heh dokladniue! tez mi sie skojarzylo z Burtonem!

Burton zdecydowanie, chociaż wciąż nie można mu odmówić oryginalności :) sama fabuła za to bardzo kojarzyła mi się z Wyspą Tajemnic Scorsese, oglądając film Scorsese miałam wrażenie, że znów w ten sam sposób wykorzystano motyw szpitala psychiatrycznego. no i proszę, okazuje się, że chwyt jest prawie tak stary jak same kino!

Miałam identyczne skojarzenie :)

Nie tylko domki, tła i wnętrza były prawdopodobnie inspiracją dla Burtona. Postaci również. Czyż Gnijąca Panna Młoda nie wygląda jak Jane? Czy Edward Nożycoręki i Sweeney Todd nie przypomina wam Cesara? Również Victor z Gnijącej Panny Młodej wygląda jak Francis! Makijaż, wygląd postaci a co najważniejsze ruchy i styl bycia jest uderzająco podobny:)

Coś w tym jest...

Miałam takie samo wrażenie. Gnijąca panna młoda wygląda jak Jane!

Dlatego nigdy nie uważałem Burtona za geniusza, a gdy zobaczyłem Dr. Caligari ośmielę się stwierdzić, że Burton i jego wyobraźnia to jedna wielka ściema. Od lat pokazuje nam to samo, dokładnie te same postaci co w Caligarim. Robert Wiene przewraca się w grobie, bo banda ciemnych mas czci Burtona niczym bożka nie, gdy on przywłaszcza sobie cudzą własność bo inaczej tego nazwać nie można. To nie inspiracja tylko plagiat.

A na dodatek Pingwin z batmana wygląda jak Caligari....

Nie tylko bohaterowie są bardzo do siebie podobni, ale także cała sceneria. Ta krzywizna domów, drzew, dosłownie wszystko.

Lubię Burtona, jednak masz rację pisząc, że pokazuje nam od lat to samo. Jednak wydaje mi się, że w tej stylistyce dużo nie da się już wymyślić, chyba, że mówimy o fabule.

Pisząc o plagiatach, ja nie uważam z kolei Tarantino za geniusza. Prawie każdy jego film, wzorowany jest na dziele stworzonym dużo wcześniej i mniej popularnym. Przez co dla większości osób jego styl jest oryginalny i "nowy".

O rany, rzeczywiście! Ta estetyka bardzo mocno mi się kojarzyła, już wiem z czym!

Mi się ten film wedle moich filmowych upodobań (co zresztą widać w moim nicku) skojarzył z "Dzieckiem Rosemary" i "Lokatorem" Polańskiego.