PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33543}

Dziewczyna z Alabamy

Sweet Home Alabama
6,6 38 887
ocen
6,6 10 1 38887
5,5 4
oceny krytyków
Dziewczyna z Alabamy
powrót do forum filmu Dziewczyna z Alabamy

Czemu ach czemu znana i ceniona projektantka z Nowego Jorku wybiera łysiejącego faceta z prowincji, którego już raz zostawiła i rezygnuje z faceta przystojnego, z klasą, pozycją (bo już nie mówię o pieniądzach, bo powiedzmy, że w tej sytuacji to nie gra roli), który jest dla niej gotowy na wiele poświęceń, potrafi wybaczyć jej błędy, jest romantyczny itd... ? Tylko dlatego że jakiś piorun pierdzielnął w piasek podczas pocałunku z tym pierwszym jak była małym dzieckiem? Boże, to jest w ogóle nierealna pobudka emocjonalna... Pierwsza połowa film świetna, oświadczyny w sklepie Tiffany bardzo romantyczne, ale od czasu kiedy uświadomiłam sobie, jak się ten film skończy trochę mnie irytował... Bardzo amerykański styl, ten ich przegięty lokalny patriotyzm.
Ale to tylko moja ocena i moje subiektywne zdanie, bo ja na jej miejscu nie zostawiłabym na ołtarzu takiego fajnego faceta, który by mnie szczerze kochał. Zwłaszcza jeśli by wyglądał jak Dempsey ;)

morgue91

Czemu? pewnie dlatego że to film,komedia romantyczna,która pokazuje ze liczy się miłość a nie pieniądze.Mnie podobał sie film i to bardzo i oglądam go zawsze jak go puszczaja w TVP.

ocenił(a) film na 8
krystynalubicz8

Też mi się bardzo podobał, mimo całej amerykańskiej romantycznej otoczki, miał jakąś fabułę. Ona powróciła po latach do swojej porzuconej niegdyś tożsamości.
Przyczyna - też dosyć przyziemna, dziecko, utrata marzeń o młodości i wolności.
Lekkie, ale przyjemne. Dla porównania w Narzeczonej mimo woli też pojawia się wątek fascynacji rodzinną wsią. Tyle że tamtego filmu nie da się oglądać.
Jest do bólu sztuczny i hiper zabawny..

użytkownik usunięty
morgue91

Proste jak budowa cepa - obojętnie jak bardzo by jej Dempsay nie kochał i jak bardzo o nią nie dbał i ile dla niej nie poświęcił oraz jak wiele nie wydałby na pierścionek, to w sytuacji kiedy ona jego nie kochała i gdy wciąż myślała o swoim byłym mężu, pozostanie z Dempsayem schrzaniłoby życie i jemu i jej.

ocenił(a) film na 7

Otóż to. Taka odwieczna walka pomiędzy czystym pragmatyzmem a szczerymi, nieokiełznanymi uczuciami. Co z tego, że miała poślubić idealnego kandydata na męża, skoro gdzieś w środku nadal była zakochana w swoim ex. Wybór był cholernie ciężki, nie da się ukryć.

użytkownik usunięty
morgue91

Poza tym można się sprzeczać, który z nich wygrywa wyglądem - mnie na przykład zachwyciły oczy Jake'a, ogólnie bardziej mi się podobał ;]

Zgadzam się z agnessbold. Są sceny kiedy Jake po prostu przeszywa wzrokiem aż ciary przechodzą. Szczerze nie rozumiem, dlaczego Melanie go zostawiła...

Moim zdaniem zarówno Jake jaki i Andrew są świetnymi facetami, ale jakoś bardziej do gustu przypadł mi Jake..., może dlatego, że nie jest nieziemsko bogaty i łatwiej byłoby mi uwierzyć w jego szczere uczucia(w sensie, że nie chce wyrwać dziewczyny na pieniądze czy coś, co oczywiście nie znaczy , że Adrew miał taki zamiar)

użytkownik usunięty

Mnie zaxhwycił on kiedy go pierwszy raz zobaczylam w tym filmie
Nie podobaja mi sie faceci zbyt odpicowani.

użytkownik usunięty

Chodzi mi o Jake'a xD

morgue91

Czemu? Odpowiem jak inni, nic nowego, bo go po prostu kochała, miłość nie wybiera, uczucia na pieniądze się nie przelicza, kocha się za nic... Mnie film osobiście bardzo się film podobał, zauroczyłam się w nim, po prostu miłość i ciekawa, nie głupkowata (jak wiele innych komedii romantycznych: sex, zdrady, czy mu staje itd. ...) Naprawdę bardzo dobry ;).
Pozdrawiam.

