Na początku filmu pojawia się informacja podpisana przez producenta Hermana Traegera o okropieństwach nazistowskich eksperymentów i o tym aby nigdy więcej się nie powtórzyły. Ja ze swej strony mam nadzieję, że nigdy więcej nikt nie zrobi takiego filmu! Dlaczego? Bo sposób pokazania tych zbrodni nie wywołuje u mnie przerażenia, obrzydzenia, czy współczucia dla ofiar eksperymentów, a jedynie pozbawiony sumienia śmiech. Sceny z "panią doktor" to nic innego jak tylko ostre porno. Skoro reżyser nie potrafił zrobić poważnego filmu o tych zbrodniach, a jedynie tandetny sadomasochistyczne fantazje, to nie powienien osadzać akcji w obozie ss. Są rzeczy święte, z których nie można sobie drwić, a taką drwiną jest właśnie ten film, którego dedykacja dla ofiar zbrodni hitlerowskich, uważam za zwykłą kpinę i brak jakiegokolwiek wyczucia.
widzę że posiadłeś dar rozumienia ludzkości będę więc pracował nad przekroczeniem swoich ograniczeń aby móc czerpać ze światła twej mądrości a zacznę od pozbycia się przecinków z każdej mej wypowiedzi...