Facet umarł za karę za to, że wybrał swój guzik. Babka ocalała, bo wybrała jego guzik. Oprawca wypuścił ją, bo jest pewny, że go nie złapią. Czym on się kieruje przy wyborze osób? Cholera wie...

Nie ma co się wściekać, tylko trzeba ruszyć głową! :)
Na moje oko ona powinna wcisnąć save him (i wcisnęła) a on powinien wcisnąć save her (a wcisnął save me).
Powinni ocalić siebie nawzajem, ale gościu był egoistą.
A dlaczego nie złapią oprawcy? Chyba nie zrozumieliście.
W momencie, gdy ona stała przy budce telefonicznej, oprawca był w escape room i były pokazane DWA TELEWIZORY.
Na jednym była ta blondynka stojąca przy budce, którą obserwował, zaś na drugim telewizorze był puszczony film z imprezy.
Film z imprezy u głównego bohatera w domu z samymi laskami przebranymi za niegrzeczne kocice.
Z jedną z nich poszedł do łazienki.
Pamiętacie jak na początku filmu jechali samochodem i on powiedział, że już mogą zamieszkać razem?
Wtedy dojrzał zapewne, że nie chce zdradzać swojej wybranki.
A ona była zdziwiona, że już chce z nią zamieszkać, bo przecież wielokrotnie jak była to widziała jakieś babskie rzeczy w jego łazience.
Oprawca powiedział jej, że jak zadzwoni na policję, to jej nie uwierzą w to co mówi.
Moim zdaniem dlatego, że MIAŁA MOTYW.
Jako jedyna jak wchodziła do escape room (było nagranie nawet) nie miała zasłoniętych oczu.
Zapewne ona też zakładała im te wszystkie wynalazki.
Poza tym na telewizorze na końcu było nagranie jej faceta z laskami w jego chacie.
Policja pewnie by zrozumiała, że w ramach zemsty, psychiczna laska zamordowała swojego faceta i wszystkich innych.
I w tym "zamordowała" koleżankę o czarnych włosach, która miała z nim romans kiedyś (zapewne na tej imprezie).
Ta blondynka o wszystkim wiedziała, domyślała się zapewne.
Już widać było to na początku filmu w samochodzie. Była przerażona, smutna...

Escape room to super film, który dał również zagadkę samym widzom.
Takie filmy trzeba oglądać z uwagą.
Pozdrawiam.

Co z tego, że intryga, że plot twist, że łolaboga, skoro cała reszta kuleje?
Dialogi jak z filmów porno, gra aktorska na poziomie szkoły średniej, jedna scena a'la Piła, po czym wszystkie sceny mordu ograniczają się do wyobraźni widza.
Eh.

Chyba na tym polega ESCAPE ROOM, by widz również miał zagadkę.
Jak mam ochotę "nie myśleć" podczas filmu, to idę sobie na komedię, typu "Listy do M".
Co do gry aktorskiej - widziałam strach, gniew, nienawiść, radość, miłość, pożądanie.
Dla mnie dobrze zagrane, ale ile ludzi tyle opini.

W szkolnych przedstawieniach też widziałem strach, gniew, nienawiść i konsternację z powodu swojej roli, ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby z tego powodu zawyżać czyjąś ocenę, bo "potrafi w mimikę twarzy i wiemy, że teraz się boi, bo zamiast wczuć się w postać to wkuł scenariusz na blachę". Zdecydowanie bardziej wiarygodnymi bohaterami by byli, gdyby było u nich widać niepewność, a aktorzy, wręcz jak pociąg po szynach, co do joty przenieśli scenariuszowe dyrdymały i zagrali jak zaplecze z filmów SyFy.
Lepszym Escape Room były ostatnie sceny w Incepcji, niż ten szajs. Zagadki mają tyle sensu, że nawet jeżeli widz rozwiąże zagwozdkę przed bohaterem, to i tak koniec końców "główny zły" uśmierci jakąś postać, bo taki ma kaprys. Kompletnie niesatysfakcjonujące i wręcz irytujące, bo to nie przez swój błąd, lecz przez spartaczony mózg złoczyńcy ludzie zaczynają ginąć.
Ten film, miał, kuźwa, potencjał. Miał go sporo, a wyszło jak zwykle.

Jeśli według ciebie ten film jest dobry, to błagam, nie oceniaj na tej stronie (ani żadnej innej) już nic więcej...

Chyba cię głowa boli. ;) żegnam.

dzięki;) już zrozumiałam to zakończenie;)

Nie ma za co! Cieszę się, że troszkę pomogłam.
Pozdrawiam serdecznie.

Ja mam pytanie: po czym wnioskujesz, że ta impreza z laskami dzieje się u głównego bohatera w domu?

@tom_zimmer_kaulitz
Wiesz, to nawet ciekawa teoria z tym, że to były nagrania z jego chaty i że sprowadzał tam dupeczki i jest to warte wzięcia pod uwagę. Co do ewentualnego braku wiary policji w zeznania, to myślę podobnie, choć nie włączając tego wątku z mieszkaniem tego typa. Te babskie klamoty w łazience, to mogły być po prostu tej wspomnianej przez Ciebie koleżaneczki z czarnymi włosami i tyle.
Sęk w tym, że ja ten podgląd na monitorach zinterpretowałem inaczej, a mianowicie, że widać na nich dziejące się rzeczy na żywo, czyli przybywającą na sexparty tę dziewuchę, która odłączyła od nich pod restauracją, wybierając się właśnie na sexparty.
Nawet o niej nie wspominasz w swojej wypowiedzi, więc pewnie Ci ten fakt umknął. Postaci w takich filmach i z tak wyraźnym wątkiem, którym jest owe odłączenie się od ekipy w momencie, gdy fabuła nabiera rozpędu, nie umieszcza się bez powodu. To ma na pewno jakieś znaczenie i według mnie to ją widzimy na monitorach. Psychopata widocznie ma rozmach i urządza sobie kilka "rozrywek" jednocześnie.

Dusza Kobieta :-*