A co za różnica? :)

Wielka

Poszukaj sobie po wątkach bo takie pytanie już tu padło. Osobiści uważam ze jest ono bez sensu, bo to ewidentnie nie jest film o świrze tylko o gościu który posiada umiejętność cofania się w czasie. Nie dostajemy w filmie przesłanek ze cała akcja dzieje się tylko w głowie bohatera. Co do ojca to nie był on świrem tylko posiadał tą samą umiejętność co główny bohater, ale na skutek zbytniej ingerencji w przeszłość narobił sobie biedy.

Nie nazwałabym człowieka chorego świrem. Na filmie jest pokazane jak się przenosił w czasie ale jesli ktos che jeszcze przeanalizować film dokładniej to przemyslenie czy na prawde przenosił się w czasie jest dobrym tematem. Przecież mogło być też tak ,że stracił ręce i miłosć a w głowie wymslił życie ,które się potoczyło całkiem inaczej. Jak dla mnie to ten film każdy człowiek odbiera inaczej.

Nie no ale gdyby faktycznie to byłby film o człowieku chorym to ostateczną wersją byłą by ta w której znalazł się w psychiatryku, tymczasem jemu udaje się z niego wydostać. Film kończy się na tym jak on idzie ulicą i mija Kayleigh. Widzisz o co mi chodzi? Jeśli byłby to film o człowieku chorym to na końcu filmu byśmy dostali na to jasną odpowiedź, a nic takiego się nie dzieje. Jak szukasz filmów w których bohaterowie sobie coś wymyślili to bardzo fajny w tej tematyce jest "Piękny umysł", ciekawą propozycją jest też "Pamięć absolutna" z 1990 bo tu faktycznie nie dostajemy jednoznacznej odpowiedzi czy aby przypadkiem przeżycia naszego bohatera nie dzieją się tylko w jego głowie. Jest jeszcze jeden film w tej tematyce który mógłbym Ci polecić ale zdradzając Ci to ze jego bohater sobie coś ubzdurał dałbym Ci tu za duży Spojler. Podsumowując, zakończenie Efektu motyla nie daje nam możliwości interpretacji ze jego bohater to tak na prawdę osoba chora na umyśle.

z cyklu "ubzdurał sobie czy nie" polecam American Psycho

Oglądałam bardzo dawno temu, ale odniosłam wrażenie, że to jednak wytwór jego wyobraźni... Że zapętlił sie w chorobie i urojeniach tak, że nie mógł już bez tego żyć, nie potrafił.
A co do wypowiedzi Albertos25 - czy koniecznie zakończenie musiałoby być jasne? Wcale nie - każdy może sobie je zinterpretować, jak czuje. ;)

Ale masz interpretacje proszę cię niżej wyjaśniłem ....

Powiem krótko przecież na samym końcu jak zobaczył matkę to chciał wszystko naprawić czyż nie ?! I naprawił tyle że z nią nie był bo jej powiedział że ma się do nie go nie zbliżać nigdy i dzienniki spalił więc zupełnie nie wiem skąd ten wątek aa no tak jego ojciec był taki sam ale nie był psychiczny tylko za takiego go wzięli ...