i dlatego ma obawy, że to Darabont ma być reżyserem tej fajnej historii. Jakoś nigdy nie słyszałem, żeby się go wymieniało jako dobrych reżyserów. Zresztą mógłby sam coś wymyśleć, a nie ciągle książki czyjeś brać. Nie mówię tu, iż od razu powinien jakiś Spielberg, Bay czy Cameron się za to wziąć, ale nawet Proyas czy Singer mogliby być.
Rzecz gustu, moim zdaniem "Zielona Mila" była jedną z najlepszych ekranizacji, jaka została nakręcona (a uwierz mi, wiele już przeczytałem i obejrzałem), a "Skazani na Shawshank" byli lepsi od drukowanego oryginału. Chcesz wiedzieć, dlaczego nie wymienia się go wśród najlepszych? Zobacz, ile filmów nakręcił. Niektórzy potrafią tyle zrobić przez rok, dwa, on się nie spina. Druga sprawa, nie robi wielkobudżetowych hitów/kitów, jak np. Emmerich. Moim zdaniem jest dobry w swoim fachu. Może nie wybitny, ale całkiem solidny.