Dosyć znacznie słabszy. Wśród wszystkich westernów mam go daleko w rankingu.
Lubię westerny ale to jeden z najgorszych w tym gatunku. Zapraszam na swój blog
bez przesady słabszy od $ TRYLOGII i Pewnego razu na Dzikim Zachodzie, ponieważ tamte filmy to arcydzieła gatunku, ale ten też jest dobry.
Kocham wszystkie filmy Leone, ale w tym filmie nie dotrwałem do końca, brakowało mi smaku przygody ;)
Bez przesady. Odstaje od Dolarowej Tyrlogii i "Pewnego razu nz Dzikim Zachodzie", ale ciągle jest filmem dobrym, gdy wcześniej wymienione są wybitne.
Jak jesteś takim fanem westernów to powinieneś zauważyć, że Garść Dynamitu kompletnie nie podchodzi pod ten gatunek To, że reżyser jest znany z westernów oznacza, że to jest western? Czyli jeżeli John Ford słynął z westernów oznacza, że Grona Gniewu to western? Ludzie...
Nie powiedziałbym, że kompletnie nie podchodzi. Pod pewnymi względami jest to western, pod pewnymi nie. Na zaliczenie tego filmu do owego gatunku wpłynęły zapewne czas, miejsce i klimat, czysto Dziko Zachodni. A sam film mi się bardzo podobał, tak jak wszystkie obrazy Leone.
Ok, czyli wspólnego z westernem ma czas akcji i miejsce. Nie ma tu za to żadnych wydarzeń, które znamy z klasycznych westernów: nie ma prawych rewolwerowców/szeryfów walczących ze złymi Indianami/bandytami, nie ma walki czystego dobra ze złem, nikt nie broni uciśnionych, nie poluje na bandytów, nie szuka zemsty etc. WIem, że spaghetti westerny czy anty-westerny różnią się od klasycznych w przedstawieniu bohaterów i dzikiego zachodu, ale schemat i zarys fabuły jest podobny, tutaj gatunek western jak dla mnie bardzo naciągany. Ja bym dał coś w stylu Dramat, wojenny
Tak samo niektórzy mówią o Tańczącym z wilkami, ale w tych przypadkach to właśnie czas i miejsce akcji decydują o gatunku filmu, nie bohaterowie czy sama fabuła. Zgadzam się, w tym przypadku bardziej pasuje określenie Wojenny lub Dramat.
totalna klapa, jeszcze z początku wydawał się ciekawy ale im dal trwał tym robił się coraz gorszy a zakończenie to już całkowita żenada
Myślę, że niektórym nie podoba się ten film, bo porównują go do "Dolarowej trylogii".
Podobnie jest z filmem "Dawno Temu w Ameryce", który jest porównywany z "Chłopcami z Ferajny" albo z "Ojcem Chrzestnym" i ludzie narzekają później, że jest nudny, słaby itd.
Oczywiście rozumiem, że komuś mógł się ten film nie podobać z całkiem innego powodu.
Wg mnie najlepszy western Leone(z wyjątkiem Pewnego razu..., bo nie oglądałem jeszcze).