Zrealizowany na ogranych schematach - od początku wiedziałem, że facet potrąci kogoś autem, o razu wiedziałem że pogodzi się z ojcem. Ale nie najgorsza realizacja. Choć dźwięk jak zwykle w polskich filmach spaprany. W sumie na plus.
Zapomniałeś dodać o odnowieniu przyjaźni i przygarnięciu psa, bo to również było dość przewidywalne. Ale i tak świetnie się go oglądało.