PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5319}

Dzwonnik z Notre Dame

The Hunchback of Notre Dame
7,4 74 523
oceny
7,4 10 1 74523
7,2 9
ocen krytyków
Dzwonnik z Notre Dame
powrót do forum filmu Dzwonnik z Notre Dame

Widziałam tą bajkę pierwszy raz, mając 6/7 lat. Nie zrozumiałam jej i generalnie wydawała mi się brzydka, jakaś taka nasycona czymś, czego nie potrafiłam nazwać, co sprawiło, że do dziś nie dopaliłam jej ponownie. Teraz już wiem o co mi chodziło- to w ogóle nie jest bajka dla dzieci. Od początku do końca jest pełna przemocy. Jest mowa o pożądaniu, ale w negatywnym kontekście, wręcz gwałtu (Frolo i te jego chore ciągoty do Esmeraldy). Kolejna rzecz jest taka, że zwyczajnie 'brzydki' jest 'gorszy' i nie będzie nigdy z 'ładną'. A na sam koniec okazuje się, że sam Quasimodo cierpiał na głęboką schizofrenię (co się w sumie dziwić) i wydawało mu się, że posągi są żywe- wychodzi to podczas ostatniej walki z Frollo, nie pomagają go ubić. Dziecko zobaczy, że to ostateczna walka głównych bohaterów, ale jak się tak przyjrzeć to po prostu sygnał, że tylko i wyłącznie Quasimodo widział ich 'żywych'.

Serio... to nie jest bajka dla dzieci... to już nawet Kraina Lodu, jej Olaf z 'to się wszystko poszło ciulać' jest lepszą propozycją dla maluchów.
Teraz mi się podobała, ale nie puściłabym jej swojemu małemu dziecku. Jak to człowiek musi na każdym kroku uważać :))

ocenił(a) film na 10
martynique_90

Porównaj ten film z oryginalną powieścią, to zobaczysz, że jest BARDZO złagodzony.

Kubasek

być może, jednak nie podważa to mojej opinii.

Kubasek

Owszem co do powieści, animacja została bardzo złagodzona, jednak w porównaniu z innymi bajkami, nawet tymi z Disneya, "Dzwonnik z Notre Dame" jest jedną z najmroczniejszych i najdoroślejszych. ;)

ocenił(a) film na 10
Kubasek

mam pytanie do użytkownika Kubasek jak mniemam zaznajomionego z powieścią . Otóż zastanawia mnie pewna zależność a raczej powielana przez ludzi opinia na temat Quasimoda . Zgłębiając różnorakie wypowiedzi fora opisy dostrzegałam jedynie niezliczone pochwały , lub uwielbienie żywione do bądź co bądź negatywnej postaci Klaudiusza Frollo ze względu na wielowarstwowość . Natomiast jeśli dochodzi już do sformułowania wypowiedzi na temat Quasimoda niemalże oblegane jest stwierdzenie iż zachowuje się jak zwierze " lub nie bardzo umie mówić" co prawda ja osobiście nie czytałam powieści jednakże mam pewną tezę która nasuwa się spoglądając na sprawę adekwatnie do czasów w których postacie funkcjonowały jak wiadomo dzwonnik był wychowankiem duchownego - wszechstronnie wykształconego jak większość przedstawicieli tejże grupy , w związku z tym logicznym byłaby dbałość o edukację młodzieńca ( przynajmniej według mojej osoby jest to jeden z wyznaczników charakteryzujących opiekuna ) Dlaczego więc posądza się kalekiego młodzieńca o ułomność ? Owszem rozumiem że na to wszystko miała wpływ izolacja ale sąd ta generalizacja ? Dla mnie podobne osądy są nie jasne , więc o ile tylko to nie będzie kłopotem chciałabym usłyszeć kilka konstruktywnych argumentów albo chociaż poznać spojrzenie na to w celu rozwiania moich wątpliwości , jestem człowiekiem dociekliwym :) Liczę się z tym że możesz mnie odesłać do przeczytania książki . Ale nie ukrywam że chciałabym wymienić spostrzeżenia z kimś kto prawdopodobnie jest zaintrygowany tematem jak ja :)

