Postać Phila.
1: Jeśli faktycznie Ci ludzie, z którymi rozmawiał to byli graficiarze, to dlaczego od razu
spokojnie nie odpowiedział Gordonowi, tylko nerwowo zakończył temat?
2. Dlaczego po zniknięciu Hanka skłamał, że niby rozmawiał z tą jego kobietą jakoby Hank
wyjechał? A jeśli mówił prawdę, to dlaczego potem nie chciał oddać telefonu Gordonowi,
aby ten zadzwonił i się upewnił jak naprawdę było?
Moja wersja:
1. Był zdenerwowany i nie czuł, że musi się z tego tłumaczyć.
2. Wygląda na to, że mówił prawdę (nie miał powodu, aby skłamać). Nie chciał oddać telefonu, bo nie podobało mu się, że Gordon mu nie wierzy.
1. Podejrzewam, że kupował od nich trawę, w póxniejszych scenach robi sobie skręta i pali.
2. Może było mu to na rękę, że Hank zniknął? Uważał, ze jest niesolidny, miał pretensję do niego o dziewczynę i chciał przyjąć tego drugiego. Zamarkował tel. żeby zakończyć dyskusję o Hanku.
1. Był zły o bezpodstawne oskarżenia oraz chciał ukryć to, że kupował od nich trawsko boskie ziele.
2. Najprawdopodobniej wg mnie Hank tak właśnie wytłumaczył żonie swój wyjazd w środku nocy, żeby zatuszować nocną wyprawę po skarb ukryty w piwnicach starego szpitala dla obłąkanych nawiedzonych ludzi, a żona to samo powtórzyła Gordonowi.