Zdecydowanie zawyżona ocena, pełno typowych reżyserskich sztuczek zastosowanych w celu sztucznego wzbudzania emocji w widzu. Głowny protagonista oczywiście bez skazy i zraniony przez życie, antagonista negatywny do szpiku kości. Po 30 minutach można od razu przełączyć na końcówkę, i tak nic ciekawego ani wnoszącego czegoś istotnego do filmu się nie dzieje. Poza dobrymi kostiumami i scenografią, ciekawie wyglądającą bitwą na początku filmu oraz wspaniałym Richardem Harrisem film nie zachwyca dosłownie niczym.
Szkoda, że nawet coś tak pełnego wspaniałości, kultury i inspiracji jak Imperium Romanum wykorzystano jako tanią pożywkę dla twórców tępego kina rozrywkowego, czego przykłady widać w tym oto filmie, jak również w nowszych wytworach typu "Spartakus".
Skoro zrobiłbyś to bez wahania i nawet wiesz co i jak to na co czekasz? Kariera stoi otworem. Bądz kolejnym Woody Allenem, Ingmarem Bergmanem albo Federico Fellinim. Powodzenia....
I nie zapomnij łyknąć tabletek...
Grzesiek przeczytałem twoje posty i już wszystko wiem ( tak jak ty ) zrobiłbyś to bez wahania . Nawet wiesz co i jak ... tylko czegoś ci brak ... Grzesiek to coś, to najważniejszy organ człowieka, nic już z tym nie zrobisz ...
Znacznie lepszy jest stary Spartakus z Douglasem (czy jak tam się pisze) i oczywiście "Ja Klaudiusz". Natomiast jeśli jesteś zaineteresowany tematyką starorżytności, polecam profesora Krawczuka i pana Graves'a
I po cholerę z nim gadasz takich ludzi po prostu ignoruj ja tak zacząłem robić. ;)
właśnie wiem, że taka dyskusja do niczego nie prowadzi dlatego przestałem od razu pisać po jego poście:)
Tak najlepiej kiedyś tak samo robiłem co ty ale potem sobie odpuściłem bo do takich ludzi nie przemówisz. :)
Ja pierdziele ale wy jesteście mądrzy, chyba też tak zacznę robić bo chce też być taki jak wy ;;))))) ;**
To nie jest szukanie dziury w całym, tylko stwierdzenie prawdy, że film nie jest arcydziełem.
Ale nie każdy fajny film musi być arcydziełem. Każdy w filmach szuka czegoś innego, ja znam historię Rzymu i na pewno nie patrzyłem na ten film jak na "historyczny" tylko kostiumowo - przygodowy i jako taki jest bardzo dobry
To prawda i ten film nie jest. Dodam tylko, że jest wiele filmów, które nie zasługują na 9 czy 10, a wraca się do nich często, są więc bardzo dobre lub dobre. Dla mnie Gladiator nie jest taki. Pozdro.
ja wracam do niego jak mogę, ale nie tyle do całego filmu ile do początkowej bitwy i potem do walk gladiatorów, bo to im fajnie wyszło
Zawsze oceniasz ludzi na podstawie jednego czynnika czy był to tylko chwilowo nieopanowany impuls? Może przez ten motłoch zasięg twojego pola widzenia zmalał?
Pozdrawiam
Oczywiście jestem tylko częścią marnego pospólstwa, ale tego zapewne się domyśliłeś :-)
Zatem wielką radością dla świata jest, że narodził się Grzegorz Cholewa, by dyktować, co jest kiczem, a co sztuką.
Cóż, pewnie lepiej pozostawić tę sprawę zwykłym ludziom by patrzeć, że dyktowanie przez nich co jest dobre a co nie im nie wychodzi.
Jesteś tak niezwykły i inteligentny, że nawet nie potrafisz wyczuć tak prostej ironii.
Gdybym przebywał tutaj wśród "inteligencji" nie pisano by do mnie takich zdań jak twoje. Może wiesz czemu?
To samo mam na końcu języka, czytając całą tę dyskusję :D Z taką niezwykłością pan Cholewa musi mieć niemałe problemy ze znalezieniem równie niezwykłych (zgorzkniałych) przyjaciół, którzy tolerują skrajny snobizm :)
Różne filmy poleca. Piranie też polecał. A Gladiator nie jest badziewiem tylko po prostu przereklamowanym przez ludzi średniakiem.
Taki zły nie był. Ja go nie traktuje jako "przesłanie" bo co miałby mi przesłać, czego bym nie wiedział? Jako rozrywkę go traktuję, a sceny walk fajnie się ogląda
zdanie mam takie same, ten film jest quazi historyczną rozrywką, którą dobrze się ogląda
W zupełności się zgadzam. To jest tak banalny film, że nie zasługuje nawet na 5. "M jak miłość" w innej scenerii. Taki schemat ma 90% superprodukcji, zmieniają się tylko epoki i rodzaje dewiacji czarnych bohaterów. Nawet niezłe zdjęcia nie bronią tego filmu.
Arcydzieło powiadasz? Hmmm. To nam "arcydzieła" bardzo obniżyły loty....... Typowa sztampa. Scenariusz jakich tysiące. Niezłe zdjęcia, niezła muzyka, niezła sceneria, sceny batalistyczne takie sobie..... Tak czy siak fabuła kładzie ten film.
ktoś kto daje 9/10 "wojnie polsko-ruskiej" nie powinien mieć prawa głosu... Ty chyba jesteś zwierzęciem a nie człowiekiem.
Spytaj się raczej co takiego widzi w "wojnie-polsko ruskiej". Prawdopodobnie stymulował go intelektualnie bardziej od Gladiatora. Co nie jest przecież jakimś wielkim osiągnięciem. :)
he he he:). Ja już sobie języka tymi dyskusjami strzępić zaniecham:) do niczego to nie prowadzi.
Ciekaw jestem co poleciliby tacy "wyjadacze" jak wy, w miejsce tego "dramatu wojennego". Jak możecie, to bądźcie dokładniejsi niż @Isoroku_Yamamoto i chociaż dodajcie rok i typ produkcji (bo osobiście nie wiem o jakiego Douglas'a chodzi, a może bym go/to poznał).
Samego Imperium Romanum też bym nie opiewał jako coś bez skaz, a samo niewymienienie jakiejkolwiek jego wady już aspiruje na bezkrytyczne wychwalanie go. Co dalej u Ciebie jest źródłem żalu z powodu wykorzystywania jego wspaniałości.
Odnośnie reżyserskich sztuczek to nie ma co się temu dziwić. Jest ich ogromna różnorodność i w każdym dziele znajdziesz ich choć trochę. A w wielkich produkcjach, pokroju Władcy Pierścieni, ocenianym tutaj Gladiatorze, Avatarze, Piratach z karaibów i innych za którymi toczą się jakieś nominacje czy Oscary, jest ich co niemiara.
Chodzi o Kirka Douglasa (ojca Michaela, jeśli nie wiesz) w najlepszej chyba produkcji amerykańskiej dotyczącej strożytnego Rzymu. A Gladiator, to film dobry i nic poza tym. Faktycznie pełen jest typowych sztuczek hollywood, ale jednak taka jazda po filmie, jak w przypadku założyciela tematu, to przesada. Rola Crowa przyzwoita, a już Phoenixa wyśmienita. Doba muzyka i choreografia. Na pewno lepszy od serialików typu Rzym.