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

No cóż, Quasimodo w książce naprawdę zachowuję się jak zwierzę. Jest bardzo upośledzony. Kiedy jest wściekły piana leci mu z ust, kiedy płacze, to nie płacze, a wyje jak dzikie zwierzę... I faktycznie odzywa się tylko parę razy przez całą powieść. Do tego dzwony go ogłuszyły. Fabuła kręci się raczej wokół Klaudiusza Frollo i Esmeraldy. Quasimodo jest drugoplanowym bohaterem. :) A Klaudiusza nie można jednoznacznie nazwać Czarnym charakterem. Jak poczytasz, to zrozumiesz dlaczego. :)

ocenił(a) film na 10
Kubasek

Nie no ja rozumiem że ma pozytywne cechy wiem bo choć do książki zabieram się od 3 lat sporo na ten temat czytam po prostu dziwiło nie no może nie dziwiło ale nie potrafiłam zrozumieć dlaczego tylko Klaudiuszowi przypisuje się miano postaci wartej uwagi z racji na tragiczność sam dzwonnik również jest postacią tragiczną i choć rzeczywiście jak to ująłeś jest naprawdę upośledzony i niewiele mówi , czasem nie potrzeba słów by wyrazić to co wewnętrznie czujesz i myślę że niezależnie od tego jaka jest ta postać i czy jest drugoplanowa również może zainteresować i zostać doceniona tym samym - tak mi się wydaje rozumiem każdy ma swój gust i samodzielnie rozpatruje kiedy postać jest interesująca i co ją taką czyni - nie wiem jak to wyrazić ale podobne osądy choć prawdopodobnie zgodne z prawdą wydały mi się krzywdzące ,Możliwe iż dzieję się tak za sprawą tego że postać zyskała moją sympatie i jak gdyby staram się zrozumieć to z czym on się wzmaga i te uczucia może nie tak wyeksponowane mogą również być piękne -tak jak w przypadku uwielbianego Klaudiusza

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

zaznaczam jeszcze że to tylko moja subiektywna opinia.

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

Warto przeczytać książkę, ale uprzedzam, że niektóre sceny są naprawdę drastyczne i mocne. Mamy tu na przykład (SPOILER) scenę gwałtu Frolla na Cygance, czy biczowanie Quasimodo. Ta druga scena w nieco złagodzonej formie pojawiła się nawet w filmie Disneya. Wtedy, kiedy ludzie obrzucają go warzywami. A jeśli piszę tutaj, że scena została ZŁAGODZONA, to możesz sobie chyba wyobrazić, jak brutalna i okrutna jest w powieści. Tam Quasimodo zostaje rozebrany i bity batami, tak długo i mocno, aż jego garb zaczyna krwawić. :/

ocenił(a) film na 10
Kubasek

pamiętam zarówno scenę z animacji jak również jestem w stanie domyśleć jak mogło to wyglądać w powieści ze względu na znajomość większości ekranizacji powieści Jestem ogromną pasjonatką widziałam również francuski musical z 1999 w którym to również nie koniecznie przedstawiono Quasimoda jako bardzo upośledzonego , stąd moje wcześniejsze pytanie .Mam nadzieję że za bardzo cię nie osaczyłam :D

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

Spoko, jak masz więcej pytań, to pytaj. Znam książkę bardzo dobrze i chętnie o niej dyskutuję. :)

ocenił(a) film na 10
Kubasek

Gdy tak czytałam z myślą z dobycia jak największej wiedzy na temat tej powieści doczytałam się wątku matki Esmeraldy która nienawidziła cyganów ani tym samym jej - przedstawicielki tej grupy etnicznej , dodatkowo sprawę przesądzał wiek Esmeraldy ( bowiem jej uprowadzone dziecko było rówieśnikiem Esmeraldy . Zachwyca mnie to jak finezyjnie ten wątek został nawleczony na sznur niby kolejny misterny element pięknego naszyjnika . Będąc zafascynowana chwytającymi za serce następstwami zawiodłam się iz zostało to pominięte w musicalu francuskim - o który wielu określa perfekcyjnym odwzorowaniem powieści , lub niemal perfekcyjnym . Korzystając z okazji słyszałam że istnieją dwie wersje powieści tak zwana uproszczona i druga wypełniona opisami na temat architektury gotyckiej i wspaniałości od niej bijącej - stąd pytanie po którą z nich sięgnąłeś?

