Ma swój klimat. Człowiek mignie między kanałami i na tym filmie zostanie niby na 'chwilkę', a potem zobaczy tylko napisy końcowe. Jest zabawny, wesoły i rozładowuje wszelkie frustracje nabyte wciągu dnia ;)
Właśnie, film był setki razy w telewizji, a ja jakoś nigdy go nie obejrzałam - aż do wczoraj. To naprawdę bardzo sympatyczny film, dobra obsada, Kline jest po prostu rozbrajający ;) Polubiłam "Francuski pocałunek" mimo tego, że w zasadzie nie przepadam za komediami romantycznymi. Jest inny niż większość filmów z tej kategorii.
Ta 'inność' wynikać może z tego, że dzisiejsze komedie romantyczne nie mają jakiej konkretnej fabuły tylko same pitu pitu, jak sądzisz??
Pozdrawiam :)))
Właściwie trudno mi powiedzieć, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio oglądałam jakąś nową komedię romantyczną - jakoś mnie nie zachęcają ;) Ale "Francuski pocałunek" niewątpliwie fabułę posiada i chwała mu za to. I nie jest jakiś przesłodzony, po prostu sympatyczny i z happy endem. Pozdrawiam również :)
Zgadzam się :) Miałam zatrzymać się na tym filmie w przerwie na reklamę oglądając inny film. I nie mogłam się oderwać :) Rozmarzyłam się...
Wczoraj oglądam filmy z pendriva dlatego nie zatrzymałam się na nim . . .
Ale lubię ten film, wprowadza mnie w dobry nastrój.
Pozdrawiam :))))
PS: Skąd ten nik??? Jest on 'interesujący' . . .
Mój nick? Ustawiłam go zaraz po obejrzeniu "Titanica" :) Byłam zdołowana :) A poza tym bardzo przeżywam filmy, z resztą nie tylko. Również pozdrawiam ;)
Oglądałam ten film w kinie jako nastolatka, a potem zawsze jako lek na złamane serce (czyli niewiarygodnie mnóstwo razy) :-) Zawsze pomaga.
Dobrze mieć 'swego pewniaka', który zawsze pomaga ;))))
Pozdrawiam serdecznie :]]]]
Rzadko oglądam filmy więcej niż raz, a w tym przypadku jest inaczej. Przez to, że go ciągle puszczają w TV, często się na nim zatrzymuję. Obejrzałam go chyba z 10 razy.