Normalni ludzie chcą tego uniknąć a oni się tam pchali ?
Żaden z nich nie chciał iść do piekła w sensie dosłownym. Corso był typem, któremu było tak naprawdę wszystko jedno, jaką drogę wybierze. Poznając tę postać można zauważyć, że nie koniecznie przejmuje się sprawami wiary, dobrem lub złem. Właściwie to przez większą część filmu skupiał się tylko na powierzonym mu zadaniu. Wykonywał je raczej z chęci zarobienia pieniędzy niż z przekonania. Borys natomiast chciał mieć władzę nad światem, ale szybko przekonał się, że szatan nie chce się z nikim nią dzielić.
To, co diabeł obiecuje od wieków, to władza i kasa. Inna sprawa, jakimi środkami...
Podczas kuszenia Chrystusa na pustyni diabeł mówi jasno: jak mi się pokłonisz, dostaniesz władzę nad całym światem i bogactwo.
dokladnie to samo przychodzi mi zawsze do głowy przy tej historii - Jezus mógłby wsadzić szatana z jego ofertą do kieszeni
ale z jakichś powodów... dużo tu można