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

Wiesz, te opisy są istotne, bo tak naprawdę książka jest o samej Notre Dame. Wątek fabularny dodany został po to, żeby książka była ciekawa. Gdyby były w niej tylko suche opisy, wątpię, że ktoś by po nią sięgnął. No, może pa fanami gotyku. ;) Czytałem pełną wersję z tymi opisami. :) Poza tym, gdyby nie było żadnej fabuły, powieść miałaby może ze 30 stron, a tak moje wydanie ma stron nieco ponad 500. 507, by być dokładnym. :)

ocenił(a) film na 10
Kubasek

Ujmę to tak Zdania na temat potrzeby czy braku potrzeby łączenia niekiedy żmudnych opisów architektury z wartką akcją wątku fabularnego są podzielone . Czytając wypowiedzi osób zaznajomionych z powieścią które zamieszczane są na witrynie internetowej poświęconej właśnie książkom często stykałam się ze stwierdzeniami iż wybijają one z rytmu" lub są zupełnie zbędne i lepiej je pomijać aby móc należycie wchłonąć magię lektury"Ale jak widać ten sposób pisania ma również swoich koneserów , którzy twierdzą iż buduje to atmosferę .Ja osobiście nie posiadam w tej kwestii sprecyzowanych poglądów , Błądząc w tak zwanej stercie informacji ( poszukiwania motywu napisania powieści w taki sposób a nie inny ) Dowiedziałam się że Autor wybitny Hugo miał swoje priorytety i jak zapewne doskonale wiesz pragnął uczynić dzieło obrazem XV wiecznego Paryża . Wiedząc co że tak się wyrażę autor miał na myśli jestem skłonna zgodzić się z jego wolą , inwencją przyznając iż jest to jedną wielką piękną całością . jak również mam świadomość iż istnieje tak zwany cierpliwy czytelnik jak i w gorącej wodzie kąpany czytelnik . :D

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

W "Nędznikach" opisy są ponoć jeszcze gorsze. :) Powiem tak... Jeśli wziąć pod uwagę samą fabułę, jest to bez wątpienia
druga najlepsza książka jaką czytałem. Kiedyś była w ogóle najlepszą książką jaką czytałem, ale niedawno przeczytałem "Hrabiego Monte Christo" Dumasa, i "Katedra..." spadła na drugie miejsce. Co oczywiście, w niczym jej nie pogarsza. :)

ocenił(a) film na 10
Kubasek

również słyszałam o opisach w Nędznikach " ogółem nie mam nic przeciwko opisom w każdym innym dziele Byłam ciekawa do jakiej grupy miłośników się zaliczasz i stąd pytanie. A pro po Hrabiego Monte Christo to najlepsza książka o zemście i do tego tak rzetelnie zaplanowanej jaką czytałam

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

Frollo z książki różni się od tego z filmu Disneya przede wszystkim tym, że ten drugi jest co prawda zły, okrutny itd... Ale ten z powieści jest prawdziwym psycholem. Pożąda Cyganki tak bardzo, że jedynym co się dla niego liczy jest (Wybacz kolokwializm), przelecenie jej. Nie obchodzi go już Bóg (W książce jest archidiakonem), dobro, zło... Normalny psychol. :/

ocenił(a) film na 10
Kubasek

co więcej mogę powiedzieć obsesja i brak umiejętności radzenia sobie z emocjami najlepiej to wszystko obrauje piosenka z musicalu tu vas me detruire o ile widziałeś musical

