Coś jak Czterej Pancerni i Pies. Musiałem iść na to ze szkołą i przeanalizowaliśmy na lekcji historii dzieje gościa z literatury o którym była mowa w
filmie. Film ogólnie baja w porównaniu do prawdziwych wydarzeń, po wtóre Holland od lat stara się robić filmy pod
publikę USA i Żydów żeby zdobyć Oscara ale jej nie wychodzi i to jest kolejna próba. Cenię Agnieszkę za Gorejący krzew
i Zabić Księdza, reszta jej twórczości taka w miarę.
No to jak, zrobiła film o Żydach i nie zdobyła Oscara? To kolejny spisek! Żydowski spisek w żydowskim spisku!
Gdy kręcisz film o Żydach i jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w historii ludzkości, czyli Holocauście, to automatycznie starasz się robić filmy żeby zdobyć Oscara i przypodobać się Żydom. Gdy robisz film o lesbijkach, to chcesz przypodobać się "lobby gejowskiemu". Film o niewolnictwie- chcesz z pewnością zdobyć nagrodę. Za to gdy kręcisz film o Powstaniu Warszawskim, "żołnierzach wyklętych", czy katastrofie w Smoleńsku, to z pewnością jesteś "prawdziwym patriotą" i nie robisz tego dla nagród, czy pieniędzy, ale z porywu serca.
a kto wymyślił Oscary filozofie wszechwiedzący? Nic nie mam do żydów jeśli o to chodzi. Następny raz czytaj ze zrozumieniem.
Oscary wymyśliła Amerykańska Akademia Filmowa.
Twierdzenie, że robienie filmów o Żydach sprawia, że ma się większą szansę na nagrodę to bzdura. Przykładem tego jest właśnie Agnieszka Holland, która nie zdobyła Oscara za film "W Ciemności".
A kto ją założył i gdzie? Żydzi bo w Nowym Jorku nikt nie brał pod uwagę ich filmów i nie nagradzał, więc założyli Hollywood i sami sobie dla siebie zrobili nagrodę. Pooglądaj historię Hollywood. Wiesz dlaczego się wzięli za robienie filmów? Dlatego że to dla Żyda jest dobry interes, zanim klient zobaczy towar już za niego płaci (chodziło o bilety do kina). Zawsze byli znakomitymi handlowcami.
http://www.rp.pl/artykul/1028837.html
Żydzi mają duży wkład w rozwój kinematografii amerykańskiej i ludzie pochodzenia żydowskiego byli JEDNYMI z założycieli Akademii Filmowej. Interes równie dobry dla Żyda jak i dla Japończyka, czy Holendra.
>>dy kręcisz film o Powstaniu Warszawskim, "żołnierzach wyklętych", czy katastrofie w Smoleńsku<< kto takie filmy kręci? I za ile? Bo wiesz, polskie filmy źle się sprzedają, no chyba, że są o wiadomym temacie. Wtedy w L.A. je wielbią.
Po prostu polskie nagrody są do niczego. Tak samo sukces kasowy w Polsce. Polska to słaby rynek. Robienie filmów pod polską publikę jest do niczego. Zresztą co to jest ,,polska publika". Może GWno?
Polacy wcale nie wielbią filmów >>o Powstaniu Warszawskim, "żołnierzach wyklętych", czy katastrofie w Smoleńsku<<.
Stawiasz na równi wrabianie Polaków w ,,polskie" obozy i filmy o powstaniu warszawskim. Coś ci się poknociło.
Gdzie niby stawiam "wrabianie" Polaków w polskie obozy i filmy o PW?
Ostatnio powstały filmy o PW, "żołnierzach wyklętych", a propaganda o Smoleńsku powstaje. I racja, Polacy nie lubią raczej oglądać takich filmów.
Nie bardzo w sumie wiem do czego pijesz.
>>Ostatnio powstały filmy o PW, "żołnierzach wyklętych", a propaganda o Smoleńsku powstaje<< - podaj mi przykłady
http://www.filmweb.pl/film/Powstanie+Warszawskie-2014-690058
http://www.filmweb.pl/film/Miasto+44-2014-637019
http://www.filmweb.pl/film/Historia+Roja-2015-537558
No a propaganda o Smoleńsku to oczywiście "Smoleńsk" Krauzego, czy wcześniejsze filmy wyprodukowane przez środowisko PiS.
