Film Epidemia którego reżyserem jest Wolfgang Petersen to zdecydowanie najlepszy film który opowiada o epidemii zabójczym wirusie i jaki kiedykolwiek widziałem i bez dwóch zdań najlepszy film tego typu jaki powstał w historii kina obraz ten ogląda się bardzo dobrze nie nudzi ani przez chwile i sprawia ze te 2 godziny mija bardzo szybko do tego ta obsada taka plejada gwiazd na czele której stoją Dustin Hoffman Morgan Freeman i Rene Russo oraz wielu innych świetnych aktorów film polecam każdemu kto lubi kino tego typu ja osobiście uważam ze Epidemia i Air Force one to dwa najlepsze filmy które zrobił Wolfgang Petersen.
Już gdy po raz pierwszy oglądałem ten film ,,coś,, mnie drażniło w tym filmie i nie pasowało do akcji filmu jak fałszywa nuta w muzyce. To był właśnie Hoffman który jest wspaniałym aktorem dramatycznym (role komediowe są w znacznej mniejszości) ale zupełnie nie pasuje do sensacji i filmów akcji. Jakoś nie wyobrażam sobie by w otoczeniu innych wybitnych aktorów w tym filmie to Hoffman miałby dać komuś po przysłowiowej ,,mordzie,, ( o co aż się prosiło) Chyba bym parsknął śmiechem.
no w sumie w tym filmie też odgrywa profesorka... wystarczy sobie przypomnieć jak się kuli ze strachu w helikopterze, a ten skok na łódkę był u niego jak skon na bungee (bandżi) . I co ciekawe, te pełne energii poświęcenie wskrzesił w sobie w momencie gdy chodziło o ratowanie życia ukochanej...
Hoffman, Freeman, Spacey, Sutherland - dla mnie śmietanka. Dzisiaj by musieli zgodzić się zagrać charytatywnie, żeby film z taką obsadą powstał i akcja nie działa się w jednym pokoju.
Miałem szczęście oglądać go w kinie i wtedy to było przeżycie, nawet gdzieś mam oryginalny VHS :)
Nie denerwowała Cię ta przypadkowość a może lepiej niezdarność lekarzy? Jeden niezdara zbił fiolki z zakażoną krwią, Rene ukuwa się igłą, a Kevin rozdziera kombinezon ochronny . Mi zepsuło to cały film.
Jakoś musieli pchnąć akcję do przodu. O ile dobrze pamiętam, Spacey rozdarł sobie kombinezon niemal słaniając się na nogach, po kilkudziesięciu godzinach nieustannej pracy w pełnym stresie - jakieś to wytłumaczenie dla chwilowego spadku koncentracji jest. O ile dobrze pamiętam, Russo z kolei dźgnęła się igłą, w momencie kiedy postać Kevina dostała drgawek... też sytuacja w której prawdopodobieństwo jestem w stanie uwierzyć.
Akcji z fiolkami nie pamiętam, ale i tak, mając już teraz porównanie z perspektywy niemal 20 lat i przynajmniej kilku filmów/seriali o podobnej tematyce i tak można spokojnie stwierdzić, że na ich tle "Epidemia" wypada wyjątkowo spójnie i logicznie :)
Po części masz rację,ale weź pod uwagę fakt że ludzie tacy jak Russo i Spacey mają zapobiegać a nie rozprzestrzeniać epidemie.
To są tylko ludzie, omylni jak wszyscy. :) Film bardzo mi się podobał- ciekawy, wciągający, dobre aktorstwo, trzyma w napięciu. Myślę, że najlepszy w tym gatunku/tematyce.
to akurat mi nie przeszkadzało bo powiedzmy było prawdopodobne, co mi przeszkadzało to:
- ludzie wylegający na ulicę przy epidemii - brak instynktu przetrwania
- ludzie tak chorzy chodzacy do teatru (Jimbo w samolocie jako zaplanowany i kosztowny można przełknąć)
- pojedynek śmigłowców i brak eskorty bombowca
chociaż 2 pierwsze można wytłumaczyć - głupi amerykanie ;)
Film dobrze pamiętałem z TV, obejrzałem teraz ponownie i 8 ma teraz, także kiedyś 9 bym wystawił bez wahania, akcja non stop, zwroty akcji, dobra gra aktorska