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

będziesz wiedział o czym mówię

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

Możliwe iż wydam się egocentryczką wracając jeszcze dzisiaj do tego tematu jednak wciąż nie mogę uwierzyć w fakt iż postać Quasimoda została przedstawiona przez autora w taki a nie inny sposób . Ułomność w połączeniu z instynktem samozachowawczym jest moim zdaniem dla niego bardzo krzywdząca , owszem przyczynia się do uwypuklenia dramatycznego położenia co pozwala utrzymać ten mroczny klimat powieści . Aczkolwiek zupełnie niezrozumiały jest dla mnie aspekt uczynienia go wychowankiem duchownego nie odnosząc się do elementu przekazywania mu odpowiedniej wiedzy w każdej fazie rozwoju Czy chcesz powiedzieć że nawet nie znał pisma?
Dodatkową niespójnością wobec tej sprawy są różnorakie nieraz całkowicie odmienne środki wyrazu postaci . Reasumując w adaptacjach z którymi miałam możliwość się do tej pory zetknąć jako fanka ( z góry zaznaczam iż nie będą to ostatnie i napewno nimi nie są ) Nie był on przedstawiany jako osoba upośledzona ogłuszona przez dzwony owszem ale nie upośledzona to spojrzenie na bohatera dawało mu dusze było takim pokrzepieniem i nadzieją w moim subiektywnym uczuciu . ku podparciu swojego argumentu dodam iż nawet w widowisku francuskim pojawiła się piosenka mówiąca przede wszystkim o oddaniu Quasimoda wobec Frolla natomiast pojawia się tam fragment : Ty nauczyłeś mnie mówić , czytać i pisać lecz nie potrafię odczytać co leży na dnie twoich myśli" więc to świadczy o podstawowej wiedzy oraz wrażliwości . Więc nie rozumiem dlaczego miało by dojść do tak pokaźnych przekłamań co doprowadza do niechęci żywionej do niego przez czytelników zachwyconych nieodmiennie Klaudiuszem kapłanem z dramatem moralnym . No cóż wizja autora jednak nie ukrywam iż ta postać bardzo wzbudziła moją sympatie jest dla mnie siedliskiem uczuć z którymi się utożsamiam wiem jaki ból przeżywa i co uczyniło go takim jakim był, po prostu nie obdarowano go miłością i izolowano z powodu wyglądu dlatego nie można żadnej postaci generalizować ja pisząc to chce jakby pokazać że nie tylko Klaudiusz przeżywa dramat każdy w tej książce coś przezywa cierpi i te oblicza cierpienia powinny czynić każdego z nich wyjątkowym

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

Był upośledzony umysłowo. Umiał mówić, ale po tym jak ogłuchł od dzwonów, przestał mówić z własnej woli, żeby nie dawać ludziom okazji do wyśmiewania go jeszcze z powodu głuchoty. To dlatego w książce, prawie się nie odzywa. Nie dlatego, że był niemy, czy coś. Hugo wspomina tylko o nauce mówienia. Czytać i pisać, chyba nie umiał.

ocenił(a) film na 10
Kubasek

Upośledzenie jego przejawi się w tym, że nieraz ma wręcz zwierzęce odruchy. Wyje, warczy jak pies czasami... Jest człowiekiem, ale urodził się ze straszną wadą genetyczną, która bardzo uszkodziła mu mózg. Stąd chyba te odruchy. Nie jestem pewien, bo lekarzem nie jestem. Ale tak sądzę.

ocenił(a) film na 10
Kubasek

W musicalu i adaptacjach filmowych, zmieniono mu trochę charakter, bo postać która nic (Lub prawie nic) nie mówi, byłaby nudna jak flaki z olejem. :)

ocenił(a) film na 10
Kubasek

Rozumiem . taki zamysł autora swoją drogą bardzo fascynujące w końcu jest on jedną z pierwszych ( tak mi się wydaje ) postaci charakteryzujących się upośledzeniem umysłowym , tylko szkoda że nie poświęcono jego postaci w powieści więcej czasu chociażby tyle samo co Klaudiuszowi , nie mogę też pojąć dlaczego skoro jak już wielokrotnie napomykałeś jest upośledzony umysłowo skąd pewność że zabił w afekcie Frolla ? Jeśli tak do tego podchodzimy to raczej nie był to afekt tylko działanie stanowiące dowód braku zupełnego wpływu na swoje czyny jak kto woli niepoczytalności . Dlatego też nie rozumiem dlaczego spotyka się z tak surową opinią . Skoro od początku wiadomym było z tego co wynika z twoich wypowiedzi iż to wada genetyczna przyczyniła się do znacznego uszkodzenia neuronów a co za tym idzie powstania zaburzenia. Możliwe iż plotę androny ale na tę chwilę jest to dla mnie najbardziej logiczna z teorii . Powiesz zapewne że to błąd nie znam powieści i narażam się na to aby z moich nazwijmy to wywodów uczynić powód do śmiechu . To moja subiektywna ocena tej sytuacji . Aby obalić moją tezę zapewne iż zrobił to w momencie w którym dowiedział się iż to Frollo jego pan mistrz opiekun ten którzy obdarzył go zgoła innymi uczuciami niż te których do tej pory doświadczał przyczynił się do śmierci istoty którą kochał szczerze , prawdziwie . Otóż uważam że w tym momencie dotarł do jego mózgu tak silny impuls który spowodował szok i całkowitą utratę panowania i mimo iż jego osąd sytuacjny nie był dotąd sprecyzowany wszystko w tej jednej chwili gwałtownie się pogorszyło .Takie jest moje zdanie , spojrzenie na tę sytuację ( przynajmniej na dany moment )