morgue91

Ciekawa jestem jak dalej potoczyłaby się ta historia.;) Będą mieszkać w Nowym Jorku czy w Alabamie? Znana projektantka rzuci pracę i zacznie robotę w sklepie spożywczym tylko po to, by prać pieluchy ich wspólnego dziecka? Pff...
Krytykuje się Titanica właśnie za takie "ckliwe" zakończenie i odbieganie od realiów prawdziwego życia. Ten film przedstawia się podobnie, tyle, że w subtelniejszej wersji:)
Ja nie widziałam tu wielkiej miłości. Może dlatego, że to komedia i nie skupiono się na tym wątku. Pozostawiło to mi jednak niedosyt tego, czemu wybrała takie a nie inne życie. Kurcze ten film miał potencjał... Mogli przytoczyć coś naprawdę wartościowego jak np urok życia na wsi. Tam jest to pokazane zbyt ogólnikowo i im bardziej film się rozwija tym bardziej robi się głupi.
Ktoś wyżej wspomniał o "Narzeczony mimo woli" - tam to jest prawdziwa komedia, ale występuje też w pewnym sensie głębsze skonfrontowanie dwóch światów, z tą jednak różnicą, że przedstawiają bogatych, nie biednych. Narzeczony mimo woli jest dużo lepszą produkcją. Ale nie o tym teraz mowa;)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Martitta_4

Tylko Jake! Jak go widzę to odpływam...
Na końcu było pokazane, że zamieszkali w NYC i mają córeczkę. Poza tym jej nie był potrzebny bajecznie bogaty facet - sama nieźle zarabiała jako ceniona projektantka, a żadna przedmówczyni jak dotąd nie napisała, że Jake też się zmienił - miał przecież własny biznes, sprzedawał szkło, tam był jeszcze hotel i restauracja więc też z głodu nie przymierał. Doszedł do czegoś dla niej, by być jej wart. Więc żyli długo i szczęśliwie w Nowym Jorku.

ocenił(a) film na 9
morgue91

nie wiem czy dobrze to zacytuje bo mam słabą pamięć ,ale coś w tym stylu i zależy od lektora "przed laty serce oddałam innemu, i ono do niego należy"

A co do aktorów to Dempseya i Luca obydwu lubie

ocenił(a) film na 8
morgue91

no wiesz, ona oddała swojej pierwszej miłości całe serce, jak powiedziała. :) i może wiązało to się też z tym, że opuściła dom, rodzinę, przyjaciół, wyrzekła się tego wszystkiego i zrozumiała swój błąd - że nie ucieknie od tego nigdy, że tam jest jej dom i jej miłość. :)

morgue91

Ty to na serio.....?

morgue91

Dla mnie 100x przystojniejszy jest Josh Lucas, ten Dempsey już oklepany ze szok :) Od początku jak pierwszy raz oglądałam tylko chciałam żeby nie podpisali tych papierów i jest :)) A uśmiech Lucasa z dołeczkami cud miód i orzeszki i może być nawet łysiejącym (gdzie??) facetem z prowincji jak mówisz :)) Ale rozumiem cię, jak zawsze gdy występują 2 ciacha są 2 obozy kibicujących jednemu i drugiemu :)

monia198923

dla mnie ten Andrew jest za bardzo "ulizany" ,odpicowany.Zdecydowanie przystojniejszy jest Jake. Blondyni rzadko mi się podobają ale ten jakoś przypadło mi do gustu.

IzaAntoniewicz

Ale facet przynajmniej nie zachował się jak rozhisteryzowana gimnazjalistka, tylko z klasą to przyjął i się po prostu usunął. To mi się podobało.

