BAW SIĘ - WIRUJ
ZACZEPIAJ - ROZRABIAJ
MYL SIĘ - POTYKAJ SIĘ - BIEGNIJ DALEJ
CZUJ
HAŁASUJ - ŚMIEJ SIĘ - ŻARTUJ - ODDYCHAJ
WYLUZUJ - KOCHAJ
TAŃCZ - WIRUJ - BĄDŹ SOBĄ....

Czarno-biały hołd dla kina "Nowej Fali" francuskiej i W. Allena uderza w nas walorem artystycznym i dialogami.
Greta Gerwig i reżyser Noah Baumbach współtworzyli scenariusz, odtwórczyni roli Frances włączyła wątki autobiograficzne, a role jej rodziców filmowych zagrali prawdziwi.

"...- Opowiedz mi historię o nas.
- Znowu?
- Będę potentatem wydawniczym, a ty słynną tancerką nowoczesną..."
Wkraczamy w bohemę artystyczna NY, Frances wirującym krokiem i mozaikową historią wciąga nas w swój świat od pierwszych minut, oczarowuje na tyle, że towarzyszymy jej do końca i świetnie się bawimy.
Frances to niezwykła , energetyczna i filozoficzna postać, balansująca w nieznośnej lekkości bytu i niebytu.
Kumpela dla każdego, łatwo nawiązuje kontakty. W jej życiu liczy się pewna ważna osoba, ma przyjaciółkę Sophie, z którą stanowią jedność, jedno ciało, jedną duszę i umysł, różni je tylko fryzura, a scaliła to wszystko piaskownica do sikania:)...potrafią świat przewrócić do góry nogami, do czasu, gdy Sophie kogoś spotka...
To wydarzenie nie zwalnia kroku kalejdoskopowego, bo dalej wirujemy, przemieszczamy się, intelektualnie delektujemy w dobrej oprawie muzycznej, przy niezwykłych kadrach NY, Paryżu zgłębiając podróż do wnętrza siebie, by za chwilę znów biec dalej i potykać się o małe przeszkody życia.
Lekkość, smakowitość pięknych ujęć i Frances - nieokiełzanej, nieobliczalnej, nierzeczywistej, surrealistycznej, a jednocześnie bohaterki, którą się lubi od razu, i która nawiązuje z nami kontakt i zabiera nas w swoja metafizyczną podróż, i chce mieć wśród znajomych, bo ten czarno - biały obraz ma koloryt...
Greta Gerwig doskonała, porywająca swą kreacją, naturalnością i szaleństwem, w którym jest metoda...