a nie widziałeś że w windzie dostaje dwie kulki w brzuch?

nie pamiętam, oglądałem to dość dawno ale nawet jeżeli dostał dwie kilki w brzuch to co z tego? Od tego się nie umiera.
"Parasol" -taki stary gangster - dostał trzynaście razy i pobiegł do taksówki. W windzie w szpitalu się rozbierał ze złota, dał chłopakom i poszedł na OIOM.

sory stary ale ostatnio nie wyczuwam sarkazmu, serio?

hehe, serio :D

Wszystkie odpowiedzi są podane w filmie, tyle, że nie są udzielone wprost.
Bruno jest niepełnosprawny i jest w szpitalu bo doznał "wypadku". Jest scena w której Lucia (siostra Bruno - tego oprawcy) rozmawia z matką, że spotkała tego chłopca, którego skrzywdził Bruno. Reakcja matki jest natychmiastowa: "To był wypadek!!", na co Lucia odpowiada: "Mamo, przecież my wiemy jak wyglądały wszystkie wypadki Bruna." Jasno sugeruje, że Bruno skrzywdził więcej dzieci (może nie w ten sam sposób jak Jacky'ego ale na tyle poważny, że incydenty nazywa się wypadkami) i jego własny "wypadek" wydarzył się nie przypadkowo (może ktoś nie mogąc dojść sprawiedliwości drogą prawną pobił go tak aby tamten już nie był w spanie nikogo skrzywdzić - prawdopodobnie w wyniku pobicia doznał wylewu).

Z kołami nie ma dziwnej sprawy, brat chciał przyoszczędzić i kupił koła z warsztatu gdzie pracownicy odsiedzieli wyroki za paserstwo (handel kradzionymi częściami).

Sprawca zabójstwa to koleś, który przyprowadził samochód do warsztatu i kazał mechanikom się go pozbyć (w całości), a ci pazerni idioci postanowili sprzedać go na części.

To że informator był gejem, to moim zdaniem przypadek, ale to, że udało się policji namówić go aby został donosicielem miał głównie związek z tym, że napalił się na tego policjanta geja. To był główny powód jego współpracy, tak bardzo napalił się na tego gliniarza, że za wszelką cenę chciał doprowadzić jak najszybciej śledztwo do końca. Tym bardziej, że policjant jasno mu dał znać, że przed zakończeniem śledztwa do niczego między nimi nie dojdzie. I znowu zdrada kolegów nastąpiła dla dupy - tym razem męskiej ;-).

Końcówka, rzeczywiście niejasna, przynajmniej jeśli chodzi o to co się stało z głównym bohaterem, czy przeżył, czy postawiono mu zarzuty, czy stał się kozłem ofiarnym w całej tej sprawie. Natomiast jego reakcja w windzie jest w pełni zrozumiała. U mężczyzn to testosteron jest odpowiedzialny za reakcję faceta w chwili zagrożenia: to czy ucieka, czy staje do walki. Jacky tak nafaszerował się testosteronem przed przybyciem policji, że jasne było, że będzie próbował walki do upadłego, i tak też się stało.

Pozdrawiam.

dzięki za taką odpowiedź. Co prawda film oglądałem już dość dawno ale dzięki twojej wypowiedzi stał się trochę jaśniejszy dla mnie. Choć i tak ciekawi mnie jaki to wypadek spotkał Bruna, może jest tak jak piszesz :) Dzięki i również pozdrawiam :)