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

Wie, co się wokół niego dzieje, ale jego mózg nieprawidłowo interpretuje doznawane wrażenia. W powieści masz to dokładniej opisane. "Wrażenia docierały do jego mózgu mocno zniekształcone". Chyba tak pisał autor.

ocenił(a) film na 10
Kubasek

BTW. Jeśli sądzisz, że to Quasimodo jest głównym bohaterem książki i siądziesz do lektury z taką myślą, to się zawiedziesz. Głównymi bohaterami wątku dramatycznego są Klaudiusz Frollo i Esmeralda. Quasi pojawia się tylko od czasu do czasu.

ocenił(a) film na 10
Kubasek

Nie spodziewałam się tak prędkiej odpowiedzi na moje wypociny" biorąc pod uwagę nakreślony przez twoją osobę fragment o tym iż wie co się wokół niego dzieje jedynie mylnie interpretując wrażenia pokuszę się o lekką zmianę swojego stanowiska w tej konwersacji .Otóż bazując na cytacie można stwierdzić motyw rozwiązania wątku prze autora , do tej pory oklepanego jednak tutaj przedstawionego w bardziej kontrowersyjny sposób wszystko po to aby uczynić powieść bardziej dramatyczną już wyjaśniam : pokazano tutaj znany i powielany wątek winy i kary ( konsekwencje grzechów Klaudiusza wszystko potęguję fakt i tu kontrowersja iż ta kara jest wymierzona przez jego wychowanka - któremu ofiarował on kilkanaście lat wcześniej miłosierdzie . powiedziało by się jakie to złe i bezduszne a jednak wszystko w imię dramatyzmu Hugo za pomocą swoich postaci pragnął wyrazić idee i myślę iż najlepiej patrzeć na nie w taki sposób nie gloryfikując jakby żadnej z nich - Wydawać by się mogło iż faworyzuje Quasimoda a Klaudiusza postrzegam w tylko i wyłącznie negatywnym świetle - Nie po prostu nie chcę aby któraś z tych idei jest albo negowana albo gloryfikowana dlatego starałam się zrozumieć Quasimoda by pokazać jak te wszystkie postacie są ze sobą związane .

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

i mimo wszystko nie powinno się tak jednoznacznie wyznaczać głównego bohatera ( każdy jest elementem tej pięknej koli z diamentów :) nawet ten najmniej znaczący

ocenił(a) film na 10
flegmatyczna13409

takie jest moje zdanie w tej sprawie

martynique_90

Ja myślę, że ten film to świetny przykład co się dzieje jak się bierze książkę dla dorosłych i próbuje ją pokazać dzieciom. Bardzo go nie lubię, a to chyba przez moją miłość do oryginału. Wbrew pozorom, choć książkę czyta się szybko i przyjemnie to bohaterowie są bardziej złożeni niż zły Frollo, cudowny Phoebus i kochany Quasimodo. A i fabuła nie opiera się tylko na miłości do Esmeraldy. Nie ma się co dziwić, że film jest nijaki. Próbowano wzorować się na książce, której dzieci nie zrozumieją, jak więc mają zrozumieć film, który został tak przerobiony że zatracił piękno oryginału.

ocenił(a) film na 10
Farasia

Mam wrażenie, że źle do tego podchodzisz. Oczywiście, że książka Hugo jest skierowana do dorosłych czytelników, a film Disneya do dzieci. Gdybym miał wybierać, to oczywiście uznałbym, że powieść jest lepsza i to pod każdym względem. Ale ja patrzę na film i na książkę, jako osobne dzieła, i nie porównuję ich ze sobą. Jeśli spojrzeć na film z takiej perspektywy, okazuje się, że jest świetny. :)

ocenił(a) film na 10
Farasia

Jak na moje film się bardzo udał. Jest bardzo wierny oryginału i jednocześnie zrobiony w wersji dla dzieci.

