PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611302}

Głowa byka

Rundskop
6,8 4 020
ocen
6,8 10 1 4020
Głowa byka
powrót do forum filmu Głowa byka

Nieczęsto jest okazja do oglądania belgijskich filmów. Głowa byka to film wart obejrzenia. Nie jest to kryminał w którym brutalność wylewa się wręcz z ekranu. Pomimo to akcja jest na przyzwoitym poziomie. Główny urok filmu polega na tym, że w kryminalny temat wpleciony jest mający swoje korzenie w dzieciństwie, dramat głównego bohatera. Film ten daje do myślenia i wyzwala w oglądającym najrozmaitsze emocje. Świetna gra Matthias Schoenaerts w roli głównego bohatera. Moim zdaniem - 7/10. Polecam.

ocenił(a) film na 8
Ronin25

Zgadzam się z Tobą.
Sceny końcowe wywołały we mnie smutek i momentami przerażenie jak wydarzenia z dzieciństwa mogą wpłynąć na życie dorosłego człowieka, jak pozostawiają w nim bardzo duży ślad, szczególnie przy słabej psychice.
Bardzo dobry obraz z niszowego (dla nas) filmowego kraju. Polecam :)

ocenił(a) film na 7
Mereth

Po obejrzeniu filmu chciałam dodać swoje 3 grosze i odnieść się do Twojej wypowiedzi. Myślę że psychika Jackiego była jednak niezwykle silna... To co się stało w jego dzieciństwie nie do końca bylo wydarzeniem które wpłynęło na jego dorosłe życie. Gdyby to wydarzenie nie miało żadnych skutków zostałoby zatarte w jego pamięci. Dlatego tez wydaje mi się, że tak naprawde Jacky borykał się właśnie ze skutkami jakie to wydarzenie przyniosło. Codzienne wstrzykiwanie testosteronu, którego jego jądra nie mogły wyprodukować, gdyż je stracił, świadomość że tak naprawdę pozostanie już w życiu zawsze sam, nie zazna miłości platonicznej tudzież cielesnej, że nie jest w stanie tego w żaden sposób odwrócić, nikt nie może mu pomóc, iż nawet nie jest w stanie dokonać aktu zemsty gdyż Bruno jest psychiczną rośliną.
Bardzo to było smutne. Polecam.

ocenił(a) film na 9
morelia

Mam wrażenie, że koleżanka myli pojęcia. Facet był kastratem, a nie eunuchem. Mógł spokojnie prowadzić życie seksualne, mógł spokojnie odbyć stosunek seksualny z kobietą i czerpać z tego przyjemność. Jedyne co uniemożliwił mu czyn Bruna to spłodzenie potomstwa. Zresztą po zajściu lekarz instruuje rodziców, że trzeba mu podawać testosteron aby mógł normalnie przejść przez okres dojrzewania, aby przeszedł mutację, przeszedł transformację ciała co wiąże się również z nabyciem odpowiedniej muskulatury, aby miał erekcję (chociaż do tego nawet terapia testosteronowa nie była konieczna) i aby mógł być z kobietą i stać się mężczyzną. To dlaczego nie był z kobietą i odciął się również od mężczyzn jako kolegów było spowodowane wstydem. Facet wychował się w konserwatywnej rodzinie katolickiej (Jezus na krzyżu nawet w kiblu) i społeczności w której stawia się znak równości pomiędzy facet i jaja. Nie ma jaj, nie ma faceta. Biorąc pod uwagę jakie ilości sterydów i hormonów sobie podawał to erekcję miał kilka razy dziennie. Do tego ciągnęło go do kobiet, ale hamował go wstyd.
Dramat tej postaci polega na tym, że mógłby to być normalny facet, z normalną rodziną (nie jeden teraz ma problemy z płodnością, nawet jak ma komplet klejnotów) i nawet dzieckiem z banku spermy albo adoptowanym. Ale przez zaniechanie rodziny, przez to, że w odpowiednim momencie nie interweniował psycholog i chirurg plastyczny, który zrekonstruowałby mu jądra, pozbawiono go tego wszystkiego.
A kiedy zdecydował się jednak odważyć na jakiś kontakt seksualny to wybrał do tego Lucie bo jej nie musiałby tłumaczyć dlaczego ma pałkę bez kulek. Nawet gdyby go nie zaakceptowała to przynajmniej upokorzenie byłoby mniejsze, bo nie musiałby wtajemniczać nikogo nowego, zresztą ona też przeszła swoją gehennę z bratem, więc poniekąd mogła być dla niego również bratnią duszą.

