PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35735}

Dziewczyna Piętaszek

His Girl Friday
7,0 2 926
ocen
7,0 10 1 2926
7,8 15
ocen krytyków
Dziewczyna Piętaszek
powrót do forum filmu Dziewczyna Piętaszek

Dialogi strzelają jak z karabinu. Taka konwencja nie musi się każdemu podobać, tym bardziej, że
sprowadza obiecujący film do poziomu teatralnej farsy. Aktorzy robią, co mogą, ale ich wysiłki
ograniczają (od pewnego momentu) do biegania i wygłaszania/wykrzykiwania kolejnych długich
linijek dialogu, przekrzykiwania się nawzajem. Taki kabaret to nic ciekawego ani dziś, ani 70 lat
temu.

Gdzieś w tej screwballowych wygłupach zagubiła się satyra na prasę, politykę, życie w wielkim
mieście, małżeństwo itp

Uznana klasyka komedii dla mnie niestrawna. Kto się da nabrać na urok starego kina, może się
nawet ubawi.

ocenił(a) film na 7
feuerbach

To pewnie kwestia wieku, ale mnie te dialogi nie przeszkadzają - kiedyś w filmach było ich więcej, niż czystej akcji; nie wyobrażam sobie wszystkich filmów ze Spencerem Tracy i Katharine Hepburn bez dużej ilości dialogów. Zresztą zauważ, że Tarantino wrócił, bardziej nowocześnie i ciekawiej, do tej konwencji. Jest ona zresztą obecna od dawna, w tasiemcowych serialach, gdzie stanowi mniej kosztowny w realizacji "zapychacz czasu". Własciwie nie dialogi i nawet nie fabuła są atutami tego filmu - są nimi wyjątkowo szczegółowe i bogate ustawianie scen oraz wspaniałe aktorstwo, nie tyle głównych postaci, co wszystkich bez wyjątku, nawet "ogonów". Szkoda, że jest w tym filmie sporo nie najlepszych lotów humoru.

ocenił(a) film na 10
feuerbach

Bo oglądałeś z napisami na edu sat - przyznaj się.
Też za pierwszym razem przełączyłam po kilku sekundach energicznej próby wyłapania sensu z morza białych literek.
Przekonałam się za drugim, trzecim i czwartym - obejrzanym na kulturze z serii Filmy które zmieniły Amerykę, z lektorem. Cudowny, po prostu cudowny.

ocenił(a) film na 7
tuttifrutti

Oglądałem z lektorem.

ocenił(a) film na 10
jak45

ale feuerbach nie :) Z tobą się zgadzam.

tuttifrutti

Hej mam prosbe, skoro odnowiliscie temat, to zapytam tu. Jak sie konczy film? Chodzi konkretnie o ostatnie 15 minut...Hildy i Walter pisza newsa do gazety, gdy ten morderca jest schowany w biurku. Bruce wychodzi na pociag obrazony na Hildy, ona zajeta, podniecona praca nawet tego nie zauwaza...I co dalej. Chodzi tylko z kim zostala Hildy i jak sie skonczyla sprawa kryminalna ?

PS:Rowniez ogladalem na Kulturze, niestety ominalem koncowke. Te stare amerykanskie filmy gdzie tak szybko nawijaja to chyba jedyny przypadek gdzie dobry lektor rzeczywiscie jest wskazany :-) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
RealKalps

oh nie mogłabym, skoro nie przeczytałeś spoilerowego opisu, to znak że musisz dooglądać sam 126m 45 s :) http://www.youtube.com/watch?v=5DkipWRmpKI

tuttifrutti

Zgadzam się. Oglądałem w ostatnią sobotę na TVP Kultura, zaskoczony, że 75. letni film nadal bawi i gra aktorska nie drażni. Jednak scenariusz i dialogi to podstawa w każdym filmie. A w tym są bez zarzutu.

ocenił(a) film na 10
onyx887

są naostrzone jak rzeźnicki tasak i dopięte na ostatni guzik niemieckiego munduru. Są perfekt.

ocenił(a) film na 3
feuerbach

Zgadzam się z założycielem tematu. Film przesiąknięty dialogami, przez co szybko zaczyna się nudzić. Akcja na moment przyspiesza w momencie ucieczki Williamsa z więzienia oraz przy "akcjach" związanych z zamkniętym biurkiem (np. "wracaj do skorupy, żółwiu!" itp.). Niestety to za mało, by nazwać ten film choć dobrym.

Aktorstwo co najwyżej średnie i śmiem twierdzić, że Bogart czy Belmondo zagraliby tu lepiej. Oglądałem wiele ciekawszych filmów, jak choćby "Casablanca", "15:10 do Yumy" czy "100 tysięcy dolarów w słońcu". Podaję tak dla przykładu, choć to inne gatunki. Ale niestety jak na klasykę kina - wypadło słabo.

ocenił(a) film na 4
feuerbach

Zgadzam się z założycielem tematu. Potok słów i kłamstwo za kłamstwem Waltera zaczyna z czasem strasznie drażnić . A o ból głowy zaczyna doprowadzać kwestia Hildy - odchodzę nie odchodzę , wyjeżdżam nie wyjeżdżam. Dziwnie zachowują się dzienikarze którzy siedzą i czekają na sensację, a gdy się pojawia każdy relacjonuje dla swojej gazety inną wyssaną z palca historię.
Niby to lekka komedia a mamy tu morderstwo , skrzypiącą szubienicę i kobietę rzucającą się z okna ( dlaczego chciała się zabić ?).
A kiedy się mamy śmiać, chyba tylko wtedy gdy Walter co rusz podkłada świnię dobrodusznemu Brucowi i biedak co chwila ląduje w areszcie. Czy to takie zabawne ?
Koniec narzekania. Podsumujmy. Na filmie z pewnością odbiło się piętno czasu. 75 lat temu widzowie na pewno inaczej odbierali film a w czasie seansu sala pękała ze śmiechu. :)

ocenił(a) film na 3
neron4

Kino w 1939 roku, mniej więcej, od 10 lat lat posługuje się dźwiękiem. Ten film to jaskrawy przykład z jaką arogancją można wykorzystać ten atrybut w filmie.
... że Tarantino dzisiaj też wypełnia materię filmową dialogiem. Pełna zgoda, tyle że on ten dialog inscenizuje. Kamera pracuje nie ma mowy o jakimś teleturniejowym montażu. No i, rzecz najważniejsza, dialog u Tarantino jest soczysty.
Pan Hawks, stosując nadmiernie, i to jest eufemizm, plan amerykański przykręca kamerę do podłogi i ... wyrzuca śrubokręt.
Dalej, jakość tego dialogu, pewnie poza widzem amerykańskim, pozostaje nieodgadniona bo ten jest podawany za szybko, nie wybrzmiewa. I tak ustawiony rygor wypowiadanych kwestii, zapewne, rozbroiłby i taki duet jak Hepburn/Tracy.
I żeby wszystko było już tak nudne jak droga do stodoły mojego teścia, p. Hawks historię snuje w czterech pomieszczeniach i dwóch, bodaj, klatkach schodowych (sic!).
Co tu intryguje? Intryguje skok narzeczonej skazanego z okna, skomentowany cynicznie przez widzących to dziennikarzy: ... jeszcze się rusza. Równie cynicznie zdarzenie zostaje wzgardzone przez scenarzystę. Zatem miałem przyjemność, wątpliwą, z krypto czarną komedią by Howard Hawks.
Good night,and good luck,esforty.
3/10

ocenił(a) film na 4
esforty

Trafny komentarz. Widzę że film również nisko oceniony przez Ciebie. Mam sentyment do starego kina amerykańskiego ale ten film naprawdę jest słaby a reżyser wielki. :)

feuerbach

Nie jest tak źle, wprawdzie trochę mnie ten film nużył i męczył być może z powodu tego potoku słów ale to tylko dlatego, że traci on 80% uroku ze względu na obcy nam język. Gdyby ten film był nakręcony po polsku z dokładnie takimi samymi dialogami to byłaby to świetna komedia a tak gdy oglądałam z lektorem słyszałam ile tłumacz opuścił linijek, ile spłaszczono sensu, tak to już jest... a w tym przypadku akurat wiele tracimy na odbiorze filmu który stoi właśnie na dialogach...
P.S. w filmie jest masa świetnych dialogów komediowych aż trudno wszystkie spamiętać (a mowa tylko o tych które wypowiedział lektor) np. zapamiętałam to:
-Louie, come here. I need 450$ worth of counterfeit money.
- Can't carry that much, boss.
- No, just the counterfeit.
-I got that on me!

ocenił(a) film na 7
feuerbach

Nie mogę zgodzić się. Dialogi rzutkie, dowcipne z polotem. Akcja toczy się w środowisku dziennikarskim, gdzie świat kręci się wokół słów czy to gadanych czy pisanych. Więc dlaczego miałoby dziwić gadulstwo?

ocenił(a) film na 7
feuerbach

Zupełnie się nie zgadzam z tą krzywdzącą opinią. Nie chcę być złośliwa, ale trzeba troszkę znać środowisko dziennikarskie, aby zrozumieć, że dziennikarski blabber to standard. Świetna gra aktorska, genialny pamflet odsłaniający kulisy pracy dziennikarzy. I przy okazji - troszkę zażenowały mnie wypowiedzi niektórych osób nie mających - moim zdaniem - zielonego pojęcia o gatunkach filmowych. Bo jak można porównać screwball comedy "His Girl Friday" z film noir typu "Casablanka" lub z black comedy Tarantino np. "Pulp Fiction" ? Każdy z tych filmòw jest świetny w swoim rodzaju.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones