Para ta ma na swoim koncie naprawdę legendarny film "Prawo i pięść" oraz kilka niezapomnianych dokumentów ze słynnej "czarnej serii".
Teraz postanowili zrobić film złożony z dwóch nowel - pierwsza to noir w najlepszym wydaniu, choć może trochę z przymrużeniem oka, ale czyż Wilder nie robił tego samego...
Druga to historia pewnego zmęczonego swoim życiem cwaniaka, który nigdzie nie mógłby robić tego, co mógł w komunistycznej Polsce.
Obie nowele łączy niewiele - przede wszystkim niesamowita główne role - w pierwszej nieżyjący już Holoubek, jako inteligentny i przebiegły "profesor" - szef mafii. W drugiej Michnikowski...
"Gangsterzy i filantropi" w mojej opinii powinien być słynnym, legendarnym i zapamiętanym dziełem filmowym po dziś dzień - łączy bowiem ponadczasowy humor, rewelacyjny kunszt twórców oraz kapitalną grę aktorską.