właśnie taki bardziej jakby to określili amerykanie "disturbing" niż po prostu straszny. Właściwie
nic się nie dzieje, nic nie wyskakuje ze straszną mordą na widzą, żadnych potworów, nawet nie
chodzi o samą tą ciemność, tylko po prostu coś cały czas wisi w powietrzu i nie puszcza...
genialne napięcie i klimat, skomplikowana budowa, świetny niskobudżetowy psychologiczny
dreszczowiec. Myślałem że widziałem już wszystko w kinie grozy a jednak ten film mnie zaskoczył.
Bo nie próbował mnie na siłę przestraszyć tylko był tak cholernie dziwny, nieprzyjemny i
niepokojący... (a jak zobaczyłem te pierwsze ujęcia i zdjęcia wewnątrz tego budynku to moje
pierwsze skojarzenie: oho! ktoś tu oglądał "Lśnienie" Kubricka!)