użytkownik usunięty
Mateo_SF

No cóż, nie miał innego wyjścia. W ten sposób wyszedł z tego z twarzą, a dla wielu będzie miał za to plusa:) Zresztą - co mógł zrobić? Strzelić ją w twarz? Ale fakt, zachowanie potwierdziło, że ma klasę :)

użytkownik usunięty
Mateo_SF

No masz racje. Nie jeden by sie inaczej zachował

ocenił(a) film na 7
morgue91

Tez sie nad tym zastanawiałam...ale jak widac pierwsza milosc na zawsze zostaje w sercu

ocenił(a) film na 10
morgue91

Kocham ten film. Ale szkoda mi jej narzeczonego bo nie był podły jak w większości tego typu filmach i bardzo ją kochał :) A pierwsza miłość na zawsze pozostaje w sercu nawet jeśli była czasem bolesna :)

ocenił(a) film na 6
morgue91

A słyszałaś o miłości??
Liczy się miłość, a nie pieniądze.
Oczywiście wiele kobiet (większość?) ponad wszystko kocha pieniądze i to, co za nie można mieć.

morgue91

Może dlatego, że niektóre kobiety nie są zwyczajnymi blacharami? Że zamiast pieniędzy liczy się dany człowiek? Wiem, że ciężko to zrozumieć, bo nastały dziwne czasy księżniczek, dla których liczy się tylko bryka i hajs, a kawaler może być nawet i bezzębny z wyglądem, jakby pochodził z kazirodczego związku. No niestety

ocenił(a) film na 7
weeman86

Nie wiem czy autorka tematu piszę to na serio ( bo się więcej nie odezwała ale jeśli tak to współczuje jej mężowi/chłopakowi czy komukolwiek kogo kiedyś będzie miała . .

użytkownik usunięty
morgue91

Kochała swojego męża. Jak Andrew się jej oświadczył była bardzo zakłopotana i myślę, że nie tym, że była mężatką (to nie był jakiś wielki problem, skoro cały rozwód opierał się o podpisanie dokumentów), tylko tym, że go nie kochała. Pewnie spotykała się z nim, bo czuła się samotna, czy coś tam, ale nic do niego nie czuła. Uważam, że okropnie potraktowała Andrew - scenarzysta mógłby wymyślić jakąś zdradę albo wadę charakteru dla niego, żeby było łatwiej przełknąć, to co zrobiła. Sama jestem osobą bardzo stałą w uczuciach (strasznie ciężko mi je zmienić), więc jak najbardziej rozumiem, że została z mężem, choć Andrew to tzw. "lepsza partia".

ocenił(a) film na 5
morgue91

Istnieje teoria filozoficzna mówiąca, że człowiek przez około połowę swojego życia stara się coś osiągnąć, wpasować w otoczenie, wybić, itd., i żeby to zrobić musi chodzić na daleko posunięte kompromisy i zakładać różne maski. Ceną jest odsunięcie się od siebie, swojej tożsamości, często korzeni, itd., czasem przeradzające się w zagubienie i życie w konflikcie wewnętrznym. I w końcu przychodzi czas przewartościowania, tzw. kryzys wieku średniego, gdzie ludzie przewartościowują swoje dotychczasowe życie, wracają "do siebie", do swojej tożsamości i korzeni, uczą się co faktycznie daje im szczęście i spełnienie, a co jest tylko konstruktem narzuconym im przez innych. I, mimo że aktorka była za młoda na takie przewartościowanie i ów kryzys wieku średniego (bo w Hollywood młodość wiedzie prym), to myślę, że to właśnie tutaj zadziałało. Dempsey należał do świata, do którego ona aspirowała (karmiona niespełnionymi ambicjami matki), ale z którego nie pochodziła. Dempsey miał klasę, ona nie, była zwykłą, prostą dziewczyną, mocno impulsywną i często łamiącą reguły społeczne. Bardziej pociągał ją ktoś taki jak ona, z nim się czuła sobą. W świecie Dempseya zakładała maski i z pewnością czuła, że tam nie pasuje ale łudziła się, że tak właśnie wygląda sukces i szczęście, czyli spełnienie ambicji matki.
P.S. Ja też bym brała Dempseya (choć oświadczyny w sklepie jubilerskim były mocno tandetne). ;)

morgue91

Bo nie pieniądze i sława są w życiu najważniejsze a trzeba iść za głosem serca i można wiele osiągnąć w małym miasteczku bez blasku fleszy

morgue91

Czytając twój kom mam wrażenie że jesteś okropna materialistka. Spoko, każdy ma pomysł na siebie, ale nie twórz sobie historii jakoby wybór inny niż "pozycja, sława, klasa" to głupota i amerykańskosc, a powyższe to jedyne co miałoby być istotne w relacji.

PS "romantyczne" oświadczyny, bo otoczona była diamentami? No rzeczywiście. Pozostaje mi napisac: XD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones