jak myslicie one sa prawdziwe czy jednak Quasi wyobrazil je sobie ? Mam pewną hipoteze....te gargulce są dobre i są jego jedynymi przyjaciółmi do pewnego czasu....w finale w scenie śmierci Frolla pewien gargulec także ożywa i karze Frolla. Sądze że jednak są prawdziwe i naprawde nie przeszkadzaja mi one w filmie...
Gargulce są elementami katedry, czyli są w pewnym sensie istotami boskimi, trochę jak anioły, które pomagają dobrym ludziom (Quasimodo), a karzą tych złych (Frollo)... ;)
Do samych gargulców nic nie mam, są całkiem fajne, ale nie podoba mi się piosenka "Niezwykły gość" wg mnie nie pasuje do reszty piosenek z filmu, przy "Ogniu piekielnym", czy 'Modlitwie Esmeraldy", "Niezwykły Gość" wypada blado i dziecinnie, choć znam ludzi, którzy też ją lubią. ;)
Gargulce oczywiście są elementami architektury Notre Dame, natomiast nie są żywe. To wymysł Quasimodo. Gargulec, który ożył na końcu to halucynacja Frollo, który był w tym momencie już nieźle szalony.