Film bez wątpienia warto zobaczyć-zwłaszcza jeśli ma się dość czerstwych amerykańskich produkcji, po których obejrzeniu pozostaje wyłącznie rozczarowanie. Umiejscowienie akcji w buszu nadaje całości specyficzny klimat, dzięki któremu film posiada nutę mistycyzmu i tajemniczości.
Holly Hunter zagrała pierwszorzędnie oddajac swe uczucia za pomocą gestów, muzyki i mimiki. Keitel także popisał się swymi umiejętnościami aktorskimi, podobnie jak mała Paquin. Wątek miłosny rownież został potraktowany specyficznie i intrygująco, nie jest to cukierkowe love story ani ckliwa opowiastka przesączona miałkim melodramatyzmem.
Miłością karmiczną można by nazwać więź łączącą matkę z corką, ktora została przedstawiona na filmie w sposób niezwykle ciepły i poruszający.
Sama historia jest już bardzo oryginalna i niepowtarzalna-dzieki czemu "Fortepian" na długo pozostaje w pamięci i pozostawia widza pod wrażeniem.