PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5797}
7,0 2 172
oceny
7,0 10 1 2172
7,5 4
oceny krytyków
Gdzie jest trzeci król
powrót do forum filmu Gdzie jest trzeci król?

Tematyka filmu wydawała mi się bardzo ciekawa, muzeum, próba kradzieży obrazu....zdecydowanie coś dla mnie ;) i film mniej więcej do połowy, mógłby dostać porządną ocenę. Ale od morderstwa kustosza, zdecydowanie miałem chęć wyłączyć ten film. Strasznie irytowało mnie zachowanie postaci. Zostaje popełnione morderstwo, na podłodze leżą zwłoki. A po ich minach nie widać przerażenia, paniki itd. Ot wśród nas jest morderca. Rano przyjedzie milicja i wszystko wyjaśni, a ja nie muszę się niczego obawiać ;] szkoda tylko, że nikomu nie przyszło do głowy, że może ten morderca popełni zbiorowy mord. Kompletny brak naturalnych odruchów. Miałem wrażenie, że co niektórzy co tydzień obcowali ze zmarłymi, przez ten brak reakcji. Po tytule filmu, również szybko orientujemy się, że będzie gdzieś występował trzeci obraz. Co też już w pewien sposób zdradza fabułę. Same poszukiwanie mordercy też jest jakieś niemrawe. Każdy idzie do siebie i nikogo nie interesuje co się dzieje z resztą, czy może morderca ma zamiar uciec lub np. usuwa ślady zbrodni. Wszystko takie naciągane niestety ;) jedyna korzyść z tego seansu to możliwość obejrzenia, kilku znanych twarzy.

ocenił(a) film na 7
adrian90_2

1. Cóż, jak się okazało, większość miało coś do ukrycia, więc nic dziwnego, że nikt w sposób ekspresywny nie okazywał emocji (z wyjątkiem gościa od kusz). Ich reakcja była jak najbardziej odpowiednia: zdziwienie. Jedyną osobą zachowującą zimną krew została sekretarka, na co przecież zwrócono uwagę. Racja, z dzisiejszej perspektywy ta scena wydaje się być błędnie wyreżyserowana... ach jakże brakuje mi starych filmów!

2. Co do tytułu, przesadzasz. Na fundamentalne pytania (Gdzie jest oryginał? Kto zabił?), odpowiedź została udzielona na sam koniec, w kulminacyjnym momencie. Przecież o ilości obrazów dowiadujemy się już w połowie filmu...

3. A co mieli robić? To nie jest Agatha Christie, gdzie detektyw jest na miejscu i od razu wszystkich po kolei przesłuchuje. Nikt nie wiedział i nie powinien wiedzieć, że Stefan Barent jest z milicji... gdyby zaczął działać jawnie, straciłby swoją przykrywkę.

nagi_waz

1. Hm...być w jednym pomieszczeniu zarówno z mordercą jak i z jego ofiarą i nie okazywać większych emocji, to naprawdę coś. Raczej nie wydaje mi się, żeby można było od tak nad tym panować, tym bardziej, że to byli jednak zwykli obywatele, którzy prócz Kapitana milicji nie mieli styczności z takimi sytuacjami. Co więcej uczucie lęku potęgowała jeszcze pogoda za oknem a więc deszczowa noc. Wybacz, ale nie wydaje mi się, żeby "zdziwienie" było odpowiednią reakcją w danym momencie.

2. Owszem, sama zagadka gdzie podział się "Trzeci król" została rozwiązana na koniec filmu. Ale nie miałem na myśli rozwiązania, tylko tego, że w filmie prócz oryginału i kopii, będzie występował jeszcze trzeci obraz. O samej kopii obrazu, dowiadujemy się już w 4 minucie seansu. Więc widz już wie, że w dalszej części filmu pojawi się właśnie ten trzeci obraz i ze względu na tytuł filmu, chyba najbardziej ważny dla fabuły.

3. Co mieli zrobić? Chociażby wszystkich zgromadzić w jednej sali, tak żeby każdy na każdego miał oko. Uniemożliwić mordercy ucieczkę, może zatarciu jakiegoś śladu, którego nikt wtedy w pomieszczeniu nie dostrzegł prócz niego. I co najważniejsze powstrzymać go przed dalszym morderstwem. Logicznym jest, żeby w takiej sytuacji każdy udał się do swojego pokoju na spoczynek i czekać do rana z następnym ruchem? Myślę, że każdy zgodziłby się na taki pomysł. Razem bezpieczniej jednak. Dzięki temu, nasz Kapitan by się nie ujawnił a miałby wszystkich na oku.

ocenił(a) film na 7
adrian90_2

1. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, by nagle zacząć krzyczeć z przerażenia w takiej sytuacji. W ten sposób można byłoby zareagować, gdyby to morderstwo było popełnione w jakiś bardziej brutalny sposób albo na oczach kogoś. Moim zdaniem reakcja tych osób była poprawna. Znów odwołam się do pani Christie, gdzie rzadko zdarzają bardzo ekspresywne okazywania uczuć nad ciałem zamordowanego.

2. Racja. Ale tak jak wspomniałem, o całkowitej ilości obrazów dowiadujemy się w połowie filmu. Mimo wszystko, po przemyśleniu zgadzam się, że tytuł może trochę popsuć zabawę, także oddaję Ci honor. Z drugiej strony, jest dość chwytliwy...

3. Gdyby wszyscy pozostali w jednym miejscu, kapitan też musiałby, co przeszkodziłoby mu w wyjaśnieniu sprawy.

ocenił(a) film na 5
nagi_waz

''Król Siberry'' ....i wszystko na ten temat. Z perspektywy upływu czasu, rzeczywiście niektóre aspekty wydają się być lekko naciągane, ale pamiętać trzeba, że ten film ma już prawie ...50 lat. Można było go z pewnością lepiej wyreżyserować.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
adrian90_2

Dodałbym jeszcze co najmniej jeden punkt:

- Para milicjantów zanosi do swojego pokoju obraz, który uważają za oryginał i którego, wobec tego, mają strzec jak oka w głowie. Nagle rozbrzmiewa w sąsiednim pomieszczeniu krzyk kobiety. Co robią milicjanci? Oboje lecą oczywiście zobaczyć, co się stało, obraz zostawiając na pastwę losu w otwartym pokoju. Towarzystwo się zbiera i rozpoczyna się wesoła pogowędka o zwidach Sadeckiej, a potem jeszcze wychodzi na jaw morderstwo. Można spokojnie liczyć, że niechroniony obraz pozostawał w pokoju milicjantów co najmniej pół godziny. Niewidomy i kulawy złodziej mógłby go w tym czasie kilka razy podmienić :D.

Motyw niespodziewanego rzutu terpentyną, który kompletnie zaskakuje milicjantów śledzących każdy gest złoczyńcy (no spoilers! :)) i podobne pomniejsze kwiatki pomijam z litości :).

Niby fajny klimat, świetni aktorzy, ale film jest bardzo kiepski i trzeba to uczciwie powiedzieć. Aktorzy starają się coś z tego wycisnąć, reżyseria też jest niezła, ale marnie wymyślona, nieprecyzyjna i wprost beznadziejnie poprowadzona fabuła, słaby rytm i napięcie narracji oraz dialogi wykazujące totalną amatorszczyznę autora sprawiają, że można się zastanawiać, czy obejrzenie tego niedługiego kryminału i tak nie jest stratą czasu. W tej epoce powstało sporo nieporównanie lepszych filmów z tymi samymi aktorami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones