gdyby ten film powstał współcześnie byłby pewnie wyśmiany i obsypany gronem Złotych Malin; na szczęście dla niego nakręcony został w latach 80-tych, produkcja więc broni się wyśmienitym klimatem, jednak historia jest banalna i ckliwa; na plus świetna rola Jona Cryera
Moja ocena: 5/10