to nawet za mało! dziś obejrzałem ten film 7 raz. nie ma słów, którymi mógłbym opisać geniusz tego filmu
7 na szynach, zdecydowanie tak :)
A i tak nie spodziewałem się, że po za Diuną polubię jeszcze jakieś filmidło Lyncza ;)
dramat, ten film to jakas patologia. stracone 2 godziny w tym czasie mogłem obejrzec 3 odcinki trudnych spraw. scenariusz pisany na kolanie jak ustawa PiS o PKW. dialogi to pijacki bełkot. niepotrzebne sceny. kuriozalnie niezrozumiałe zachowanie postaci, w mechanicznej pomarańczy to miało sens, tutaj nie. film wyglada jakby go krecili 3 dni a aktorzy głownie improwizowali.
zgadzam się, nie ma co się rozdrabniać, gdy trudne sprawy czekają - szkoda marnować czas.