O ile ujęcia były całkiem przyzwoite, to już reszta pozostawia wiele do życzenia. Ktoś tutaj
skrytykował muzykę - zgadzam się. Fabuła też wydaje się być niespójna. Pomysł na film był
całkiem dobry, lecz zmarnowano potencjał. Mam wrażenie, że w filmie jest więcej treści, niż
konkretów.
Też mam podobne odczucia...O ile początek filmu był dosyć obiecujący to wraz z czasem film staje się dosyć nie zrozumiały. Lubię przeplatanie się czasów i wielowątkowość w filmie ale to co zobaczyłem w "Gdy budzą się demony" było kompletnym nie wypałem. Bardziej niż do muzyki przyczepiłbym się do tego że hiszpański film został nakręcony w wersji anglojęzycznej co przy polskich napisach doprowadzało mnie momentami do szewskiej pasji. Tym film ucierpiał jeszcze bardziej i dlatego nie polecam go. Pomysł dobry i na czasie (kwestię Opus Dei itp) ale realizacja bardzo słaba i to zarówno jeżeli chodzi o reżyserię jak i grę aktorską.