD


Nie, ale na poważnie.

Doszliśmy do momentu, gdzie nie ma sensu dalej iść. Jedni uważają, że życie kończy się w momencie śmierci fizycznej, inni nie. Nie da się poprzekonywac ich nawzajem*, więc trzeba wrócić do tematu. Czyli do Rosemary.



-------
* może i jakoś się da, ale nie tutaj, nie tak....

użytkownik usunięty
hauser

do Hausera:
Nie powiedziałam, że ściągnął na siebie napad i morderstwa. Powiedziałam, że jego zniszczone życie mozna interpretować jako cenę flirtu ze złem. Jeżeli ktoś interesuje się satanizmem i diabłem, zadziera z niebezpieczeństwem. Może to potem mieć dla niego tragiczne skutki. Polański jest osobą która sie tym tematem interesowała swego czasu, widać to w jego twórczości (nie chodzi tylko o dziecko, ale i np. o Dziewiąte Wrota). Nie napisałam że to jakaś kara czy coś w tym rodzaju. Konsekwencja, nie kara. Trochę tak jak z pielęgniarkami i lekarzami mającymi większe szanse na zarażenie się chorobami zakaźnymi. Jak się do czegoś zabieram, to mogę mieć potem kłopoty. Osobiście przykro mi, ze tak się to wszystko skończyło, i wtedy i teraz. Byłabym głupia, gdybym uznała to za "karę". Zresztą, Bóg nie karze zyjących ;)

"Rosemary kocha swe dziecko jako dziecko właśnie, a nie jako syna Szatana. W jakim duchu miałaby wychowywać syna, skoro sama nie jest wyznawczynią kultu Diabła?" - ostatecznie staje wśród nich, jakby pogodziła się z tym, co ją spotkało. Nie zabiera dziecka i nie ucieka, nie stara się go ocalić przed ludźmi, którzy je otaczają. Przez cały film postępuje całkiem odwrotnie, lecz już pod koniec poddaje się (taka jest moja interpretacja, i profesora K. akurat też;)). Jej postawa pod sam koniec, w ostatniej scenie, jest wybitnie pasywna, więc możemy podejrzewać, że wychowa je w duchu sekty. Nie ma wskazówki, która poparłaby żadną z wersji. Jest tylko jej ostateczne poddanie się, pasywność.

PS. czy Twój pseudonim pochodzi od K. Hausera, czy się mylę? :)

ocenił(a) film na 8

"Dziewiąte wrota"powstały znacznie później po wydarzeniach z bandą Mansona. Chronologia nie pasuje, niestety.

A taki Friedkin nakręcił "Egzorcystę", więc "podjął flirt z siłami zła"... Tylko dlaczego nikt mu rodziny nie poszatkował? Nie wiadomo.
Czy ekipa filmu "Adwokat diabła" też jest narażona na smutne konsekwencje uczestnictwa w filmie, którego głównym bohaterem jest Szatan?

Rosemary nie zabiera dziecka? Nie ucieka? A jak miałaby to zrobić, gdy kilkanaście osób śledzi ja non stop? Rosemary postanawia zaopiekować si swoim dzieckiem. To wszystko.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones