Dobry żart.

Dlaczego tak sądzisz?

Może dlatego, że jest pretensjonalny i banalny, a scenariusz pisało jakieś dziecko. Muzyka - pompatyczna, która zakrawa o plagiat Holsta. To tyle z minusów.

Plusy:

- bardzo dobre aktorstwo (Phoenix, Crowe i Reed)
- magiczne zdjęcia Mathiesona, za które powinien być oskar
- do tego kostiumy i scenografia, czyli to co w filmie historycznym powinno stać na wysokim poziomie

Rid nie nadaje się do takiego rodzaju kina. Chcąc zabłysnąć powinien wrócić do tego, w czym czuje się najlepiej, czyli sci-fi. Tutaj wyszła przyjemna dla oka papka dla niewymagających. Ogląda się dobrze.

Mi to wystarczy ;)

Potop o wiele lepszy jako film historyczny.

Przede wszystkim dokładnie o tym był o niebo lepszy film, wcale nie tak płytki jak Gladiator. Upadek Cesarstwa Rzymskiego - mimo, ze z 1964 roku przewyższa Gladiatora głębią, wielością wymiarów.

Ehh zbyt na poważnie niektorzy biora ten film xD To taki dobry film akcji z typowym motywem zemsty, tylko ze zmieniono scenerie z mrocznych ulic na starozytne imperium. Muzyka to faktycznie chyba najwieksza wada, dawka wzniosloswci kilkakrotnie za duza.
Z Twoich plusów wykreśliłbym role Crowe'a, nie on tam nie pokazał zbytnio nic wielkiego.
Btw. co sądzisz o Braveheart?

Braveheart to praktycznie to samo co Gladiator, tylko podane w trochę mniej przystępnej formie. Nie wszyscy lubią widok odcinanych kończyn i rozwalanych łbów. U Gibsona jest tego od groma. Gdyby Gladiator był znacznie dłuższy, gdyby Scott pokazał obszerny i skorumpowany do cna Rzym, przepełniony całym tym syfem. Gdyby sceny w Rzymie nie kończyły się tylko na tych rozgrywanych w Koloseum, byłoby znacznie lepiej. Na wielki plus w filmie Gibsona są: muzyka (godna oskara), zdjęcia, kostiumy czy też sceny batalistyczne. Trochę minimalistyczne, ale to tak nie razi. Oba filmy dostały ode mnie po 5.

"scenariusz pisało jakieś dziecko" - dobry żart :D
"Muzyka - pompatyczna, która zakrawa o plagiat Holsta" - jeden z najlepszych Hans Zimmer :D
Ale spoko to Twoja ocena i (śmieszne aż do bólu) argumenty.

Mam podobne zdanie co do Pulp Fiction.
"jest pretensjonalny i banalny, a scenariusz pisało jakieś dziecko. Muzyka - pompatyczna, która zakrawa o plagiat Holsta." to tyle z minusów. Plusy..ŻADNE.

Widać, iż Twoja przygoda z filmem jest krótka. Ja mam śmieszne argumenty? Ty nie przedstawiłeś ani jednego.

Są ludzie, którzy znają się na filmie dobrze lub źle. Są też ludzie, którzy oglądają filmy i tyle. Ty należysz jak widać do tej drugiej grupy.

"Widać, iż Twoja przygoda z filmem jest krótka" jeszcze lepszy żart :) Widać sporo o mnie wiesz :) Niech ci będzie. Pozdro

To można wywnioskować, po kimś kto ocenia Gladiatora na 10 i krytykuje Pulp Ficion za... pretensjonalność i muzykę? To ciekawe :) Widocznie stereotyp dziecka od Transformersów w twoim przypadku sprawdza się doskonale.

Następny dzieciak neo :) Co ma Gladiator do Pulp Fiction? Naucz się szanować zdanie innych a od transformersów możesz nazywać swoją rodzinkę. Ja cię nie bluzgałem tylko kulturalnie napisałem, ale widzę, że do ciebie inaczej nie idzie pisać.

No właśnie to ja powinien spytać co ma Pulp Fiction do Gladiatora. Poza tym, to gdzie Ty tu widzisz bluzgi?

Ponieważ mój post jest o wtrąceniu oceny o innym filmie "Mam podobne zdanie co do Pulp Fiction." Ty dałeś 10 ja 1. Twój post brzmi jak porównanie tych dwóch filmów. "Ale spoko to Twoja ocena' jak jak już pisałem potrafię się dostosować do twojego zdania. Twoja ocena i to wszystko. Ty najwyraźniej masz z tym problem.
Dobra zostawmy tą rozmowę

1 dla PF i wiem, że mam do czynienia z trollem. Tak więc żegnam.

VIce versa.

1 Gladiatorowi nie dałem. Żegnam.

Wszystko jest kwestia gustu. Dla mnie Gladiator to miazga totalna ale Kindgom of Heaven (director's cut) tez wymiata.