PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1058}

Fortepian

The Piano
7,8 51 924
oceny
7,8 10 1 51924
7,7 27
ocen krytyków
Fortepian
powrót do forum filmu Fortepian

Dlaczego Ada próbowała się zabić? Jakie są Wasze interpretacje jej decyzji?

ocenił(a) film na 6
Ginger69

Bo miała nierówno pod deklem. Oto dlaczego. Zwyczajnie nie wiedziała czego chciała. Tak irytującej postaci dawno nie spotkałem w żadnym filmie. Za zabawianie się uczuciami nie tylko jednego, ale obydwu facetów, zasłużyła na znacznie gorsze ukaranie. Chciała fortepian, dostała go, by później utopić go w morzu. Chciała miłości, ale gdy już ją odnalazła, chciała się utopić razem z fortepianem, raniąc tym samym ponownie Georga, a za chwilę znowu zmieniła zdanie. Osoby tak niestałe w decyzjach i uczuciach potrafią wyłącznie ranić innych, a jednocześnie to siebie uważają za ofiary. Przecież jej mąż krzywdy jej nie robił, dopiero doprowadzony do skrajnej rozpaczy i na granicę zdrowego rozsądku przez jej zdrady i manipulacje dokonał złego czynu wbrew sobie. Rozumiem, że nie mówiła, że miała jakiś tam wewnętrzny świat, ale też żadna wielka krzywda się jej nie działa, dostawała co chciała, a jeśli nie czuła się szczęśliwa to mogła otwarcie i szczerze porozmawiać (popisać) z Alisdairem. A z kolei w kwestii uczciwości wobec Georga, mogła choćby lekko skinąć głową, gdy George potrzebował się upewnić co do jej zmiennych uczuć pytając wprost czy go kocha. Wtedy by nie musiała przekazywać klawisza przez Florę i robić całej tej szopki na ostatnią chwilę, powodując dodatkową traumę nawet u swojej córki. Oto jak ja oceniam niezdecydowane decyzje Ady.

ocenił(a) film na 10
plooshack

Dzięki za opinię. Chodziło mi jednak o motyw, a nie ocenę moralną. Przyznam szczerze, że tak jak wcześniejsze zachowanie Ady jest dla mnie całkowicie spójne, zrozumiałe i logiczne (biorąc pod uwagę relacje jakie bohaterka buduje z ludźmi i ze światem), tak fragment z włożeniem stopy w pętlę nieco mnie skonsternował. Nie chodziło przecież o miłość ani o fortepian. Więc dlaczego? Odnoszę wrażenie, że to był impuls. Spocząć na dnie wraz z przedmiotem, który zdefiniował całe życie Ady = śmierć idealna w swej symbolice, poetyce i pięknie. "What a death. What a chance" podsumowuje Ada, po czym dodaje: "What a surprise. My will has chosen life". Sama nie była chyba do końca świadoma, że jej wnętrze uległo przemianie pod wpływem miłości do George'a. Plus rozchwianie pod wpływem wydarzeń z ostatnich tygodni. A może chodziło o coś innego?

ocenił(a) film na 8
Ginger69

Jak zobaczyłem ten temat, to miałem napisać prawie dokładnie to samo, więc chyba się domyśliłaś. :P

ocenił(a) film na 7
plooshack

zgadzam się z Tobą tak mnie drażniłaaaaaa, bo zachowywala sie jak nawiedzona manipulantka.. Było mi żal tych facetów.

lcasei

Nie zachowywała się jak manipulantka. To ona była narzędziem w cudzych rękach. To ją zraniono. Najpierw, kiedy na skutek cudzej decyzji została wydana za mężczyznę, którego nigdy nie widziała. Później, kiedy ten mężczyzna zlekceważył jej prośbę, żeby zabrać fortepian. Następnie wtedy, kiedy mąż odebrał jej najcenniejszy przedmiot, jaki do niej należał i pozwalał wyrażać siebie, zastępował słowa. Potem z kolei zmuszono ją (!) do udzielania lekcji, których sama przecież dawać nie chciała. A koniec końców - narzucono jej niemoralny układ (nie mogła się wycofać, żeby nie sprzeciwić się woli męża a także dlatego, że nie było innego sposobu, aby odzyskać to, co tak cenne).

