PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1315}

Egzorcysta

The Exorcist
7,5 129 883
oceny
7,5 10 1 129883
8,3 29
ocen krytyków
Egzorcysta
powrót do forum filmu Egzorcysta

Jak w temacie. Skoro diabeł to był ten blady gość widoczny z 3,4 razy na ekranie w tych
krótkich migawkach, to o co chodziło z tym posągiem (Pazuzu?) , wyrzeźbioną główą, którą
znalazł porucznik przy ciele Burke i medalionem który dostała matka Regan od tego
księdza? Poza tym czym były spowodowane szmery na strychu i czy opętanie Regan może być spowodowane użyciem tablicy Ouija?Nie wyłapałem z filmu wątku mistycznego więc prosiłbym o jakieś wyjaśnienie i własne interpretacje:)

użytkownik usunięty
Lego_Golas

Ten posąg mężczyzny z podniesioną ręką i głową lwa to rzeczywiście przedstawienie jednego ze sumeryjskich bóstw czyli Pazuzu. Według Wikipedii to jeden z demonów wiatru. Jednak reżyser chciał pokazać, że nie ma innych bogów. Są tylko demony, które się pod nie podszywają. Tak jak hinduskie, politeistyczne wierzenia oddają cześć demonom. Myślę, że reżyser chciał nas przestrzec, przed wchodzeniem w te wschodnie duchowości. Z resztą być może wychwycił Pan ten moment w którym o. Merrin sięga do tej skalnej szczeliny i zaczyna nagle wiać lodowaty wiatr. Tam odnalazł fragment posążka (głowę). Co do medalionu, proszę zwrócić uwagę na napis "Zło zwalczaj złem". Tu pojawia się ten można powiedzieć mistyczny motyw. Merrin wie, że czeka go starcie z tym samym demonem, którego pokonał przed 12 laty, a Karras ma ten medalion i napis pozornie się wypełnia ( Karras bije Regan by wyciągnąć z niej złego ducha; to kompletna fantazja, w historii prawdziwych egzorcyzmów nigdy czegoś takiego nie było i być nie może). A jednak zaprzecza sensowi tych słów oddając życie za Regan. Ale o tym potem. Co do Ouija, TAK. Bezpośrednią przyczyną opętania była zabawa tą tabliczką, a ściślej mówiąc nawiązania kontaktu ze złym duchem, otwarcie mu furtki, który przedstawiał się jako kapitan Howdy. Szmery na strychu i inne dziwne zdarzenia to fenomeny paranormalne. Są częste przy pełnych opętaniach, choć każdy przypadek jest inny.
Jeszcze jedno. Proszę nie traktować tego filmu jako przedstawienia prawdziwych sytuacji. W rzeczywistości tak silne opętania zdarzają się rzadko i nie mają tak drastycznego przebiegu. Ostatnia scena egzorcyzmu to czysta fantazja, ale domyślam się co chciał pokazać reżyser...

użytkownik usunięty

A co do migawek, czy to nie był jakiś przekaz podprogowy?

Czyli tak naprawdę Merrin był w błędzie mówiąc, że demon wybrał Regan by pokazać bezsilność ludzi, skoro Regan tak naprawdę własnoręcznie wpuściła demona. Wynika z tego, że gdyby Regan nie znalazła tablicy Ouija to nawet jeśli blady gościu Pazuzu użyłby całych mocy i tak nie opętał by Regan.

Poza tym, możliwe jest( lecz mało prawdopodobne) że Karras przeżył wypadek (w końcu komunikował się z bratem) i blady nadal w nim jest - bo jak rozumiem finałową 'walkę' Damien przerzucił opętanie na siebie, a potem wyskoczył z okna.

I wracają do kwestii Pazuzu - czyli wszystkie 3 zauważone na filmie formy (blady gość, mężczyzna z głową ptaka i twarz na drzwiach) przedstawiają tego samego demona? Skoro tak to czemu Regan ewidentnie wyglądem upodobniała się do tego pierwszego?

użytkownik usunięty
Lego_Golas

W tej dodanej scenie na schodach Merrin miał na myśli większość przypadków pełnych opętań. To nie demon wybiera tylko ludzie go wpuszczają. Merrin miał rację: "Chodzi o to byśmy odrzucili możliwość, że Bóg nas kocha". A więc tu widać cel działania złego ducha. On chce to w nas wyrobić wszelkimi środkami, nie tylko poprzez bezpośrednią ingerencję. Chciał powiedzieć, że każda manifestacja Złego ma to na celu; by przerazić i siać zamęt. I tu chyba ma Pan rację, że gdyby Regan nie bawiła się tą planszą nie zostałaby opętana. Każdy grzech otwiera na działanie złych duchów, nie tylko złamanie I przykazania ale też innych. Choć oczywiście złamanie pierwszego to bezpośrednie narażanie się. Nie zastanawiałem się nad możliwością, czy Karras przeżył; być może ma Pan rację. Natomiast co do ostatniego akapitu to proszę zwrócić uwagę na dialog obu księży przed rozpoczęciem rytuału:
Karras: Wydaje mi się, że powinienem ojcu powiedzieć jakie jego wcielenia ukazała dziewczynka
Merrin: Po co?
Karras: Wydaje mi się, że są trzy. To był jeden...

Nie mam wrażenia, że Pazuzu miał koniecznie głowę lwa.
http://www.theblackbroom.com/images/pazuzu-sculpt.jpg

użytkownik usunięty
zweistein

A jakie MASZ wrażenie?

Pazuzu to hybryda, twarz zwierzęca, może bardziej psia (bo lwa zupwłnie tu nie widzę) na ilustracji, która podalem w linku.
O psie wspomina też Wiki, ale nie wiem, czy to wszystkie możliwe opcje.

użytkownik usunięty
zweistein

Hybryda... czyli faktyczne wskazuje na coś demonicznego...

Demon bez wątpienia, pewnie Blatty wybrał go dlatego, że bardzo przypomina chrześcijańskie wyobrażenia Szatana (ten zwierzęcy pysk, kły, szpony i skrzydła).

Szukalem w kilku encyklopediach i ksiązkach o kulturze st. Wschodu - nigdzie nie ma opisu Pazuzu, nie moge więc zweryfikować typologii jego łba.

użytkownik usunięty
zweistein

Swoją drogą ciekawe dlaczego Blatty nie wybrał jakiegoś bardziej "znanego" upadłego anioła typu Azazel czy Lucyfer...

ocenił(a) film na 10

Wydaje mi się, że po prostu chciał ukazać coś "pradawnego" o bardzo długim rodowodzie. "Ci" dwaj których wymieniłeś to przedszkolaki w porównaniu do tego którego wybrał Blatty.

użytkownik usunięty
lokk

Cóż...nazwać pierwszego anioła stworzonego przez Boga przedszkolakiem?
Gratuluję odwagi ;)) (bez sarkazmu)

ocenił(a) film na 10

Tak mi się tylko napisało...bardzo lubię ten film po prostu, coś musiałem napisać...pozdrowienia ;)

użytkownik usunięty
zweistein

A najlepsze jest to, że Babilończycy nosili amulety z jego podobizną dla ochrony.:)
Wg mitologii babilońskiej Pazuzu miał tak straszny wygląd, że odstraszał inne demony, np. Limasztu - demonicę atakującą ciężarne kobiety.

ocenił(a) film na 10

Poprawka:"szmery,stukania"-to objaw dreczeń psychicznych przez demona bądz złego ducha.Po nich może nastapic najwieksze "objawienie demona",czyli opetanie.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Berith7777

p.s.
Nie mylić poltergeista(a propos "stukania") z demonem.

ocenił(a) film na 8

Hej. Piszę do Ciebie bo widzę żeś obeznany w temacie. Wyjaśnij mi jakie znaczenie miały sceny z początku filmu na wykopaliskach? Bo szczerze mówiąc wydaje mi się, że nic szczególnego do filmu czy nawet do samej fabuły nic nie wniosły... no chyba, że coś przeoczyłem.
Dzięki za odpowiedź.

użytkownik usunięty
xaphon

Pewne wyjaśnienie może ci dać prequel "Egzorcysta: Początek" Tam jest pokazany pierwszy egzorcyzm ojca Merrina, 12 lat przed fabułą "Egzorcysty". W prologu Merrin stopniowo uświadamia sobie, że czeka go walka z tym samym demonem, którego zwyciężył w Afryce. Zaczyna się domyślać, gdy odnalazł głowę tego bożka. Potem idąc ulicą widzi tego zdeformowanego faceta, i widzi napis na monecie "zło zwalczaj złem". I już wie, dlatego jedzie przed posąg tego bożka słuchając odgłosów walki 2 szakali. Ale nie przypuszczał, że to będzie koniec jego życia...
Ten prolog jest świetny, wydaje się tylko zbędny, ale wg mnie fajnie buduje klimat. Zwłaszcza ten głośny, lodowaty wiatr...
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8

Faktycznie, patrząc na to z perspektywy wcześniejszych wydarzeń, o których piszesz, prolog ma faktycznie jakieś znaczenie dla dalszych scen przedstawionych w filmie :)
Dzięki jeszcze raz i również pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6

Opętań nie ma w ogóle :D

użytkownik usunięty
Meija17

Opętania są. Tak się określa stany, których nie umie wyjaśnić psychiatria.

ocenił(a) film na 6

Czyli jest to jakaś nie poznana choroba. A "opętanie" to określenie sytuacji takiej jaką wymieniłeś tak ? Bo nie wiem czy ty wierzysz w to czy nie.

użytkownik usunięty
Meija17

Sam nie wiem, czy istnieją istoty demoniczne, czy nie. Nie jestem zdecydowany. Wiem natomiast, że jak długo się da i na ile nauka pozwala, trzeba wszystko wyjaśniać naukowo. Czasami dochodzimy do ściany. Nie wiem, czy ciągle z braku wiedzy, czy pewne rzeczy nigdy nie dadzą się wyjaśnić. Wiele zjawisk nie podpada pod naukę, mimo że zawsze to można wyjaśnić naukowo.

Na przykład pewien człowiek miał przed sobą ciężki dzień. Bardzo ciężki. Prosił o wstawiennictwo ojca Pio. Gdy szedł zdaje się gdzieś, gdzie groziło mu niebezpieczeństwo, minęła go na ulicy staruszka, która niosła w koszyku pełno fiołków. Fiołki to symbol o. Pio. Tego dnia wszystko poszło po jego myśli. Bał się, że straci życie lub zostanie ciężko pobity. Włos nie spadł mu z głowy. To opowieść z pamiętników o tym zakonniku.

Można to wyjaśnić statystyką, bo skoro w pobliżu faktycznie było targowisko, to nie dziwne, że ktoś szedł z kwiatami. Tylko dlaczego akurat z fiołkami? Przekonaj tego człowieka, że nie powinien wierzyć w interwencje kogoś Większego. Czy nie mogło być i jedno, i drugie?

Z cudami i uzdrowieniami jest podobnie. Wszystko można wyjaśnić naukowo, ale czy to wyklucza Boga?

Gdybyśmy nie wierzyli w miłość, to wszyscy latalibyśmy do burdelu. Łatwiej, szybciej i taniej. Na szczęście aż tak racjonalni i cyniczni wszyscy nie są.

Sam jakoś nie pałam sympatią do ojca Pio. Dziwny człowiek. Dałem taki przykład, bo przyszedł mi do głowy.

Co do opętania, to jedną z cech diagnostycznych jest płynne mówienie w językach, których się ten ktoś nie uczył. Wybacz, ale "psychologiczne" argumentowanie o możliwościach ludzkiego mózgu lub o tym, że każdy z nas wykorzystuje go tylko 10 procentach, albo że w mózgu jest zakodowany prajęzyk, który potem rozpadł się na kilka tysięcy sekcji lingwistycznych, a niektóre schorzenia tylko ten potencjał uwalniają, są bardziej pokraczne od teorii o opętaniu. Tak sądzę.

użytkownik usunięty
Meija17

Nie byłbym taki pewien...
Kiedyś nie zgodziłbym się kategorycznie z tym zdaniem, teraz mam o wiele więcej wątpliwości, ale,
nie mogę ich całkowicie wykluczyć

użytkownik usunięty
Lego_Golas

Dawno temu zacząłeś wątek. Dorzucę swoje trzy grosze. Ktoś napisał, że to Pazuzu. To stary demon pustynny i demon podziemia. Był prototypem biblijnych cherubów siedzących na arce.

Chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jedne motyw, który wszystkim umyka. Kiedy O. Merrin przechodzi przez ulicę w Iraku, omal nie przejeżdża go bryczka. Warto zwrócić uwagę na zniekształconą twarz jedynego pasażera. Jest jakaś nieludzka, jak po przejściu trądu. Mam wrażenie, że reżyser chciał wprowadzić w ten sposób demona jako tego, który zabije ostatecznie Merrina. być może już wtedy na niego czyhał.

użytkownik usunięty

Takie niedopowiedzenia tylko dodają obrazowi klimatu;)

Prototyp cherubów? Z buzią pełną kłów i szponami?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones