film niesamowicie słaby, nudny i wręcz.. głupi..
motyw ze szpitalem dla chorych psychicznie dość popularny a to było jedyne co mi się w filmie podobało, niestety nic więcej, żadnej fabuły, akcji, treści.. nic..
coś strasznego.. nawet prowadzenie kamery amatorskie tak samo jak gra aktorów..
czułam się tak jakbym oglądała jakiś odcinek W 11 z okazji haloween czy cos..
porażka, odradzam bo szkoda czasu
Ja akurat widziałam ten film już kilka razy (i pewnie jeszcze wrócę do niego nieraz) i w za każdym razem nie była to dla mnie strata czasu. Zdaję sobie sprawę, że niekażdemu może się podobać tak jak mi, ale średnia na pewno nie jest zawyżona.
jak dla mnie to prowokujesz dalszą dyskusję na ten temat. powtórzę .. dla mnie słaby.
Oczywiście ocena jest obiektywna w skali filmów, które już oglądałam
Odpisałaś na mój post, a nie autorki tematu, więc w sumie, to też była jakaś prowokacja.
A dlaczego uważasz, że słaby? Nie neguję Twojej oceny, ale chcę się dowiedzieć, czemu tak uważasz ? I jakie filmy wg są lepsze ( wspomniana skala filmów, które oglądałaś) :)
Twoja opinia jest nieco krzywdząca.w w11 nie ma czegoś takiego jak gra aktorska tu jest całkiem całkiem .Film nie należy do ścisłej czołówki kina grozy ale swój klimat ma. Oglądałem go 10 lat temu i teraz też mi się podoba .
zgadzam się całkowicie z opinią,chęci były ale na nich się skończyło...twórcy chyba sami też się zaplątali o co naprawdę chodzi.No i ocena zbyt wysoka tym bardziej gdy patrzy się na inne,lepsze horrory które nie wiedzieć czemu mają w porywach słabą naciąganą tróję, a biją na głowę 9S.
Dlaczego zaplątali? W filmie jak się dokładnie oglądało od początku do końca można było wszystkie fakty połączyć i wychodził strumień naprawdę dobrej roboty z pomysłem i klimatem. Nie jestem zwolenniczką efekciarstwa, dlatego przepadam za ascetycznymi filmami, gdzie nie wszystko podane jest jak na tacy i nie tłumaczy się w co drugiej scenie widzowi o co chodzi, albo nie serwuje tak prostej jednowątkowej i jednoliniowej fabuły, że można równie dobrze obejrzeć tylko początek i koniec i nic się nie traci - a w domenie kina grozy niestety na ogół tak jest.