Andrzejcoolziomek

"Wierny oryginału"
A co masz za oryginał? Bo może się nie rozumiemy... Jeśli ten film ma być na podstawie książki Victora Hugo to gdzie jest moja ulubiona postać, Gringoire? Gdzie w książce Phoebus to szlachetny rycerz zakochany w Esmeraldzie? itp...

ocenił(a) film na 10
Farasia

Jak na moje jest wierna.
1. Gringoire nie był tak prawdę mówiąc najważniejszy.
2. Febus w książce zakochał się w Esmeraldzie. Jeśli czytałaś uważne w pewnym momencie próbował jej nawet pomóc.
3. Z tego co wiem są filmy zrobione na podstawie książki Dzwonnik z Notre Dame, które są o wiele bardziej oddalone od oryginału, a jakoś ich to się nie czepiasz (oczywiście tak po prostu mówię, proszę byś się ich nie czepiał).

ocenił(a) film na 10
martynique_90

a mi właśnie się podobała najbardziej ze wszystkich animacji Disneya, nawet jak ją widziałam po raz pierwszy w wieku 5 lat. Jest taki poważniejszy ale to nie znaczy ,że dzieci nie mogą go oglądać. Każde dziecko jest inne i inaczej się rozwija. Czasami dzieci rozumieją więcej niż dorośli mogli by pomyśleć. Jak dla mnie to propozycja ,dla kogoś kto ma dziecko dojrzalsze niż rówieśnicy. Coś co można spokojnie oglądać razem i się nie nudzić. Jak dziecko chce coś poważniejszego niż Teletubies to przecież nie włączyłabym mu jakieś dramaty psychologicznego. Nie róbmy z dzieci idiotów. Propozycja jest raczej skierowana do takich 10-12 ale i młodsi ,jeśli są wystarczająco dojrzali mogą go zrozumieć. Film nieodpowiedni dla dzieci to może być Frontiere(s) a nie coś produkcji Disneya. Jest dość mroczny i ciężki jak na film dla dzieci ale przynajmniej jest jakaś alternatywa od cukierkowych produkcji o Księżniczkach i miłości po 2 minutach znajomości.

ocenił(a) film na 8
martynique_90


Posągi były żywe, przecież w ostatniej scenie jak Frolo spada, jest przestraszony mina jednego żygacza, a wcześniej, gdy pies jest na dzwonnicy, również mu ukazuje się na chwilę żywy posąg.

jarek_celinski

Nie były, Frollo oszalał i majaczył.

martynique_90

Posągi są żywe. Dzieło schizofremika nie zrzucało by cegły na żołnierzy. Innym dowodem, że posągi są żywe to scena gdy jeden z gargulców robi miny do kozy, a ta na to reaguje.

mistrz_sheldon

Nie są, to Quasimodo rzuca cegły itd. W książce jest to opisane tak, że przesądnym ludziom na dole wydaje się, że sama katedra się broni.

ocenił(a) film na 10
mistrz_sheldon

Temat czy są żywe czy nie jest w dyskusji. Mi się jednak wydaje że ostateczne są żywe.

martynique_90

Prawda że bajka jest dość specyficzna i wiele racji w tym co piszesz, ale nie sądzę by nie pozwalało to dzieciom na oglądanie jej.
Też pierwszy raz oglądałam ją w podobnym wieku co ty i miałam bardzo podobne wrażenia. Części nie rozumiałam, a część była taka... może straszna to złe słowo, ale no coś w ten deseń, dziwna.
Nie mniej jednak co nie jest adresowane do dzieci, dzieci nie zrozumieją, a mroczny klimat wywołuje jakieś tam emocje. Nie każda bajka dla dzieci musi być w typie komedii. W etapie kształtowania się jakiś poglądów o świecie potrzeba też innych bodźców niż tylko wszechogarniająca dobroć, równość i radość.
Wedle mnie jak najbardziej można pokazać dzieciom.

