Pani Collette na długo pozostanie w mojej głowie po tym co zobaczyłem.
Dwie sceny wstrząsneły mną szczególnie:
-kiedy opłakuje córkę na podlodze w sypialni
-podczas kłótni z synem w trakcie kolacji
Jej ekspresja była tak silna i przekonująca, że doslownie nie wiedzialem jak się zachować i co zrobić z rękoma, samo patrzenie z fotela było mega niezręczne i wydawało się niestosowne.
Czy któraś ze scen wywołała u Was równie dziwne reakcje?
Scena kłótni rzeczywiście jest świetna. Toni rewelacyjnie zagrała. Oby zdobyła nominacje do oscara.
Mnie osobiście bardzo zaskoczyło to co przytrafiło się z Charlie w pierwszej połowie filmu, tym bardziej że nie ma o tym wzmianki w żadnych trailerach czy klipach. Dobrze jest być zaskoczonym w kinie.
Kolejna scena: Sen Annie, w którym ona stoi nad łóżkiem swojego syna i nagle oboje są oblani łatwopalną substancją - to mnie bardzo przeraziło.
Kiedy zna się już zakończenie filmu, warto obejrzeć go jeszcze raz. Myślę ,że wiele szczegółów nabierze nowego znaczenia.
Oprócz scen opisanych przez Ciebie - moment w którym wisi uczepiona włazu na strych i uderza rytmicznie głową, aby ją wpuścić.
akurat to było dla mnie absurdalną sceną...
jak nie wiadomo o co chodzi w horrorach to albo siły nieczyste albo okultyzm z satanizmem ;?
Ale co jest złego w wykorzystaniu elementu nadprzyrodzonego? To jest po prostu konwencja w kinie często pomagająca jako metafora. Realizacyjnie było to zrobione genialnie, a czepianie się każdego nadprzyrodzonego motywu dla zasady jest troche dziwne