Nie odważyłabym się nazwać jej manipulantką. Jej mąż wiedział przecież od początku, że nie jest kochany. Zamiast zaś rozwiązać sprawę uczciwie - więził Adę w domu, zabijał deskami okna, odcinał siekierą palce, gwałcił.

Ja nie szukałabym w tym układzie winnych i skrzywdzonych. To zbyt proste, zbyt wygodne. Niepotrzebne.

ocenił(a) film na 8
plooshack

Czemu sądzisz, że nie wiedziała czego chciała? Wiedziała doskonale, na początku była po prostu niemą kobietą - jej głosem, jej emocją, jej całym światem była muzyka, gra na fortepianie. Ślub z tym mężczyzną specjalnie jej nie interesował, wyjechała ponieważ taką wolę miał jej ojciec, najważniejszy był instrument - oczywiście po za córką, jednak nie chodziło w tym filmie o miłość macierzyńską, dlatego ten wątek nie był podkreślony w filmie. A następnie się po prostu zakochała. Nie tak odrazu, jednak ten meżczyzna pokochał ją taką jaka była. Siedział przy niej i jej córce do zmroku tylko słuchając jej grającej, jej męża natomiast nie obchodziły jej uczucia absolutnie. Na samym początku zaznaczyła jak ważny jest dla niej fortepian, on natomiast bez chwili namysłu sprzedał go za ziemie. George natomiast zauważył to od razu. Więc wymyślił podstęp jak się do niej zbliżyć - było to okrutne, jednak on jej do niczego nie zmuszał, zaakceptowała warunki. Ciężko go winić, w filmie mocno podkreślone było że był on prostym, niewykształconym człowkiem (w przeciwieństwie do Alisdaira). Jednak gdy zauważył, że ją krzywdzi postanowił przestać, jej cierpienie było jego cierpieniem. A ona to dostrzegła, doceniła i również odwzajemniła uczucie. Czemu winić kogoś za miłość? Więc stwierdzenie, że przecież jej mąż jej nie krzywdził nie ma znaczenia - ona go nie kochała. I sądze, że on jej też nie, szukał uczucia i bliskości, jednak ona jako osoba, jej uczucia oraz jej potrzeby go nie interesowały. A co do kwestii uczciwości wobec Georga - przecież ona dała mu jasną odpowiedź że go kocha, kiedy on kazał jej odejść jeśli nic do niego nie czuję, a ona została, co było pokazane dość dobitnie, gdyż on ją wypędzał, a ona by zrozumiał uderzyła oraz usiadła by zaznaczyć że nigdzie się stąd nie rusza. Rozumiem, że próbujesz przekazać, że Alisdair był ofiarą, ponieważ doprowadzony do skrajnej rozpaczy przez jej manipulacje biedak musiał się posunąć do okaleczenia kobiety którą "kochał"... gdzie już wyżej wyjaśniłam mój punkt widzenia w tej kwestii. Swoją drogą ciekawie są w tym filmie ukazane wszelkie kontrasty: śnieżnobiała skóra Ady, jej czystość i piękno oraz George, zaniedbany, prosty. Dzikie plemię, nierozumiejące sztuki, niedbające o rzeczy materialne, próbujące uratować kobiety z przedstawienia myśląc że grozi im niebezpieczeństwo, oraz postacie które mnie najbardziej irytowały w tym filmie - ludzie pozornie wykształceni, starucha kościelna uważająca, że muzyka która przenika duszę jest zła, a główna bohaterka pomylona. Uważam, że zbyt dosłownie potraktowałeś tą fabułę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones