Zanim narodził się Orgazmo, mieliśmy już Flesha - przaśną, choć przepełnioną duchem seksualnej rewolucji wersję słynnego herosa. Pierwszy film z jego udziałem był po prostu głupawą komedią erotyczną, drugi... jest w zasadzie tym samym. Widoczny jest nieco (ale tylko nieco) większy budżet niż w obrazie z 1974, ale...