A scena kiedy odwiedza Bruna w szpitalu jedynie potwierdza ogromną wrażliwość jego postaci i honor, bo pomimo, że jest na niego wkurzony potwornie, to nie tłucze go chociaż mógłby wyładować w ten sposób swoją złość, bo zdaje sobie sprawę, że nic to nie zmieni, a jaki facet bije innego faceta, który nie jest w stanie nawet podnieść ręki aby się bronić.

Dramat w tym filmie polega na tym, że dla rodziny głównej postaci ważniejsze jest zachowanie tajemnicy i pozorów niż doprowadzenie życia Jacky'ego do normalności. I to jest smutne.

ocenił(a) film na 7
Lalu

Dziekuje Lalu za Twoja opinie. Przyznaje ze widzialam ten film ponad 3 lata temu i teraz nijak nie moge odniesc sie do Twojej opinii, gdyz jedyne co pamietam to ta nieszczesna, brutalna wlasciwie scena z dziecinstwa Jackiego. Moze jeszcze kiedys wroce do Glowy Byka i wtedy chetnie podziele sie swoimi spostrzezeniami. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
morelia

Fakt, nie zauważyłam daty Twojego postu. Po takim czasie można rzeczywiście zapomnieć o co w filmie chodziło. Ja jestem na świeżo po seansie i tak mi jakoś zechciało się odpisać. Dzięki za odp.

ocenił(a) film na 9
Ronin25

Zgadzam się, polecam, choć nie ze względu na scenariusz, a ujęcia. Nie wiem, czy podzielacie moje zdanie, ale sposób kręcenia tak zachwyca, że nie można oderwać wzroku od ekranu. W szczególności w pamięć zapadła mi scena w dyskotece, oświetlona głęboką czerwienią, z ostrością na oczy bohatera, oraz piękne ujęcie już pod koniec filmu, gdy Diederik uciekał schodami w dół aby uniknąć policji a kamera płynnie kręciła się wokół własnej osi. Niezwykle zachwyciła mnie również ostatnia scena w windzie, w której Jacky miotał się jak nabuzowane zwierzę, jak byk...

ocenił(a) film na 7
olaaami

Świetny film. Klucz do sukcesu tkwi w nieoklepanym temacie z życia wziętym ( z dobrym scenariuszem i dobrą gra aktorów) - a ten podany w "Głowie byka" jak najbardziej mógł mieć miejsce (w bardziej lub mniej identycznej formie). Szkoda tylko, że nasze rodzime kino stawia nie na twórczość tylko na odtwórczość.

ocenił(a) film na 5
Ronin25

Gra głównego aktora:10/10. Dobry jest. Całkowicie zdominował film. Jednak sama produkcja została podana w bardzo nieciekawej formie. Owszem,fajny przekaz,bardzo ważny problem,ale po co był ten cały wątek kryminalny ? Po co był policjant-gej ? Ogółem Głowę Byka ratuje sam byk,czyli aktor grający główną rolę

ocenił(a) film na 9
Gladiator1000

Chyba nie dość uważnie oglądałeś film, bo w mojej ocenie jest to film z bardzo konsekwentnym scenariuszem. Policjant-gej i konfident-gej byli w tej powieści bardzo potrzebni. Po pierwsze to policjant-gej był przyczyną dla której konfident-gej, w ogóle zaczął współpracę z policją. Diederic był tak napalony na Antonego, że gotów był za jego tyłek (albo pałkę - nie wiem jak wolał) sprzedać własną matkę. Zależało mu na jak najszybszym zakończeniu śledztwa, bo Antony (policjant) powiedział mu, że wcześniej nici z barabara. I jak to zwykle bywa znowu facet sprzedaje kolegów dla dupy (tym razem męskiej). Poza tym orientacja Diederica była swoistym chichotem losu. Kiedy Bruno pozbawił Jacky'ego klejnotów, w jego domu pojawia się lekarz i informuje rodziców jak sprawy się mają. Matka Jacky'ego przejmuje się jedynie tym, czy syn poprzez ten incydent nie zostanie aby gejem (cóż za dramat dla rodziny konserwatywnej i katolickiej). Chichot polega na tym, że za wyjątkiem kontaktów seksualnych to okaleczony Jacky staje się samcem alfa, a Diederic, który wyszedł z tamtego incydentu bez szwanku okazuje się być gejem.

Masz rację jednak, że najjaśniejszym elementem całej produkcji jest bez dwóch zdań Matthias. Bez niego ten film nie byłby taki dobry.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones