Film jest bardzo zle opowiedziany, ma bardzo slaby scenariusz, jest szalenie pretensjonalny i zostal zle wyrezyserowany. Mozna zrozumiec bajkowa konwencje, ale ja osobiscie nie kupuje licznych idiotyzmow w tym filmie zawartych. Nie jest to bajka ani dla malych dzieci, ani dla doroslych. Dla dzieci jest to rzecz zbyt krwawa, dla doroslych jest to rzecz zbyt glupia. Amanda Seyfried tym razem nie przekonala, ale klade to na karb rezyserii. Dobry rezyser nawet naturszczyka jest w stanie tak poprowadzic, by jego rola byla wiarygodna.

Ocena jeden jest zbyt surowa, bo sa przeciez gorsze produkcje. Ale wysoki budzet i stosunkowo dobra obsada to w tym wypadku okolicznosci obciazajace. Z takim budzetem i obsada powinnismy dostac film o niebo lepszy pod kazdym wzgledem. Moja ocena - fim slaby, nieudany. Tak po prostu.

ten wjazd Oldmana skojarzył mi się z wjazdem inkwizytora z Imienia róży. poza tym szkoda strzępić języka, płytkie filmidło dla panienek mających niedosyt Zmierzchu, ani w tym baśni, ani horroru, ani mroczności o którą taka tematyka by się prosiła, ani nawet porządnego romansu.

Dla mnie film ze zupełnie zmarnowanym potencjałem. Mogło to być ciekawe połączenie horroru z romasnem w baśniowej konwencji, a wyszedł z tego gniot. Strasznie mi ten film przypominał Zmierzch, sprawdzam na filmwebie i oczywiście okazuje się, że reżyserem filmu była babka od Zmierzchu. Gdyby zabrali się za to utalentowani scenarzyści i reżyserzy, może by coś z tego wyszło.