martynique_90

"Nie zrozumiałam jej i generalnie wydawała mi się brzydka, jakaś taka nasycona czymś, czego nie potrafiłam nazwać" - zgadzam się, odczuwałam tak samo i również winię za to wątek pożądania Frolla do Esmeraldy, a właściwie wszystkich trzech bohaterów do tej samej kobiety. Ale u Frolla dochodzi wątek religijny - on uważa, że ona jest "brudna", że jest grzesznicą. Więc jego żądza jest bardzo chora. Scena, w której Frollo śpiewa, a Esmeralda pojawia się w płomieniach z chyba kominka, jest dla mnie demoniczna i obrzydliwa i tak samo odczuwałam jako dziecko, choć bez zrozumienia, co konkretnie wywołuje te skojarzenia. Gdyby nie to, że Esmeralda jest postacią, która jest niezależna, sprytna i potrafi o siebie zadbać, to chyba by mnie zemdliło. No i sam fakt, że dzwonnik na końcu jest sam, albo nawet bardziej - że jego uczucie zostaje potraktowane pobłażliwie, niepoważnie jakby był małym chłopcem, który się zakochał w dorosłej kobiecie i na końcu dostaje od niej buzi w policzek czy czółko.

ocenił(a) film na 10
mikoszr

Nie przesadzasz? Tak jak Ty mówisz to było w książce. W tym filmie to jest łagodne pokazane.

Andrzejcoolziomek

jak można pytać czy ktoś nie przesadza, kiedy mówi o swoich wrażeniach i to jeszcze sprzed wielu lat jak był dzieckiem? dla odbioru filmu przez dziecko nie ma znaczenia porównanie z książką, to jest subiektywne

martynique_90

Pierwszy raz ten film obejrzałam chyba rok temu, więc z łatwością zrozumiałam wszystkie podteksty ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Spytałam się o to mojej koleżanki, która oglądała to jako dziecko. Nic wtedy nie wyłapała ;) To jest film z cyklu: dzieci się ubawią, rodzice obejrzą :P
Z resztą tak teraz dmucha się na te dzieci, a pokolenie ich rodziców tak się chwali, że oglądali najgorsze horrory klasy B i żyją... No to jest jakiś czysty paradoks.

ocenił(a) film na 9
martynique_90

ja w ogóle tej bajki z dzieciństwa nie pamiętam, chyba jej faktycznie nie oglądałam. wydaje mi się, że ona jest dla nieco starszych dzieci, nie wiem, 8-10 lat? no bo w zasadzie mało w niej śmiesznych scen, a powaga tematu może być dla dziecka faktycznie nużąca i niezrozumiała. ktoś tu mówi o oklepanej tematyce księżniczek i po części się zgadzam, bo taka bajka wychodzi na strasznie płytką przy Dzwonniku. no ale.. to są dzieci. ja do dziś mijając grupy przedszkolaków na ulicach słyszę piosenki z Krainy Lodu ("mam tę moooc, mam tę moooc" :P) więc cóż im się dziwić że wybierają takie przesłodzone, proste historie :) Ja jako dziecko nie lubiłam tylko jednej bajki- Królowa Śniegu, którą dostałam na kasecie VHS i była dla mnie za smutna i za mroczna. Dzisiaj zdecydowałam się obejrzeć Dzwonnika i daję filmowi 9 za to, że poruszone zostały tak trudne tematy. Gdybym była 5-letnią dziewczynką, pewnie wolałabym Minionki :P

ocenił(a) film na 10
joannavonb

Jak na moje ten film jest dla dzieci ale gdzieś tak od siedmiu lat.

ocenił(a) film na 10
martynique_90

Tak się składa że Disney doskonale nakręcił Dzwonnika z Notre Dame. Zrobił go wierne do opowieści i dodatkowo zmienił te fakty dla dorosłych. No właśnie: zmienił. Innym słowem nie było ich. Nie było próby gwałtu, ale jedyne głupi podryw, pożądanie Frolla (nie wiem jak by to powiedzieć) pojawiło się, ale nie było pokazane. Przemoc nie pojawia się zbyt często. Radziłbym przeczytać oryginał, tam tak piękne wszystko dla dzieci nie jest pokazane.Jak na moje Disneyowi ten film się bardzo udał i jest dla dzieci.

ocenił(a) film na 10
Andrzejcoolziomek

A jeśli chodzi o posągi były najprawdopodobniej żywe, radziłbym obejrzeć ten film dokładne od początku do końca.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones