Sąd uznaje księdza za winnego i wymierza mu karę tego, co już odsiedział. Jest winny ale może wyjść na wolność. Kończy z pracą w Kościele i udaje się na zasłużony mu odpoczynek.
Nie kończy z pracą w Kościele, ale wstępuje do, zdaje się, zakonu klauzurowego. Nie przestaje być księdzem.
Dlaczego film oceniasz bardzo dobrze,a z drugiej strony wypisujesz takie głupoty?