Ten film jest spłyconą wersją "Szalonych" z 2005. Oglądać to zanim obejrzy się oryginał to jak przeczytać streszczenie w bryku. "Eliza..." jest przeciętniem filmem a "Szaleni" wg mnie wybitnym. http://www.filmweb.pl/film/Szaleni-2005-125277
Na zimno stwierdzam, że nie jest zły. Traci mnówstwouroku przy porównaniu "Szalonymi".
Ty też tracisz przy porównaniu z innymi. Uciekłeś z tego szpitala że sie tak drzesz jak zarzynany ?
Dziękuję uprzejmie za opinię. Wszelkie uwagi będę skrzętnie rozpatrywał, a zachowanie swe dostosowywał do temperamentu współurzytkowników, aby nie były drzazgą w czyimś poczuciu godności.
Ale czemu go trolujesz, skoro ma rację? Widziałeś/Widziałaś/Czy-Czymkolwiek-Jesteś "Szalonych"? Nie widziałeś! Albo widziałeś ale masz zbyt mało wyobraźni, żeby obydwa zestawić. Szach Mat!
Wyrażam swoja opinie i mam do tego prawo ale jeśli każda krytyka jest dla ciebie trolingiem to nie mam o czym z toba rozmawiać. Szach strat gimbo !
"Krytyka" hahah.. Wiesz co znaczy to słowo? Gówno warta jest ta opinia, zero merytoryki i bezużyteczny trolling. Nie wypowiedziałeś się na temat filmu, tylko ad personam.
Nie oglądać !!!!!!!!!!!! Tak pisze ktos kto ma ból doopy, sam uwaza że film jest niezły ale porównuje go z jakimś innym i rozkazuje nie ogladać !!!!!!!!!!!!!!!!! Pajacowo.
Według mnie film jest bardzo dobry. Waszego Szaleni nie bede oglądać na pewno. Jak obejrzysz Przeminęło w wiatrem to będziesz drzeć ryja żeby nie oglądać Wichrowych Wzgórz ? Durne dzieci.
Rozumiem że film jest gorszy od "Szalonych" ? W takim razie chyba właśnie lepiej obejrzeć najpierw gorszą wersję, a następnie lepszą, w ten sposób się mniej traci niż oglądając najpierw lepszy a potem gorszy ? Tak czy siak już go obejrzałem, uważam za bardzo dobry (zawiera kilka istotnych przesłań), więc teraz się zabiorę za "Szalonych".
a to przepraszam bardzo , to juz nie mogę sobie wczesniej tego zobaczyć tylko Ciebie słuchać ?
Dżizas luda! Robta se co chceta. Ja tylko w dobrej wierze krzycze, że "na pustyni jest studnia".
Małe sprostowanie/wyjaśnienie - ten film nie jest spłaszczoną wersja "Szalonych", ale jest adaptacją opowiadania "System doktora Smoły i profesora Pierza" Edgara Allana Poe (z kilkoma dodanymi wątkami). Natomiast u podłoża "Szalonych" również leży inspiracja m.in. tym opowiadaniem, ale również i innymi opowiadaniami, np. "Przedwczesny pogrzeb". Nie można więc powiedzieć, ze "Obłąkani" powstał na podstawie "Szalonych" i jest jego gorszą wersją. Tak można powiedzieć co najwyżej o filmach typu: "Pozwól mi wejść" (szwedzki oryginał i jego amerykańska kopia pod tym samym tytułem), "Otwórz oczy" i "Vanilla sky" lub "Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" i "Dziewczyna z tatuażem". W USA często sięgają po oryginalne scenariusze europejskich twórców chcąc przełożyć to na swój sukces kasowy. Tutaj jednak mamy do czynienia ze wspólną inspiracją, ale zupełnie innymi dziełami.
Wolę oglądać piękną Kate Beckinsale niż tych brzydali pepiczków. mimo wszystko. I Ben Kingsley trzyma poziom. Bardzo fajny film.