No niemożliwe. Były, ale nikt o nich nie słyszał. A na pewno nie w usa. Nie ma to jak polski antysemityzm. To się zawsze sprzedaje
Do czego Ty pijesz człowieku? Chciałeś filmy, to Ci przesłałem linki do nich, a Tobie znów coś nie pasuje. Może Hollywood ma się starać o promocję "Historii Roja" w USA? Może nakażesz komuś w Hollywood zrobić film o "żołnierzach wyklętych"? A skoro nie słyszałeś o tych filmach, to Twój problem. Film "Powstanie Warszawskie" został bardzo entuzjastycznie przyjęty na świecie, nikt nigdy wcześniej nie zrobił takiego fabularyzowanego dokumentu.
Tezy o polskim antysemityzmie najbardziej lansuje prawica i ludzie, którzy właśnie są antysemitami. Dzięki temu mogą, oprócz wyładowania swych frustracji, folgować szowinizmowi, którym się kierują. Nacjonalista potrzebuje wroga. Gdy go nie ma, trzeba go znaleźć, bo nie ma się czym karmić. Przykładem może być problem imigrantów. Gdyby został rozwiązany szybko i stanowczo, dajmy na to szczelnie ogrodzono by Europę, to skrajna prawica miałaby wielki ból d*py. Taki faszysta Marian Kowalski nie byłby zapraszany do telewizji rządowej, bo nie byłoby o czym z nim rozmawiać.
Do czego Ty pijesz człowieku? Chciałem filmy, to a ty mi przesyłasz linki do jakichś filmach o których nikt nie słyszał bo nie są o polskim antysemityzmie. Może Hollywood ma się nie starać o promocję ,,polskich" obozów? Może nakażesz komuś w Hollywood nie robić filmów o stalinowskich ,,porządnych" zbrodniarzach? A skoro ledwo o tych filmach słyszałem, to Nasz problem.
Twierdzisz, że film "Powstanie Warszawskie" został bardzo entuzjastycznie przyjęty na świecie, nikt nigdy wcześniej nie zrobił takiego fabularyzowanego dokumentu. Ja pierwszy raz słyszę, żeby ktoś słyszał o tym filmie poza garstką osób w Polsce, i tylko w Polsce.
Tezy o polskim antysemityzmie najbardziej lansują ludzie którzy są antypolonistami albo nic o historii nie wiedzą (vide comey, obama). Dzięki temu mogą, oprócz wyładowania swych frustracji, folgować szowinizmowi, którym się kierują. Nacjonalista potrzebuje wroga. Gdy go nie ma, trzeba go znaleźć, bo nie ma się czym karmić. Przykładem może być problem Palestyńczyków. Gdyby został rozwiązany szybko i stanowczo, dajmy na to zaprzestano by okupacji ziem palestyńskich to także problem terroryzmu szybko by zniknął, ale wtedy skrajna prawica izraelska miałaby wielki ból d*py bo zniknąłby pretekst do okupacji. Takie błędne koło - rozumiesz? Taki nacjonalista ariel szaron czy icchak szamir nie byłby już zapraszany do stołu rokowań tylko nielegalną okupacją zajęłaby się Rada Bezpieczeństwa ONZ.
Wybacz, ale trochę bełkoczesz i pierwszy akapit jest dla mnie niezrozumiały. Napisz to jeszcze raz, z sensem tym razem.
To, że nie słyszałeś o tym filmie i nie czytałeś entuzjastycznych recenzji w "Washington Post", czy "New York Times", "FAZ", czy "The Guardian", to wyłącznie Twój problem.
Nie wiem też jakim cudem wklepałeś tutaj stosunki Izraela i Palestyny, choć w sumie potwierdzasz to co napisałem o nacjonalistach. Konflikt Izraela z Palestyną jest na rękę Izraelskiej prawicy pod wodzą Netanjahu i palestyńskiemu Al-Fatah. Oczywiście nikt o zdrowych zmysłach i znajomości historii tego konfliktu nie wskaże tu winnego, bo winni są jedni i drudzy. Ale miło, że zgadzasz się ze mna co do kwestii nacjonalizmu.
Wybacz, ale trochę bełkoczesz ale wszystko jest dla mnie zrozumiałe. Nie musisz tego pisać jeszcze raz.
>>To, że nie słyszałeś o tym filmie i nie czytałeś entuzjastycznych recenzji w "Washington Post", czy "New York Times", "FAZ", czy "The Guardian", to wyłącznie Twój problem<< - o jakim filmie ty piszesz i czy to jest sarkazm i ironia?
Nie traktuj mnie jako nacjonalisty. Po prostu piszę prawdę. Tyle. A jeżeli twierdzisz, że nie to wskaż gdzie coś źle napisałem lub się pomyliłem.
"Tezy o polskim antysemityzmie najbardziej lansuje prawica i ludzie, którzy właśnie są antysemitami." - czy ja dobrze słyszę? To nic, że nie wiesz co to prawica i lewica, ale żeby nazywać środowisko GW prawicowym??
Ale to nie dokument, tylko po prostu świetny film. I humor, i dramat, szybka akcja, świetnie się ogląda
Na ile prawdziwa? Że był taki Żyd i przeżył wojnę? Ciekaw jestem jak to opisuje sam Solomon Perel, bo w filmie jest przedstawiona straszliwie naciągana historia. Ale nawet jak się czyta jego życiorys w wiki, to już się rodzą poważne rozterki. Prawdziwa historia na tyle, na ile on sam ją przedstawił? Nie chcę oceniać bez znajomości książki, ale mam duże wątpliwości.
Taki na faktach że nawet ten gość o którym traktował ten film wypowiedział się że od groma Agnieszka swojej wizji włożyła. Krótko po tym filmie ten pan u nas w szkolnej auli SP 36 w Zabrzu i tłumaczył jak wyglądało to wszystko.
a co ci będę tłumaczył? Holland robi wszystko pod Oscara żydowskiego i ja na tym filmie byłem i jak wspomniałem dużo przesadziła a nie mam nic do Żydów. Jedyny film który ostatnio nakręciła o nie Żydach to Płonący Krzew i wszystko na ten temat, Mało kto wie że Doktora House ona reżyserowała...
W dalszym ciągu ani słowa o tym, jak przekłamała prawdziwą historię. A to by mnie interesowało. Chyba, ze już nie pamiętasz.
Pod Oscara? ;) I co, jak jej idzie? Pomaga ta tematyka żydowska?
Czy ja napisałem że przekłamała? Chodzi o to że był taki gość Żyd któremu się udało przeżyć, ale nie tak łatwo było jak we filmie. Po drugie, szanuję Agę i też chciała pokazać że wśród Wehrmahtu byli też ludzie, choc w tym filmie było inaczej, po trzecie ruska mentalność.
Już kiedyś pisałem, poza tym czytałem, oglądałem itd, itp,etc... i pytanie jest jedno, w sumie dwa: 1 Kto wymyślił Oscara w USA?
2: Kto budował Las Vegas?
Pewnie cię to zdziwi, ale mnóstwo facetów z żydowskimi korzeniami służyło w Wehrmachcie, więc nie było to wcale takie dziwne.
O o chodzi z tą "ruską mentalnością"?
1. A co to ma do rzeczy?
2. Jest jakiś związek z filmem, o którym mowa?
Własnie mnie zastanawiało od dziecka, dlaczego hebrajski jest tak podobny do niemieckiego, ty masz dwa głazy, albo goldfinger czyli złoty palec jak w Bondzie.
Widzę że jesteś Żydem i wrogi jesteś nie Polakom ale mi Ślązakowi. Nadal w Izraelu uczą że Oświęcim to polski obóz zagłady. Sorki Polska mnie g... obchodzi ale jednak. Dlaczego taka wrogość w Was skoro rząd Izraela zanim przypłynął do swej ziemi obiecanej stacjonował w Zabrzu na placu Krakowskim? Teraz w tym miejscu mamy cyganów.
Nie ma sensu z nim pisać. Widać po postach i przeczeniu samemu sobie, iż z tym człowiekiem i jego psychiką jest coś nie tak.
W sumie to ja też chciałbym się dowiedzieć ile w filmie jest prawdy, a ile reżyserskiej fikcji. Izar75, jeżeli na prawdę widział się z Samuelem, mógłby odpowiedzieć, ale że tego nie robi, śmiem wątpić, że w ogóle cokolwiek wie na ten temat.
Niech żyje Polska.
Szakal
Właśnie. Przecież nie zawsze trzeba sztywno się trzymać kwestii historycznej... Np. film "Chłopiec w pasiastej piżamie" i podobnie "Europa, Europa"nie jest po to aby przedstawiać fakty, lecz po prostu skłonić do pewnego rodzaju refleksji.