z tych które widziałem a widziałem kilka
zaraz wyjaśnię dlaczego mi się tak podobał
Ten film to zabawa reżysera z widzem. Reżyser + scenarzysta są najważniejszymi osobami w tym filmie (nie chodzi mi o ich grę aktorską), a aktorzy to tylko pionki w ich grze z widzem.
Po pierwsze - "Epidemia - thriller" - czegóż...
Początek zapowiada naprawdę świeże i ciekawe kino ze świetnym klimatem... cóż, może trochę za dużo nam obiecują, później jest już trochę gorzej. Dość ponury i posępny klimat jest zachowany w ciągu trwania filmu, ale czasem jest on, dość niespodziewanie, rozluźniany przez sceny, w których pojawia się nawet czarny...
Eksperyment von Triera. Nie do końca udany. Na początku pozytywne zaskoczenie czarno biały obraz, kadry rodem z niemieckiego ekspresjonizmu, nieco tajemnicy o tajmniczej epidemii. Myślę zapowiada się świetnie. Ale później jest tylko gorzej nie licząc końcówki. Lars zrobił film eksperymentalny dla którego pułapką staje...
więcejbrzmia jak z "pain in progress" witchmaster'a, jednak z moim sluchem nie wszytsko jest w porzadku wiec moge sie mylic.
Naprawde świetny film, powinien go obejrzeć każdy, kto zajmuje się tworzeniem czegokolwiek. Zresztą to chyba właśnie ten obraz zapoczątkował pewny nurt w duńskim kinie, rozważania na temat istoty filmu, jego konwencji, środków wyrazu i związku z życiem. Bez niego Christoffer Boe nie nakręciłby pewnie "Rekonstrukcji"....
więcejtak, tak, oczywiście do momentu wbicia widelca w rzyły.
ta pani przed zdjęciami przeczytała ksiąrzkę o dżumie we francji a następnie została zahipnotyzowana przez prawdziwego hipnotyzera którego twórcy zwerbowali zaraz po jego wyjściu z więzienia(siedział za gwałt na dziesiątkach zahipnotyzowanych kobiet). a więc...
czyli 2 odsłona słynnej trygorii europejskiej Larsa von Triera. Po "Elemencie zbrodni" [8.5/10] zaostrzyłem sobie podwójnie apetyt na te film. Trier zrywa swoim drugim romans z kinem gatunkowym a przedstawiony obraz realizuje w konwencji paradokumentu, niestety nie wychodzi to na dobre filmowi - jawi się on jako...
Ogladajac "Epidemie", a scislej scene w ktorej Lars i Nils podrozowali przez Niemcy samochodem zauwazylem analogie do sceny z filmu "Solaris" A. Tarkowskiego. Po obejrzeniu "Antychrysta",z dedykacja wlasnie dla wielkiego rosyjskiego rezysera, wydaje mi sie, ze byl to zabieg celowy ktory wyrazal podziw i uznanie dla...
I tak wygląda niemalże cała trylogia, jedynym wyjątkiem jest od tego Epidemia. Dla mnie stanowczo wybija się Europa ze swoim onirycznym nastrojem. Ona wręcz hipnotyzuje widza. Element zbrodni jest mniej odużający od Europy (to dobre określenie dla von trirowskiego kina - odużające i hipnotyczne, chociaż pasujące do...
Nie wiem o co wam chodzi, to wcale nie jest zły film, nawet bardzo dobry, ale ciężki jak widze w odbiorze nie tylko dla mnie. Ja uważam, że to bardzo dobry film, widać charakterystykę typu Triera, nie zawiodłem się na tym filmie ani trochę jak wy, a przeciwnie po niej miałem naprawdę dużo myśli i dużo scen nie...