Rolf De Heer, który niegdyś wsławił się kontrowersyjną 'Tajemnicą Aleksandry', tym razem zrealizował obraz gatunkowo skrajnie odmienny. 'Dziesięć czółen' to w zasadzie film bez fabuły, bardziej zbiór zabawnych bądź dramatycznych scenek z życia Aborygenów, których zdajemy się obserwować z ukrytej kamery, niczym w dokumencie Discovery Planet.